Praca u rodziny czy w domu opieki?

07 listopada 2019 19:43
Witam CB...Pixi.
Bardzo proszę o kontakt na ten Hajm i agencję .
Też szukam, ale słabo ....
Latem nawiązałam kontakt, jednak nie mogłam zrezygnować ze zlecenia...
03 grudnia 2019 16:03 / 1 osobie podoba się ten post
Przepraszam, bo nie śledziłam środka wątku. Też od lipca jestem Zeitarbeiterin i jeżdżę po Heimach. Interesuje Cię TA konkretna firma, czy jest Ci obojętne z jaką wyjedziesz, byleby warunki były jak najlepsze?
03 grudnia 2019 16:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ktoś zapytał o warunki- zarabiam dużo lepiej niż w Pch 24, mam wolne dni i przed/popołudnia, firma opłaaca mieszkanie. Stresujące są 2 godziny rano lub wieczorem, kiedy podopiecznych trzeba wyszykowac na śniadanie lub do spania. 
27 grudnia 2019 14:09 / 8 osobom podoba się ten post
Anka1

Tylko ludzie bardzo słabi narzucają innym swoje poglądy czy też poprostu swoje zdanie. Ja też osobiście się z takim zachowaniem spotkałam niejednokrotnie. I tu jest problem bo jeśli jestem w danym momencie silna psychicznie to potrafię się obronic a nawet nieźle ustawić osobnika. Natychmiast jeśli mam problem to niestety takie zachowanie boli. No niestety brak slow.
Dziś szukam nowego zlecenia i mam propozycję pracy w Heimie .Ale to zależy  " za ile" Takie moje kryterium:-)


 


Dyskusja przeniesiona tu https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/285/pytania-i-informacje-przed-pierwszym-wyjazdem/praca-u-rodziny-czy-w-domu-opieki-/page/22

Ja też mam propozycję pracy w Heimie ale nie wiem czy się na to porwę bo pierwsze pół roku jest na same nocne zmiany. Kasa niezła, mieszkanie służbowe jest udostępniane , umowa się podpisuje na ile się chce czylu 6, 8, 10 lub więcej tygodni lub miesięcy. Ale tenocki mnie przerazaja i nie wiem ile mój organizm by to wytrzymał. Póki do szukam fajnego zlecenia od około 20 stycznia na 10 tygodni. 
27 grudnia 2019 14:33 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja też mam propozycję pracy w Heimie ale nie wiem czy się na to porwę bo pierwsze pół roku jest na same nocne zmiany. Kasa niezła, mieszkanie służbowe jest udostępniane , umowa się podpisuje na ile się chce czylu 6, 8, 10 lub więcej tygodni lub miesięcy. Ale tenocki mnie przerazaja i nie wiem ile mój organizm by to wytrzymał. Póki do szukam fajnego zlecenia od około 20 stycznia na 10 tygodni. :-)

Zaproponowali mi pracę od 13 do 20 godziny Ale nie wiem jeszcze co to znaczy w praktyce obchód o 23 i 5 rano. Mieszkanie jedzenie i dojazd zapewnione.Nie wiem też za ile. Dopiero w poniedziałek się dowiem po weryfikacji języka.
27 grudnia 2019 17:04 / 4 osobom podoba się ten post
Anka1

Zaproponowali mi pracę od 13 do 20 godziny Ale nie wiem jeszcze co to znaczy w praktyce obchód o 23 i 5 rano. Mieszkanie jedzenie i dojazd zapewnione.Nie wiem też za ile. Dopiero w poniedziałek się dowiem po weryfikacji języka.

Jak już będziesz "po"  To napisz , dlaczego Cię tak trzymali w napięciu.
27 grudnia 2019 17:07 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jak już będziesz "po" :-) To napisz , dlaczego Cię tak trzymali w napięciu.

