Profesjonalne czy cieple podejscie?

14 grudnia 2010 13:52

Witam wszystkie opiekunki starszych pan i panow Smile zdecydowalam sie napisac na forum, bo interesuje mnie podejscie innych opiekunek do swojej pracy i podopiecznych. Zawsze mam z tym maly problem jak znalezc zloty srodek w podejscu do swojej pracy. od zawsze mam z tym problem, za bardzo chyba angazuje sie i wczuwam w sytuacje tych biednych schorowanych ludzi. ostatnio corka mojej babci,ktora sie opiekuje, ktora notabene odwiedza ja raz na tydzien choc mieszka piec minut drogi od niej skwitowala moje zachowanie zdaniem, bym sie za bardzo nie angazowala bo to i tak nic nie poprawi. Poczulam sie glupio. Frown Zapewniam jej wlasnej matce opieke i zaangazowanie a nie chlodne i wykalkulowane podejcie a to zabrzmialo jak zarzut!!!! Poczulam sie jak spoliczkowana i nie wiedzialam co powiedziec bo mnie po prostu zatkalo!!!


Nigdzie nie uczylam sie samej opieki, nie mam medycznego wyksztalcenia nie wiem jakie sa wytyczne. Moze ktos z wiekszym wyksztalceniem zna odpowiedz na to pytanie.Moze ucza tego gdzies na kursach opiekunow. Ja bym sie cieszyla gdyby opiekunka mojego dziecka gdybym je miala podchodzila do niego indywidualnie i nie jak roboty do odpracowania.


(nie uzywam polskich znakow bo pisze z niemieckiej klawiatury)

30 stycznia 2011 21:17
Tak to jest my Polki mamy inne podejscie. Nie martw sie trafilas poprostu na takich ludzi. Ja pracuje juz 2 lata i rodziny u ktorych bylam decenialy moje zaangazowanie.









07 lutego 2011 18:58

To rzeczywiście dziwne. Ja uważam, że właśnie w tej pracy właśnie dobre serce jest nawet ważniejsze niż praktyczne umięjętności. Nikt nie wie wszystkiego, ale jak podchodzi się całym sercem do wykonywanej pracy to chyba powinno iść lepiej. Może nie każdy potrafi to docenić. Jeszcze mi przyszło do głowy, że może ta kobieta, ta córka, po prostu się poczuła zazdrosna, że masz moze lepszy kontakt niż ona ze swoją matką. To smutne, ale może być prawdą.Nie uważam, że postępujesz źle, to taka cecha człowieka, albo się ją ma albo nie, inni powinni się cieszyć.



Mam jeszcze pytanie, chodziłam po tym serwisie, oglądałam twój profil, widziałam że jesteś młoda i masz już doświadczenie. Może masz jakieś cenne informacje, czy i jak mogłabym tam znaleźć. Zapraszam na mój profi.



Przesyłam pozdrowienia.Smile Trzymaj się ciepło.

08 lutego 2011 12:52
zgadzam sie. W tej pracy nie dasz rady jesli robisz to na sile.
25 lutego 2011 09:52
wiadomo wszedzie sa ludzie i ludziska. I nic nie zrobisz.
21 marca 2011 14:15
Ja przez wiele lat pracowałam jako pielęgniarka i wiem że do każdego człowieka trzeba podchodzić indywidualnie. Właśnie zapisałam się na portal opiekunek i chciała bym podjąć pracę za granicą. Pisałam do jednej firmy ale odpowiedzieli że muszę mieć swoją działalność gospodarczą. Proszę napiszcie mi jak to jest, bardzo liczę na doświadczenie pań które już pracują jako opiekunki, będę wdzięczna.
21 marca 2011 14:17
Ja przez wiele lat pracowałam jako pielęgniarka i wiem że do każdego człowieka trzeba podchodzić indywidualnie. Właśnie zapisałam się na portal opiekunek i chciała bym podjąć pracę za granicą. Pisałam do jednej firmy ale odpowiedzieli że muszę mieć swoją działalność gospodarczą. Proszę napiszcie mi jak to jest, bardzo liczę na doświadczenie pań które już pracują jako opiekunki, będę wdzięczna.
29 marca 2011 06:59
Ja staram się przejść jak najszybciej do wszelkich stosunków nieformalnych z rodziną. Profesjonalizm - tak, ale tylko na samym początku. Potem zawsze nawiązuje się jakaś przyjaźń.

Renato - a u innych pośredników próbowałaś?
31 marca 2011 08:23
JaninaWasiak said:
Ja staram się przejść jak najszybciej do wszelkich stosunków nieformalnych z rodziną. Profesjonalizm - tak, ale tylko na samym początku. Potem zawsze nawiązuje się jakaś przyjaźń.
Renato - a u innych pośredników próbowałaś?


