13 stycznia 2018 09:06 / 3 osobom podoba się ten post
A tutaj wstep z mojego bloga:
W przedziale w pociągu jadą elegancka dama o rubensowskich kształtach z pięknym naszyjnikiem z pereł, ksiądz i francuz z zakręconym wąsikiem. Pociąg wjeżdża do tunelu. Na chwilę przedział ogarnia ciemność. Gdy robi się jasno Francuzik podnosi coś z ziemi i wyciągając rękę w kierunku damy pyta „ czy to pani pierła?”. Zawstydzona dama odpowiada – „ tak, ale tak cichutko”.
Był sobie Rusek, Polak i Niemiec. Chcieli przedostać się do Ameryki...
Och, chyba nie o tym chciałam pisać. Będzie o damach, Polkach, Niemkach i być może ktoś z Rosji zagości w moich opowiadaniach. W końcu Deutschland to nie tylko kraj dobrobytu, ale i kraj multi kulti. Tureckie kebaby, kaczki po chińsku, greckie suflaki, jugosłowiańskie cevapcici...
Przepraszam, że tak gastronomicznie ale kilka lat oglądałam Niemcy od kuchni zanim puszczono mnie na niemieckie salony. Wtedy to poznałam życie polskich perełek rzuconych na pożarcie niemieckim damom.
Temat trudny, żywot ciężki, ale z perspektywy czasu można się pośmiać. – Perełki rzucone na niemieckie salony. Perełki prosto z Polski. Multi kulti plus demencja do śmiechu nas zachęca. Chyba jednak nie zawsze...
Jestem opiekunką z przypadku. Nie będę czarowała, że czuję się spełniona w tej pracy. Obowiązki jednak staram się wykonywać sumiennie i na miarę możliwości pomóc ludziom potrzebującym mojej pomocy. Czasami jednak ciężko ich zrozumieć, a jeszcze trudniej zrozumieć chorobę.
Nie będę się więc tutaj wymądrzała. Pragnę opisać to, co przeżyłam i to, co w przyszłości przeżyje. Z pewnością w moich tekstach znajdą się małe wskazówki. Proszę jednak pamiętać, ze nie jestem alfą i omegą i być może w niektórych sprawach się mylę. Być może w niektórych momentach źle oceniam ludzi. Być może moje postępowanie może wydawać się Wam dziwne. Nasze życie kształtuje każdego z nas. Każdy jest inny. - Ja, Ty i nasi podopieczni.
Nie zamierzam być źródłem mądrości. Bedzie jednak również kilka ważnych informacji dotyczących charakteru naszej pracy. Praw i obowiązków. - Czasami ciężko się w tym połapać.
Znajdziecie tu również kilka przepisów na potrawy, które można przygotować naszym podopiecznym - tak na wszelki wypadek. Czasami pomysłów brak. Może coś podpatrzycie u mnie, a być może podsuniecie mi jakiś pomysł. Chętnie dowiem się co wy gotujecie podopiecznym.
Nowość!!!
Nauka języka niemieckiego od podstaw. Potrzeba matką wynalazku i tak prócz felietonów i przepisów ze słówkami po niemiecku dorzucam lekcje. Wystrzeliłam z tymi lekcjami jak burza. Osobom stawiającym dopiero pierwsze kroki proponuję jednak mniejsze tempo- nie więcej niż jedna lekcja dziennie. Gdy trafią się obszerne lekcje jak np. lekcja o hobby podzielcie ją sobie na tydzień a nawet na dwa. Lepiej powoli a skutecznie.
Powodzenia w nauce, przyjemności w czytaniu i radości w gotowaniu.
Zapraszam