Facet jest dla mnie jak wisienka na torcie
Ja sama jestem ciastkiem i sama w sobie jestem dobra nawet jeśli nie ma wisienki
Facet jest dla mnie jak wisienka na torcie
Ja sama jestem ciastkiem i sama w sobie jestem dobra nawet jeśli nie ma wisienki
:mniam:
Ostatni czas...
(wątków politycznych nie chce rozwijać)
To czas gdy to co ma upaść upadnie a to co ma się wzmocnić się wzmocni się, to co niewidzialne stanie się widzialne..
Rodziny które mają się rozpaść rozpadną się te które mają się scalić scala się, ten czas pokaże kogo na co stać i kto jest prawdziwym przyjacielem a kto wilkiem w owczej skórze, otworzą się oczy na świat niektórym ludziom,
nic już nie będzie takie same i nie ma w tym nic złego...
To czas gdy oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa, wszystko się wyda i karę poniosa źli ludzi a dobro będzie wynagrodzone to też czas i rok żniw co posiałeś teraz zbierzesz a jeśli jak konik polny, który że skrzypcami w ręku całe lato śpiewałeś i tańczyłeś i nie zasiales dobrego ziarenka nie będzie to dobry czas.... To czas sprawdzianu... Czas tramsormacji..bałaganu i chaosu..
To bardzo mocny rok i czas.... Nie zły rok poprostu inny otwiera oczy dla tych którzy potrafią to dostrzec...
Ostatni czas...
(wątków politycznych nie chce rozwijać)
To czas gdy to co ma upaść upadnie a to co ma się wzmocnić się wzmocni się, to co niewidzialne stanie się widzialne..
Rodziny które mają się rozpaść rozpadną się te które mają się scalić scala się, ten czas pokaże kogo na co stać i kto jest prawdziwym przyjacielem a kto wilkiem w owczej skórze, otworzą się oczy na świat niektórym ludziom,
nic już nie będzie takie same i nie ma w tym nic złego...
To czas gdy oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa, wszystko się wyda i karę poniosa źli ludzi a dobro będzie wynagrodzone to też czas i rok żniw co posiałeś teraz zbierzesz a jeśli jak konik polny, który że skrzypcami w ręku całe lato śpiewałeś i tańczyłeś i nie zasiales dobrego ziarenka nie będzie to dobry czas.... To czas sprawdzianu... Czas tramsormacji..bałaganu i chaosu..
To bardzo mocny rok i czas.... Nie zły rok poprostu inny otwiera oczy dla tych którzy potrafią to dostrzec...
Dostaliśmy od opatrznosci wolną wolę i rozum. Po to aby samodzielnie dokonywac wyborów i ponosić ich konsekwencje- co niestety dla niektórych jasne nie jest. Tak już bywa. Przysłowia "jak sobie poscielesz..." , "jaka praca takie kołacze" itp. odzwierciedla ten stan rzeczy. Faktycznie - ci bez oszczędności teraz mają szczególnie cięzko, ale często nie mają tej poduszki finansowej ludzie, ktorym pensja wystarczała na miesięczne wydatki- i to całkiem niezawinienie.
Czekanie na przysłowiową "oliwę" i kto dostanie teraz w łeb , lub nie - kojarzy mi się z zaciętością. Ci mogą oberwać faktycznie. Bezinteresowny człowiek nie czeka na zapłatę- wystarczy dziękuję - tak myślę.
Co do transformacji-kto jak nie my opiekunki mają ją opanowaną w jednym paluszku? Decydując się na taka pracę przecież musiałyśmy przeorganizowac własne życie. Mamy teraz trochę trudniej, ale pracujemy jednak.
Ale fakt- sytuacja, która może niektórych zaprowadzić pod ścianę- może ich wyrwać z własnej strefy komfortu i zmusić do szukania innych rozwiązań. To rozwija.
Fatalizm fatalizmem- życie życiem. Trzeba sobie radzić. Co do pomocy innym-nie trzeba przedsiębrać wielkich inicjatyw- to zostawmy tym na górze, a sami rozejrzmy się wokól siebie. Ktoś jest pewnie kto na pomoc czeka. Prosty przykład- szpitale bez inicjatywy oddolnej cienko by przędły-i dalej - kto chce pomóc może po prostu i bez rozgłosu wplacic datek na ich konto.