4. Dzisiaj Dzień Kobiet więc pierś w górę,
i odrzuć z twarzy gradową chmurę,
niech żyje cellulit i kurze łapki,
bo to jest dzień super babki!
Dziś syn podopiecznej z żoną zabierają nas na "wycieczkę" do Gotingen. Ma być fajnie. Zamierzam się dobrze bawić. Pogoda cudna. Słońce i bardzo ciepło.
Wam też życzę miłego dnia. Bo każde święto jest po to, aby przypomnieć, że są ludzie życzliwi i dobrze nam życzą i że każdy dzień jest świętem, bo jest jedyny, niepowtarzalny. To dzień z naszego życia.
Wszystkiego najlepszego wszystkim forumowym kobietom! Z dedykacją dla Was okazjonalny nagłówek na stronie głównej! :-)
Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Lubię, kiedy kobieta…
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie,
I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
Gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
Gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem,
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
Lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
Przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to — i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata...... (Czyta Michał Żebrowski:-)).
Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Lubię, kiedy kobieta…
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie,
I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
Gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
Gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem,
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
Lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
Przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to — i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata...... (Czyta Michał Żebrowski:-)).