Poskarżyjki 40

22 października 2017 17:51 / 1 osobie podoba się ten post
Kobietka

Czy ktoś wie, gdzie podziewa się wątek o oglądaniu tv polskiej w w De, w necie ??? Bezkarnie  rzecz jasna....bo tak pochowane, zakopane i przysypane jakimiś pierdoletami, że zaraz mnie szlag trafi :nerwowa1:

Ja oglądam tutaj  http://www.weeb.tv/
Mam wykupiony abonament. Musisz mieć wtyczkę Adobe Flash Player aktywną.
23 października 2017 07:11 / 13 osobom podoba się ten post
Wczoraj to nawet mi się nie chciało o tym pisać ale to nie był dobry dzień dla mnie i Pdp.Poranne mycie i ubieranie ( wszystko w łóżku) jakoś udało mi się ogarnąć, aczkolwiek było ciężko,ale wiem dlaczego ,teraz.Po porannych ablucjach,już w kuchni,przed podaniem leków i śniadaniem,Pdp zesztywniałe na amen, włącznie ze szczękościskiem.Zadzwoniłam po córkę,przyjechała ekspresowo i...udało nam się przetransportować do pokoju dziennego i usadowić wygodnie na kanapie, oczywiście bez żadnych leków ,o śniadaniu nie mówiąc.Córka popłakała sobie i wyjaśniła mi ,że lekarz ją już uprzedzał,że do takich sytuacji w pewnym momencie dojdzie i będą się one powtarzały z różną częstotliwością i czasem.Mam nic nie robić i czekać."Puściło" ją tak mniej więcej po 1,5 godzinie ,zwieracze też puściły ( tylko te "łagodne") a więc, oddolne przebieranie, dobrze,że kanapa solidnie zabezpieczona.Obiad nawet zjadła bez większych sensacji,ale słaba jak diabli.Tak więc wygląda bardzo zaawansowany Parkinson,do którego więcej nie pojadę.Jutro przybywa zmienniczka więc damy radę.
23 października 2017 07:21 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

Wczoraj to nawet mi się nie chciało o tym pisać ale to nie był dobry dzień dla mnie i Pdp.Poranne mycie i ubieranie ( wszystko w łóżku) jakoś udało mi się ogarnąć, aczkolwiek było ciężko,ale wiem dlaczego ,teraz.Po porannych ablucjach,już w kuchni,przed podaniem leków i śniadaniem,Pdp zesztywniałe na amen, włącznie ze szczękościskiem.Zadzwoniłam po córkę,przyjechała ekspresowo i...udało nam się przetransportować do pokoju dziennego i usadowić wygodnie na kanapie, oczywiście bez żadnych leków ,o śniadaniu nie mówiąc.Córka popłakała sobie i wyjaśniła mi ,że lekarz ją już uprzedzał,że do takich sytuacji w pewnym momencie dojdzie i będą się one powtarzały z różną częstotliwością i czasem.Mam nic nie robić i czekać."Puściło" ją tak mniej więcej po 1,5 godzinie ,zwieracze też puściły ( tylko te "łagodne") a więc, oddolne przebieranie, dobrze,że kanapa solidnie zabezpieczona.Obiad nawet zjadła bez większych sensacji,ale słaba jak diabli.Tak więc wygląda bardzo zaawansowany Parkinson,do którego więcej nie pojadę.Jutro przybywa zmienniczka więc damy radę.

Leczony Parkinson jest do zniesienia. Córka nie chce leczyć babci? 
23 października 2017 07:26 / 2 osobom podoba się ten post
Kobietka

Czy ktoś wie, gdzie podziewa się wątek o oglądaniu tv polskiej w w De, w necie ??? Bezkarnie  rzecz jasna....bo tak pochowane, zakopane i przysypane jakimiś pierdoletami, że zaraz mnie szlag trafi :nerwowa1:

Ja oglądam tutaj.... http://tele-wizja.com/2ogolne/....czasem muli ale w sumie można pooglądać .....mam w pokoju tv i antenę ustawioną na Hot-Birda ....i mam tylko pare programów w tym Polonia ...
23 października 2017 07:31 / 10 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Leczony Parkinson jest do zniesienia. Córka nie chce leczyć babci? 

