To prawda. Pogorszenie stanu pdp moze jednak nastapic z dnia na dzien i ryzyko jest zawsze.
I jeszcze chcialam dodac, ze roz wodka, a roz piwo to w barze. W domu masz singielke.
To prawda. Pogorszenie stanu pdp moze jednak nastapic z dnia na dzien i ryzyko jest zawsze.
I jeszcze chcialam dodac, ze roz wodka, a roz piwo to w barze. W domu masz singielke.
Patrz jak się czasy zmieniły, kiedyś to byłaby kobieta " upadła" ,a dziś singielka czy kobieta" wyzwolona" :-)
Rozwod to nie wstyd, bo czasem wrecz niewyobrazalnie wielki akt odwagi. Ale zdrowy chorego nie rozumie.
Singielka to swiadomy wybor.
A mnie się wydaje ,że czasem, singielka to żaden świadomy wybór tylko życie ułożyło się jakby obok . :-) .
A mnie się wydaje ,że czasem, singielka to żaden świadomy wybór tylko życie ułożyło się jakby obok . :-) .
No i dobrze.Jak się ma z gnojkiem męczć.E a tam.Już nie te czasy.Życie przed nią .I dzięki ,że żyjemy teraz ,współcześnie.
Za rok ,dwa będzie się śmiała ,że tak przeżywała ten dzisiejszy rozwód.Mikołaj tylko będzie przeżywał.I stwerdzi córka ,że to była bardzo dobra decyzja.:pojedynek:
Jestem juz tydzień w domku i dobrze.Pobyt w sanatorium niespełniony. Warunki koszmarne, pokój zimny, /3 osobowy/ łózko na dostawkę, 3 dniu bez ciepłej wody /moim Paniom to nie przeszkadzało/ i brak internetu. Złaziłam wszystkie zakatki Ustronia, Wisły i Cieszyna - to jeden z pozytywów.Ostatni tydzien w towarzystwie męza.W poniedziałek wybywam do Berlina na 5 tygodniowe zlecenie.
Jestem juz tydzień w domku i dobrze.Pobyt w sanatorium niespełniony. Warunki koszmarne, pokój zimny, /3 osobowy/ łózko na dostawkę, 3 dniu bez ciepłej wody /moim Paniom to nie przeszkadzało/ i brak internetu. Złaziłam wszystkie zakatki Ustronia, Wisły i Cieszyna - to jeden z pozytywów.Ostatni tydzien w towarzystwie męza.W poniedziałek wybywam do Berlina na 5 tygodniowe zlecenie.
Michasiu ja jestem w Berlinie :tanczy:
Michasiu ja jestem w Berlinie :tanczy:
Jestem juz tydzień w domku i dobrze.Pobyt w sanatorium niespełniony. Warunki koszmarne, pokój zimny, /3 osobowy/ łózko na dostawkę, 3 dniu bez ciepłej wody /moim Paniom to nie przeszkadzało/ i brak internetu. Złaziłam wszystkie zakatki Ustronia, Wisły i Cieszyna - to jeden z pozytywów.Ostatni tydzien w towarzystwie męza.W poniedziałek wybywam do Berlina na 5 tygodniowe zlecenie.
Crusemarkstrasse 1 .Berlin .13 187 To jest Pankow
Teraz jestem zajęta. Później odpisze. Ja mam raz lub dwa razy w tygodniu wolne całe popołudnia. to może się zgadamy i umówimy :-)