Na wyjeździe 37

Ja w Pl bywam rzadko, szybciej tutaj na niemieckiej ziemi wszystkie kontakty uskuteczniam :)
A bardzo bym chciala jeszcze wiele Osób poznać osobiście :)

Ja też więcej czasu spędzam tu, czyli w pracy. Ale w Polsce mieliśmy jedno spotkanie, a tu w De to trafiam zawsze tam, gdzie nikogo nie ma w promieniu kilkuset km. Też bym chciała poznać trochę naszych ludków

Mycha , to było pierwsze spotkanie, mogłaś odnieść mylne wrażenie. .

Ja myślę, że jest normalna. Tzn. jak ktoś jej palca w oko nie wsadzi, to ona też tego nie zrobi. A jak ja ktoś zaatakuje, to ......   Ale za mało ją znam aby się wypowiadac  

Jakoś mi do żmiji nie pasujesz. Ale każda wkurzona kobieta nią jest 

Prawie dobrze, Kasiu......

Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, bo można je zrobić tylko raz...

No tak...nie wiem, czy jak się wkurzam, to bywam żmiją, ale na pewno czymś jadowitym....pewnie Skorpionicą

Zastanawiam sie czym ja jestem jak się wkurzę. W pierwszej kolejności "szewcową" i lepiej mnie nie słuchać a w drugiej .......  

Jak mnie ktoś doprowadzi do szału, to nie przebieram w słowach, ale wyrzucam z siebie zdania pełne jadu właśnie i może się gdzieś jakiś "ozdobnik" znaleźć...ale przede wszystkim jadzik...

A ja tylko wypuszczam strzały, no taka jestem, niedobra. Nie zawsze w dobrym kierunku. 

Ale się dzisiaj nabiegałam i to już wieczorem, gdzie byłam już gotowa powoli do snu. Była dzisiaj u nas duża burza. Dziadek wystraszony, poszedł do piwnicy rozłączyć antenę. Zjedliśmy kolację, burza przeszła, ja poszłam do siebie na górę, wykąpałam się i zasiadłam przed laptopem. Andrea (ich córka), pisze mi na skype, że dzwonił Dziadek, że telewizor mu nie działa i pyta się mnie, czy nie mogłabym zejść na dół i dopilnować, aby on tam nie grzebał w niczym, tylko ona jutro przyjdzie i wszystko posprawdza. On mógłby jeszcze więcej szkód narobić. Poczłapałam z mokrymi włosami na dół. Patrzę, Dziadka nie ma. Zeszłam do piwnicy, Dziadek w swoim warsztaciku, grzebie w kabelkach. Tylko nie wie po co to robi. Wytłumaczyłam mu, aby to zostawił, Andrea jutro posprawdza i wszystko wróci do normy i będzie mógł znów oglądać telewizję, a teraz niech sobie radia posłucha.
- To ja nie mogę oglądać telewizji? - pyta zdziwiony Dziadek
- Nie ma sygnału, to przez burzę - odpowiadam
- Nic nie wiedziałem, muszę to sprawdzić.
I Dziadziuś wyjechał sobie liftem do góry, a ja poczłapałam za nim. Patrzę, grzebie w telewizorze. Wyjaśniam mu, że powinien to zostawić, bo jutro przyjdzie córka....itd.
- A dlaczego nie ma sygnału? - pyta
- Bo była burza i rozłączył Pan antenę . Andrea to jutro sprawdzi
- Eeee, ja rozłączyłem antenę? - pyta
- Tak, ale jutro będzie działać
- To ja muszę to sprawdzić.
Dziadziuś wsiadł na lift, zjechał na dół, a ja poczłapałam za nim, aby sprawdzić co będzie robić. Przyszedł do warsztaciku i bawi się kablami.
- Niech Pan to zostawi, Andrea to zrobi, bo przyjdzie jutro. Dzisiaj niech sobie pan załączy radio, lub poczyta gazetę. Jutro wróci sygnał w telewizorze
- To telewizor nie działa? - pyta zdziwiony Dziadek - muszę to sprawdzić.
I wsiadł na swój lifcik i pojechał do góry, a ja poczłapałam za nim. I znów grzebie w telewizorze.
- Dlaczego nie działa? - pyta zdziwiony
- Bo zapowiadali, że w nocy przyjdzie straszna burza i Pana żona kazała wyłączyć antenę już wcześniej, aby potem nie biegać w nocy po piwnicy - wzięłam się na sposób
- Aha... i dobrze - odpowiada Dziadek - to ja poczytam gazetę, idź spać dziecko.
Ufff, kochana demencja

Strzały ? Czyli...?

Bo ja Strzelec od urodzenia.
Tylko nie raz ślepo trafiam :(
Okulista się do mnie coraz częściej odzywa 

Tak też pomyślałam, że Strzelec...a strzały, cóż...nie znam się na tej dyscyplinie sportu, bo wolę inne formy  aktywności fizycznej ale chyba ważne, aby dobrze wybrać cel, który nie powinien być zbyt ruchliwy, bo wtedy trudno trafić.Tak mi się wydaje