Słonko,Ona choruje od 10 lat, oczywiście,że jest leczony,ale posuwał się w tempie ekspresowym.Są leki, gimnastyka,w sierpniu była na rehabilitacji i dalej postępuje.Niestety.
23 października 2017 09:58 / 10 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Leczony Parkinson jest do zniesienia. Córka nie chce leczyć babci? 

Miałam dwa razy do czynienia z Parkinsonem, w tym o jeden raz za dużo. Jest prawie dobrze, pod kontrolą i następuje tąpnięcie. Chodzący pacjent kładzie się wieczorem do łóżka i rano wykonujesz swoje obowiązki z kimś innym. Dobrze jak się zorientujesz szybko, gorzej jeżeli tak jak ja ściągniesz delikwenta z łóżka. Wtedy jest przechlapane. Cokolwiek zrobisz (a coś trzeba zrobić, bo stoicie w uścisku) to boli. Ja sobie nadwyrężyłam bark ponad dwa lata temu i do dziś mi to dokucza mniej lub bardziej. Parkinson trafił na moją prywatną czarną listę.
23 października 2017 10:10 / 7 osobom podoba się ten post
Czyli od Parkinsona i Alzheimera uchowaj mnie Panie....
Dobrze wiedzieć bo nie miałam do tej pory styczności z takimi pacjentami.
23 października 2017 10:30
Parkinsona i Alzheimera straszna choroba ... mam nadzieje ze Pan Bóg mnie kiedyś od tego uchroni !!!
23 października 2017 10:51 / 7 osobom podoba się ten post
ewa59

Czyli od Parkinsona i Alzheimera uchowaj mnie Panie....
Dobrze wiedzieć bo nie miałam do tej pory styczności z takimi pacjentami.

Ewa w większości to mamy Pdp z Alzheimerem sama wiesz.No jak się od nich uchronić.Parkinsona pod opieką nie miałam , więc nie powiem nic w tym temacie.
23 października 2017 10:53 / 6 osobom podoba się ten post
aniao

Miałam dwa razy do czynienia z Parkinsonem, w tym o jeden raz za dużo. Jest prawie dobrze, pod kontrolą i następuje tąpnięcie. Chodzący pacjent kładzie się wieczorem do łóżka i rano wykonujesz swoje obowiązki z kimś innym. Dobrze jak się zorientujesz szybko, gorzej jeżeli tak jak ja ściągniesz delikwenta z łóżka. Wtedy jest przechlapane. Cokolwiek zrobisz (a coś trzeba zrobić, bo stoicie w uścisku) to boli. Ja sobie nadwyrężyłam bark ponad dwa lata temu i do dziś mi to dokucza mniej lub bardziej. Parkinson trafił na moją prywatną czarną listę.

Dokładnie tak to wygląda,na razie u mnie wszystko ok., aczkolwiek wiem ,że mam kręgosłup.Dobrze,że to" tąpnięcie" wczorajsze nastąpiło przy stole . Jest również na mojej liście.
23 października 2017 11:10 / 5 osobom podoba się ten post
Alaska

Słonko,Ona choruje od 10 lat, oczywiście,że jest leczony,ale posuwał się w tempie ekspresowym.Są leki, gimnastyka,w sierpniu była na rehabilitacji i dalej postępuje.Niestety.

Odwdzięczę się 


Tam, gdzie jadę niebawem też jest Parkinson.
Byłam tam latem. Takich ekscesów nie było. Mam nadzieję, że i teraz się nie pojawią.
23 października 2017 11:16 / 9 osobom podoba się ten post
aniao

Miałam dwa razy do czynienia z Parkinsonem, w tym o jeden raz za dużo. Jest prawie dobrze, pod kontrolą i następuje tąpnięcie. Chodzący pacjent kładzie się wieczorem do łóżka i rano wykonujesz swoje obowiązki z kimś innym. Dobrze jak się zorientujesz szybko, gorzej jeżeli tak jak ja ściągniesz delikwenta z łóżka. Wtedy jest przechlapane. Cokolwiek zrobisz (a coś trzeba zrobić, bo stoicie w uścisku) to boli. Ja sobie nadwyrężyłam bark ponad dwa lata temu i do dziś mi to dokucza mniej lub bardziej. Parkinson trafił na moją prywatną czarną listę.

