Tu mam fajny Heim... W starym klasztorze, ale budynek po kapitalnym remoncie i w środku całkowicie nowoczesny... Pokoje tylko dwuosobowe, stosują metody (ich tu patron) Kneippa (?)... no hydroterapię... Maja baseny zewnętrzne i wewnętrzne i jakies urządzenia do gimnastyki na zewnątrz (takie ścieżki zdrowia) . Pdp mnie zaprowadziła bo jakiś czas tam spedziła...)))
Ja pracuję w dużym, ale basenu nie ma. No chyba, że nie wiem...Chyba na gratulacje za wcześnie, ale dzięki :niesmialy: Firma, nie mieszkam w heimie. Co do finansów, to poczekam na pierwsze rozliczenie i wtedy się okaże. Ja bardziej niż języka obawiałam się ilości osób. A w tej chwili mieszane uczucia wywołuje u mnie prowadzenie dokumentacji w kompie. Muszę pisać po niemiecku :chowa sie:
Jakoś idzie ???Ale z tym pisaniem po niemiecku to dajesz radę ??? :-) Jakoś idzie ???
Ale z tym pisaniem po niemiecku to dajesz radę ??? :-) Jakoś idzie ???
Kaska sie kryguje. Ona po mniemiecku nawija bardzo dobrze. :-)
, bo to inaczej stres przeogromny...)))))Kaska sie kryguje. Ona po mniemiecku nawija bardzo dobrze. :-)
No...łatwo nie jest. To jednak opis różnych rzeczy, a nie np. lista zakupów. Kolega mi pomaga (dyktuje właściwie). Obciach, ale co tam ! Dzisiaj nie zapisałam tego, co stworzyłam, to powtarzał mi chyba 2 razy ...podziękowałam mu za cierpliwość :chowa sie:
A z Tobą to chyba po naszemu rozmawiam, nie....? Nie kryguję się, ale mówić, a pisać, jak nie szkolony człowiek, to jednak inna sprawa...
To jeszcze kolege masz... :-)
I znowu to robisz! Calkiem w siebie nie wierzysz. A co do rozmow naszych to roznie bywa. Nieraz a nawet czesto opowiadasz mi po mniemniecku rozmowy. A i poslyszec konwersacje Twe z Niemiaszkami tez mi sie udalo :figiel:
No mam. I to chyba kilku, podobno 6. Ale na urlopach, czy chorzy. Znam na razie chyba 3. Ale koleżanki też mam:uśmiech ona:
Tylko niemieckie towarzystwo, czy mieszane... ???? A sympatyczne... ???:-)
Na razie niemieckie. Podobno dojedzie Słowaczka, a może Słowak...? Nie pamiętam. Sympatyczne, rzeczowe. Nie bardzo mamy czas na pogaduchy - 30 minut przerwy dzioby to zajęte kawą, albo jedzonkiem.
Życzę Ci żeby Ci się poukładało w tej pracy tak jakbys chciała... :buziaki1:
Ufff....i po świętach . Było nawet miło , ale dziś już mnie brało rozklejanie....na wstrzymanie wzięłam i dałam radę . Od jutra normalka , czas będzie szybciej leciał , będę wychodziła z chałupy i jakoś to będzie .
Basiu...dlatego tu wszyscy jesteśmy,dlatego ja tu jestem...