Rozmawalam dzisiaj ale chyba nie chciało im się po niemiecku gadać żeby zweryfikować język   Ale owszem powiem co dalej 
27 grudnia 2019 17:21 / 4 osobom podoba się ten post
Anka1

Zaproponowali mi pracę od 13 do 20 godziny Ale nie wiem jeszcze co to znaczy w praktyce obchód o 23 i 5 rano. Mieszkanie jedzenie i dojazd zapewnione.Nie wiem też za ile. Dopiero w poniedziałek się dowiem po weryfikacji języka.

No to tak jeszcze można pracować. Na dane nocki to ja się nie pisze. Pracowałam wiele lat w fabryce w systemie nocnym i nocki dla mnie są koszmarem. Napisz jak coś się więcej dowiesz . 
27 grudnia 2019 17:28 / 2 osobom podoba się ten post
Tak Was czytam dziewczyny i niestety praca w domu opieki za granicą jest nie dla mnie.Stale nocki też. Kiedyś pracowalam w Polsce w systemie 48 na 48 w tym była jedna 12 godzinna nocka i niezbyt mile to wspominam a byłam wtedy o wiele lat młodsza. Moje kolejne zlecenie na które jadę jest z nockami ale będziemy się wymieniać no i do opieki jest tylko 1 osoba. 
27 grudnia 2019 17:36 / 4 osobom podoba się ten post
Anka1

Rozmawalam dzisiaj ale chyba nie chciało im się po niemiecku gadać:smiech3: żeby zweryfikować język :hihi:  Ale owszem powiem co dalej 

Oferte powinni jasno przedstawić jeszcze przed weryfikacją . No chyba, że zamierzają się targować. To jak Cię będą za język ciągnąć, to ty ich też 
27 grudnia 2019 18:35 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No to tak jeszcze można pracować. Na dane nocki to ja się nie pisze. Pracowałam wiele lat w fabryce w systemie nocnym i nocki dla mnie są koszmarem. Napisz jak coś się więcej dowiesz . :-)

Jakiś dziś mało pisałam bo pod urokiem 13-go bylamto teraz nadrabiam zaległości .Do Heimu się nie nadaje.Ty jesteś młoda w stosunku do mnie, nie wiem ile lat ma Anka, ale to też pewnie młokos więc u Was to inaczej wygląda.Wolę 1 na 1 albo 2 na 1. W Heimie jest gonitwa, tak mi koleżanki opowiadały a po pracy czasem nie mają ochoty gdziekolwiek wyłazić ,więc co mi po takim wolnym .Nocki odsypiają w dzień  a kasa też nie zwala z nóg.Ja już za stara jestem na taki rodzaj pracy, więc cenie sobie to co mam. 
27 grudnia 2019 21:11 / 7 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ja też mam propozycję pracy w Heimie ale nie wiem czy się na to porwę bo pierwsze pół roku jest na same nocne zmiany. Kasa niezła, mieszkanie służbowe jest udostępniane , umowa się podpisuje na ile się chce czylu 6, 8, 10 lub więcej tygodni lub miesięcy. Ale tenocki mnie przerazaja i nie wiem ile mój organizm by to wytrzymał. Póki do szukam fajnego zlecenia od około 20 stycznia na 10 tygodni. :-)

Dusia, jeśli mogę Ci poradzić, to nie przyjmuj takiej propozycji. Ja mam doświadczenie, bo pracuję w Heimie i również na nocne zmiany, ale nie ciągle. W miesiącu mam od 4 do 8 nocek jednym ciągiem. Poniekąd lubię te dyżury, bo jestem nocnym markiem i nie trzeba załatwić Grundpflege, no i kasa większa. Jednak absolutnie nie ma szansy na jakąkolwiek drzemkę. Mimo, że mój Heim jest takim kameralnym ośrodkiem (42 pensjonariuszy), to i tak trzeba latać prawie całą noc. Mój organizm przestawia się na nocny tryb życia, ale to jest tylko kilka dni. Nie wyobrażam sobie, abym mogła ciągle tak pracować, bo to przestawienie jest na krótki czas. Na dłuższą metę nie chciałabym i pewnie nie dałabym rady.
 
