Alaska,jakby co to wiesz...pamiętasz...tradycja taka jest ,talerz dla niespodziewanego gościa postawić...
Zapukam sześć razy....:-)
Alaska,jakby co to wiesz...pamiętasz...tradycja taka jest ,talerz dla niespodziewanego gościa postawić...
Zapukam sześć razy....:-)
A macie dobry przepis na kapuste z grochem I chyba Z grzybami dla laika? Nigdy tego nie robiłam
A gdyby by tak naprawde ktoś obcy i nieznany zapukał w ten szczególny wieczór do drzwi....Czy ten tradycyjny talerz co stoi na 99% polskich stołów to tylko symbol zajmujący miejsce na stole czy rzeczywiście czeka na samotnego wedrowca?Wpuscilibyście i zaprosili do stołu kompletnie obcą osobę,gdyby zapukała?Ja tak,ale gdybym była zupełnie sama w domu to chyba nie,bałabym się.
A gdyby by tak naprawde ktoś obcy i nieznany zapukał w ten szczególny wieczór do drzwi....Czy ten tradycyjny talerz co stoi na 99% polskich stołów to tylko symbol zajmujący miejsce na stole czy rzeczywiście czeka na samotnego wedrowca?Wpuscilibyście i zaprosili do stołu kompletnie obcą osobę,gdyby zapukała?Ja tak,ale gdybym była zupełnie sama w domu to chyba nie,bałabym się.
Ja robię tak:
Kapustę kiszoną zalewam wywarem z ugotowanych grzybów suszonych wraz z grzybami,dodaję liście laurowe 2-3 sztuki, parę ziaren ziela angielskie i gotuję do miękkości kapusty . Osobno gotuje łuskany groch,aż do powstania właściwie piure grochowego.Następnie mieszam groch z kapustą i doprawiam pieprzem ,wstęgą czy tam solą oraz dodaję zeszkloną na masełku klarowanym cebulkę.Żadnych zasmażek,bo groch spełnia tę rolę.I kapustę gotuję dzień przed Wigilią,bo nazajutrz jest smaczniejsza. U mnie jest dość wyrazista czyli kwaskowa,pieprzna i grzybowa.
A gdyby by tak naprawde ktoś obcy i nieznany zapukał w ten szczególny wieczór do drzwi....Czy ten tradycyjny talerz co stoi na 99% polskich stołów to tylko symbol zajmujący miejsce na stole czy rzeczywiście czeka na samotnego wedrowca?Wpuscilibyście i zaprosili do stołu kompletnie obcą osobę,gdyby zapukała?Ja tak,ale gdybym była zupełnie sama w domu to chyba nie,bałabym się.
Robię prawie tak samo.
Prawie, bo u mnie ziarna grochu są wyczuwalne, nie puree.
Ja robię tak:
Kapustę kiszoną zalewam wywarem z ugotowanych grzybów suszonych wraz z grzybami,dodaję liście laurowe 2-3 sztuki, parę ziaren ziela angielskie i gotuję do miękkości kapusty . Osobno gotuje łuskany groch,aż do powstania właściwie piure grochowego.Następnie mieszam groch z kapustą i doprawiam pieprzem ,wstęgą czy tam solą oraz dodaję zeszkloną na masełku klarowanym cebulkę.Żadnych zasmażek,bo groch spełnia tę rolę.I kapustę gotuję dzień przed Wigilią,bo nazajutrz jest smaczniejsza. U mnie jest dość wyrazista czyli kwaskowa,pieprzna i grzybowa.
Ślicznie dziękuję ☺
Ja robię tak:
Kapustę kiszoną zalewam wywarem z ugotowanych grzybów suszonych wraz z grzybami,dodaję liście laurowe 2-3 sztuki, parę ziaren ziela angielskie i gotuję do miękkości kapusty . Osobno gotuje łuskany groch,aż do powstania właściwie piure grochowego.Następnie mieszam groch z kapustą i doprawiam pieprzem ,wstęgą czy tam solą oraz dodaję zeszkloną na masełku klarowanym cebulkę.Żadnych zasmażek,bo groch spełnia tę rolę.I kapustę gotuję dzień przed Wigilią,bo nazajutrz jest smaczniejsza. U mnie jest dość wyrazista czyli kwaskowa,pieprzna i grzybowa.
Robię tak samo tylko bez grzybów. Podaje do karpia smazonego lub pieczonego. Pyszota. Grzyby zaś do bigosu obowiązkowo. I śliwki suszone.
Do kompotu z suszu wrzucam skórkę pomarańczową, korę cynamonu i kilka goździków.
Ja robię tak:
Kapustę kiszoną zalewam wywarem z ugotowanych grzybów suszonych wraz z grzybami,dodaję liście laurowe 2-3 sztuki, parę ziaren ziela angielskie i gotuję do miękkości kapusty . Osobno gotuje łuskany groch,aż do powstania właściwie piure grochowego.Następnie mieszam groch z kapustą i doprawiam pieprzem ,wstęgą czy tam solą oraz dodaję zeszkloną na masełku klarowanym cebulkę.Żadnych zasmażek,bo groch spełnia tę rolę.I kapustę gotuję dzień przed Wigilią,bo nazajutrz jest smaczniejsza. U mnie jest dość wyrazista czyli kwaskowa,pieprzna i grzybowa.
A gdyby by tak naprawde ktoś obcy i nieznany zapukał w ten szczególny wieczór do drzwi....Czy ten tradycyjny talerz co stoi na 99% polskich stołów to tylko symbol zajmujący miejsce na stole czy rzeczywiście czeka na samotnego wedrowca?Wpuscilibyście i zaprosili do stołu kompletnie obcą osobę,gdyby zapukała?Ja tak,ale gdybym była zupełnie sama w domu to chyba nie,bałabym się.