użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantkaJa się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...
Nie jesteś już świezynką Debiutantko . Wszystkiego dowiesz się na miejscu . Możliwe , że dziewczyna ma jakieś niezbyt przyjemne wspomnienia z podaniem numeru telefonu . Nikt tego nie wie . Kilka razy plułam sobie w brodę , że w przypływie szczerości podałam namiary na siebie . To był mój cholerny błąd , bo nie miałam jednego spokojnego dnia na urlopie , tylko odbierałam telefony , żeby w słuchawce usłyszeć " Baśkaaa...a jak ja bym jej ugotowała to zamiast tego to będzie jadła ? " ...To tylko taki głupi przykład ( bo i takie pytania bywały ) , ale zasypywana telefonami bywałam niemiłosiernie ....Jednej odważyłam się powiedzieć , że jeszcze jednen jej durnowaty telefon i zablokuję ....Tego samego dnia miałam telefon z firmy , że zmienniczka ma ogromny problem a ja już stara wyga na tej szteli nie chcę nawet jej wysłuchać . Moja odpowiedź do koordynatorki była prosta " jestem na urlopie a podczas wymiany był czas na zorientownie się na czym pic polega ...w zeszycie wszystkie najważniejsze sprawy zapisane ...opisane "....Później już byłam mądrzejsza i podając namiary na siebie zapowiadałam " tylko w poważnych sprawach , żadne biegunki , czy zatwardzenia mnie nie ineteresują " .....pomagło mi to ..chociaż i tak niektóre zawracały mi doopę podczas urlopu , ale żadna na skargę do firmy nie zadzwoniła ....Nooo....teraz wiesz , dlaczego niektóre zmienniczki wolą nie wymieniać się namiarami ...Będzie dobrze ...dasz sobie radę a wszystkiego dowiesz się na miejscu . O ile czytałam uważnie ( starałam się
) to nie jedziesz na kilka miesięcy , tylko na jakiś kilkutygodniowy kontrakt ...wszystko będzie dobrze . Zanim się przyzwyczaisz to ...już będziesz wracać . Trzymam kciuki