27 grudnia 2019 22:05 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

Dusia, jeśli mogę Ci poradzić, to nie przyjmuj takiej propozycji. Ja mam doświadczenie, bo pracuję w Heimie i również na nocne zmiany, ale nie ciągle. W miesiącu mam od 4 do 8 nocek jednym ciągiem. Poniekąd lubię te dyżury, bo jestem nocnym markiem i nie trzeba załatwić Grundpflege, no i kasa większa. Jednak absolutnie nie ma szansy na jakąkolwiek drzemkę. Mimo, że mój Heim jest takim kameralnym ośrodkiem (42 pensjonariuszy), to i tak trzeba latać prawie całą noc. Mój organizm przestawia się na nocny tryb życia, ale to jest tylko kilka dni. Nie wyobrażam sobie, abym mogła ciągle tak pracować, bo to przestawienie jest na krótki czas. Na dłuższą metę nie chciałabym i pewnie nie dałabym rady.
 

Zofija, tak z ciekawości zapytam dlaczego w Heimie jest tyle pracy nocą? Myślałam, że pacjenci są ustawieni lekowo, i raczej spokój w nocy panuje, nie licząc, jakiś nagłych, niespodziewanych sytuacji, które mogą się przydażyć.
27 grudnia 2019 22:53 / 6 osobom podoba się ten post
Iwonia

Zofija, tak z ciekawości zapytam dlaczego w Heimie jest tyle pracy nocą? Myślałam, że pacjenci są ustawieni lekowo, i raczej spokój w nocy panuje, nie licząc, jakiś nagłych, niespodziewanych sytuacji, które mogą się przydażyć.

Kochana, zaraz to opiszę. Pracuje nas 2 osoby na nocny dyżur. Wykfalifikowana Pfleger i Hilspfleger. Co 2 godziny robimy obchód. Między obchodem o 22.00, a północą, ja robię dezynfekcję wózków inwalidzkich i sprzętu w brudowniku, a koleżanka pucuje wszystko w dyżurce i to co jest zwiazane z podawaniem leków. Od 1.00 do 4. mamy nieco luzu, ale musimy biegać na wezwania dzwonkowe. Mamy parę osób, które notorycznie nadużywają dzwonków, ale reagować musimy. Jest różnie, raz mniej, raz więcej. Poza tym zawsze coś tam się dzieje, na co trzeba reagować, np. demencyjny pan robi sobie z nocy dzień, albo ktoś zabrudzi łazienkę, albo ktoś się wywali, itd, itp. U nas nie faszeruje się staruszków nadmiernie otępiennymi środkami. Melperony są stosowane tylko w bardzo skromnym i niezbednym wymiarze. Przy ostatnim obchodzie o 4.00 zakładamy pończochy / bandaże uciskowe, przebieramy kogo trzeba i mamy 4 pensjonariuszy (leżaków), których około 5.00 myjemy i ubieramy do dziennego życia. Do tego jeszcze dokumentacja i nocka się kończy.
28 grudnia 2019 08:06 / 6 osobom podoba się ten post
Zofija

Dusia, jeśli mogę Ci poradzić, to nie przyjmuj takiej propozycji. Ja mam doświadczenie, bo pracuję w Heimie i również na nocne zmiany, ale nie ciągle. W miesiącu mam od 4 do 8 nocek jednym ciągiem. Poniekąd lubię te dyżury, bo jestem nocnym markiem i nie trzeba załatwić Grundpflege, no i kasa większa. Jednak absolutnie nie ma szansy na jakąkolwiek drzemkę. Mimo, że mój Heim jest takim kameralnym ośrodkiem (42 pensjonariuszy), to i tak trzeba latać prawie całą noc. Mój organizm przestawia się na nocny tryb życia, ale to jest tylko kilka dni. Nie wyobrażam sobie, abym mogła ciągle tak pracować, bo to przestawienie jest na krótki czas. Na dłuższą metę nie chciałabym i pewnie nie dałabym rady.
 

Dokładnie. Nie zdecyduje się bo nie dam rady. Zresztą uważam, że noc jest od spania a nie od pracy ( tym bardziej ciagiem). Więc narazie zostaje w opiece 24h.