Janina, nie wiem gdzie jeździsz, ale Niemcy akurat nie są skorzy do jakichkolwiek poufałości. Miałam do tej pory 5 miejsc pracy, ale o przyjaźni tutaj trudno mówić. Nie były to rodziny złe, były poprawne i uprzejme. Poza tym przyjaźni nie nawiązuje się w pracy. Ja myślę, że żadna skrajność nie jest dobra, ani zbytnia zażyłość z rodziną ani chłodny wykalkulowany bezuczuciowy profesjonalizm. Oczywiście każdy może mieć inne podejście w tej sprawie, ale to jest moje zdanie. Nauczyło mnie tego doświadczenie, że do każdego miejsca podchodzi się inaczej, elastycznie, trochę intuicyjnie. Trzymajcie się kobietki-opiekunki, bo to nie jest łatwa praca, ale tak naprawdę która praca jest? Wszędzie są nerwy, nieporozumienia itd. Grunt to mieć odpowiednią postawę do pracy i spokój w głowie.

04 kwietnia 2011 06:20
Ja właśnie głównie do Niemiec jeżdżę. Wcale nie zauważyłam żeby niemcy byli tacy chłodni jak się o nich mówi. Wręcz przeciwnie - są ciepli i uprzejmi. A może to dzieło przypadku, że do tej pory na takich trafiałam?
12 kwietnia 2011 16:28

Wiesz pracuje od 5 lat jako opiekunka.Myślę że nie ma na to regóły jak postępować najlepiej robić jak ci serce dyktuje,intuicja w tym zawodzie jest ważna.WinkJa osobiście robię wszystko by umilić moim podopiecznym życie.Sprawia mi to radośc i to mi wystarcza.Ty widzę też tak robisz i tak trzymaj!PowodzeniaLaughing

03 maja 2011 19:25
witam.ja jestem takiego zdania : jak cie widza ta cie pisza .jesli my jestesmy wpozadku to i w nasza strone idzie dobro. pozdrawiam
09 maja 2011 16:28
Witam serdecznie.Opiekuję się osobami od sześciu lat i byłam w niejednym miejscu,więc nabyłam również sporego doświadczenia.Empatia i życzliwość są jak najbardziej na miejscu w naszej pracy,ale..niestety nie należy przesadzać w okazywaniu czułości podopiecznemu, a w szczególności w obecności rodziny podopiecznego.Trzeba pamiętać,że Niemcy,Holendrzy...to nie są słowianie ze spontaniczną naturą, ale są to narody o germańskich korzeniach imają powściągliwość w naturze.

Nie mają zwyczaju tak wylewnie jak słowianie okazywać uczuć,dlatego takie zachowanie prawie zawsze będą odbierać, jak manipulację z Twojej strony w stosunku do podopiecznej.

Z reguły zakładają,że ma się w tym wiadomy sobie cel...są też zazdrośni o relacje.Jeśli zauważą, że za bardzo opiekunka nadskakuje lub podopieczna za bardzo polubiła opiekunkę,to raczej nie będą Ci wdzięczni.

Rodzina oczekuje, aby wykonywać swoją pracę w uprzejmy i w miarę profesjonalny sposób,a nie aby przywiązywać do siebie podopieczną.

Najbardziej komfortowa sytuacja jest,gdy nie ma rodziny,jest tylko podopieczny i Ty,wówczas można bardziej zacieśniać relacje,chociaż z perspektywy doświadczeń,stwierdzam że i tak lepiej zachować umiar, gdyż starzy ludzie są jak małe dzieci,szybko się przywiązują i kiedy trzeba wymienić się z inną opiekunką, stary człowiek nie jest w stanie tego akceptować i emocjonalnie muszą wyjazd ukochanej opiekunki odcierpieć, a zdarza się że taka osoba mocno podupadnie przez to na zdrowiu...

Trzeba więc wypośrodkować...

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
27 września 2011 10:36
"Z reguły zakładają,że ma się w tym wiadomy sobie cel...są też zazdrośni o relacje.Jeśli zauważą, że za bardzo opiekunka nadskakuje lub podopieczna za bardzo polubiła opiekunkę,to raczej nie będą Ci wdzięczni.



Rodzina oczekuje, aby wykonywać swoją pracę w uprzejmy i w miarę profesjonalny sposób,a nie aby przywiązywać do siebie podopieczną."



Święte słowa Aniu
27 września 2011 14:44
Dziękuję Ci Paula i gorąco pozdrawiam:)