Słuchajcie, jak już wcześniej niektórzy z Was przeczytali, wróciłam po roku w to samo miejsce.
Stan Pdp, moim zdaniem, bez zmian, oprócz grzybków w pachwinach, ale to wg lekarza. Po mojemu są to odparzenia i tak też te zmiany traktuję i idzie ku lepszemu.
No ale jakież zdziwienie mnie ogarnęło

. W całym domu poprane firany i pomyte okna nawet w od lat nieużywanych pomieszczeniach, tony szkliwa w kredensikach w salonie pomyte i wiele innych tego typu rzeczy, a Pdp własnie z odparzeniami i... Fakt, duzo tu czasu wolnego, bo towarzystwa Babci dotrzymuje pan Mąż, ale ja sobie wolę poleżeć na ten przykład, jak teraz, a jak mnie najdzie ochota na prace dodatkowe, to szczerze powiem, że zmienię wtedy panu Mężowi pościel, bo jakoś przez rok nikt na to nie wpadł, że może lepiej byłoby to zrobić niż rzeczy, które tutaj akurat mają znaczenie drugo- lub nawet trzeciorzędne i tak naprawdę Podopiecznych to ni grzeje ni ziębi.
Tak tylko to piszę by uświadomić tym opiekunkom, co to nie są na forumowym kamieniu wychowane, żeby nie wyszukiwać i nie robić niestworzonych rzeczy, jak te zwykłe przyziemne i oczywiste są do zrobienia i aż się o to proszą. A jak się nudzicie, to zróbcie sobie maskę z błota i zalegnijcie na kanapie

. Ja leżę bez maski, bom taka gładka, że nie jest mi ona potrzebna

.