Moich dwóch pdp z Parkinsonem nie miało takich niespodzianek. Kobieta od ponad 20 lat cierpiała na Parkinsona,ale chyba tę lżejszą wersję,bo oprócz niekontrolowanych ruchów ,nie zdażały się zastoje/zakleszczenia. Pan z Parkinsonem i zaawansowaną demencją,również nie miał takich sytuacj,za to miał problem z usiedzeniem w jednym miejscu. 
Gdybym jednak miała wybierać wolałabym kogoś z Parkinsonem niż Al. 
23 października 2017 18:58 / 3 osobom podoba się ten post
aniao

Miałam dwa razy do czynienia z Parkinsonem, w tym o jeden raz za dużo. Jest prawie dobrze, pod kontrolą i następuje tąpnięcie. Chodzący pacjent kładzie się wieczorem do łóżka i rano wykonujesz swoje obowiązki z kimś innym. Dobrze jak się zorientujesz szybko, gorzej jeżeli tak jak ja ściągniesz delikwenta z łóżka. Wtedy jest przechlapane. Cokolwiek zrobisz (a coś trzeba zrobić, bo stoicie w uścisku) to boli. Ja sobie nadwyrężyłam bark ponad dwa lata temu i do dziś mi to dokucza mniej lub bardziej. Parkinson trafił na moją prywatną czarną listę.

Na moją też!
23 października 2017 19:45 / 11 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Moich dwóch pdp z Parkinsonem nie miało takich niespodzianek. Kobieta od ponad 20 lat cierpiała na Parkinsona,ale chyba tę lżejszą wersję,bo oprócz niekontrolowanych ruchów ,nie zdażały się zastoje/zakleszczenia. Pan z Parkinsonem i zaawansowaną demencją,również nie miał takich sytuacj,za to miał problem z usiedzeniem w jednym miejscu. 
Gdybym jednak miała wybierać wolałabym kogoś z Parkinsonem niż Al. 

Zanim trafiłam na "mojego" Parkinsona, też mówiłam, że nie pojadę, bo wśród dalszych znajomych miałam okazję widzieć takiego pana, jego objawy wtedy były dla mnie tylko obrzydliwe (np. cieknąca ślina), ale i to było wystarczające na "nie".
Pacjent, którego mam został zdiagnozowany przeze mnie, po b.długim ociąganiu rodziny, koniec końców przez neurologa, od ok.3 miesięcy bierze leki i  bardzo mu się uelastyczniły kończyny. Ma czasem te zastoje, rzadko. Od czarnej roboty mam 2xdzień Pflegedienst, dlatego się nie nadwyrężam, czasami któraś Pflege prosi o pomoc w stawianiu na nogi, wynika to bardziej z nieumiejętości tych pań w trafieniu do jego głowy i wtedy on nie współpracuje z nimi. 
Jak się mu pogorszy, oczywiście pożegnam, ale na razie jest mało wymagający.
Czyli nie zawsze jest tak źle jak sobie wyobrażamy :)
Z doświadczenia teraz też powiem, że niezaawansowany Parkinson jest lepszy od Alzheimera i in. psychicznych chorób.
23 października 2017 21:54 / 6 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja już się nie zastanawiam, ja wiem że oni nie dopuszczają do kaca będac stale na rauszu ... A przy drogach szybkiego ruchu to w Polsce nie znajdziesz tylu pustych "małpek" (tak ponoć nazywają się małe butelki z alkoholem) co w Niemczech. Nie wiem, czy ja nie mam jakies fobii, ale ja to tam  wszędzie widzę... :-)

Muszę się przyjrzeć ,bo nie zwróciłam uwagi na te małpkiJedno jest pewne-muszą być bez "kaucji" bo inaczej by lecieli oddać