Prawko zrobiłam w styczniu tego roku.
Robiłam kurs przyspieszony.
Zdałam za pierwszym razem:-)
Nie taki diabeł straszny jak go malują.
Wtedy kiedy zdawałam,egzamin składał sie z trzech części: teoria,plac manewrowy,jazda po mieście.Oczywiście aby dostać wymarzony dokument trzeba było zaliczyć wszystkie trzy części.Pierwsze dwie udało mi się za pierwszym razem,trzecią oblałam,na skrzyżowaniu ustawiłam się nie tak jak trzeba.Zdałam za drugim razem.
I jeżdżę szczęśliwie od 15 lat,przetestowałam kilka samochodów podopiecznych.I w De po raz pierwszy zetknęłam się z automatem.Lubię,aczkolwiek nie popadłam w zachwyt I mój prywatny samochód chyba zawsze " manualny " będzie.