Potrawy na wigilijny stół

16 grudnia 2016 09:54 / 5 osobom podoba się ten post
Pierwsze moje Święta w de. Zdaję się całkowicie na tutejsze tradycje i zwyczaje. Wiem, że na Wigilię będzie gęś, która sobie teraz, gdzieś tam, dostojnie kroczy w zagrodzie.
Z polskimi potrawami się nie wychylam, chyba że, zostanę poproszona o przygotowanie czegoś, co u nas podaje się na wigilijny stół.....wtedy szybki i łatwy przepis na śledzia, którego zawsze robię w domu i jest pyszny.....
16 grudnia 2016 18:11 / 4 osobom podoba się ten post
Tak przeczytalam te wpisy i albo cos przeoczyłam, albo nikt nie ma w wigilie zurku. U mnie w rodzinie na wodzie z dużej ilości grzybow gotuje się "postny" zurek i to wlasnie jego je się z uszkami ( tez z grzybami). Sama nie wiem skad ten zwyczaj się u nas wzial.. rodzine mam z roznych części Polski, a na dodatek mój Dziadek dużo po Polsce i swiecie podrozowal i pewnie on skads to przywiozl ;) Mamy tez smażonego karpia, ziemniaczki, groch Jasiek, pierogi z kaupsta i grzybami, kapustę z grochem i kompot z suszek. Nie wiem czy o czyms nie zapomniałam bo ostatnie Swieta w De spedzalam, w tym roku z reszta tez tam będę. W tym dniu nigdy nie jemy wędlin czy miesa, nie pijemy alkoholu ani nie pałaszujemy ciast- to wszystko dopiero w 1 dzień Swiat.
16 grudnia 2016 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
O potrawach wigilijnych pisalam w zeszlym roku, jak bylam na swieta w domu.Teraz bede w De i chce przetrwac te dni jak zwykle , tym bardziej , ze na wieczerze bede sama z dziadkami .Bedzie wedzony pstrag z tostem.Nie wiem czy cieszyc sie czy plakac.Tu nic sie nie gotuje, obiady sa zamawiane , a dziadki jedza tyle co kot naplakal.
Zeby juz byl 27 grudnia (((
16 grudnia 2016 20:58 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Tak przeczytalam te wpisy i albo cos przeoczyłam, albo nikt nie ma w wigilie zurku. U mnie w rodzinie na wodzie z dużej ilości grzybow gotuje się "postny" zurek i to wlasnie jego je się z uszkami ( tez z grzybami). Sama nie wiem skad ten zwyczaj się u nas wzial.. rodzine mam z roznych części Polski, a na dodatek mój Dziadek dużo po Polsce i swiecie podrozowal i pewnie on skads to przywiozl ;) Mamy tez smażonego karpia, ziemniaczki, groch Jasiek, pierogi z kaupsta i grzybami, kapustę z grochem i kompot z suszek. Nie wiem czy o czyms nie zapomniałam bo ostatnie Swieta w De spedzalam, w tym roku z reszta tez tam będę. W tym dniu nigdy nie jemy wędlin czy miesa, nie pijemy alkoholu ani nie pałaszujemy ciast- to wszystko dopiero w 1 dzień Swiat.

Trochę poczytałam co się jje w wigilię w Polsce i żurekz grzybami pałoaszowano kiedyś na Pomorzu no i teraz:)
16 grudnia 2016 21:13 / 3 osobom podoba się ten post
michasia

Trochę poczytałam co się jje w wigilię w Polsce i żurekz grzybami pałoaszowano kiedyś na Pomorzu no i teraz:)

tyle, ze nikt z mojej rodziny nie wywodzi sie z Pomorza ;) najwyzej na polnoc to Sieradz i okolice ;) wiec nie wiem skad sie nam to wzielo ;)
16 grudnia 2016 21:37 / 5 osobom podoba się ten post
magdzie

O potrawach wigilijnych pisalam w zeszlym roku, jak bylam na swieta w domu.Teraz bede w De i chce przetrwac te dni jak zwykle , tym bardziej , ze na wieczerze bede sama z dziadkami .Bedzie wedzony pstrag z tostem.Nie wiem czy cieszyc sie czy plakac.Tu nic sie nie gotuje, obiady sa zamawiane , a dziadki jedza tyle co kot naplakal.
Zeby juz byl 27 grudnia (((

Nie płakaj/Jka wyjechałąm 1x do D,na BN właśnie to na Wigilię ,na koleację była parówka na zimno ze słoikai zimna gotowa sałatka ziemniaczana a na obiad z okazji Wigilii tosty hawajskie z szynka i ananasem.........
18 grudnia 2016 16:21 / 4 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Tak przeczytalam te wpisy i albo cos przeoczyłam, albo nikt nie ma w wigilie zurku. U mnie w rodzinie na wodzie z dużej ilości grzybow gotuje się "postny" zurek i to wlasnie jego je się z uszkami ( tez z grzybami). Sama nie wiem skad ten zwyczaj się u nas wzial.. rodzine mam z roznych części Polski, a na dodatek mój Dziadek dużo po Polsce i swiecie podrozowal i pewnie on skads to przywiozl ;) Mamy tez smażonego karpia, ziemniaczki, groch Jasiek, pierogi z kaupsta i grzybami, kapustę z grochem i kompot z suszek. Nie wiem czy o czyms nie zapomniałam bo ostatnie Swieta w De spedzalam, w tym roku z reszta tez tam będę. W tym dniu nigdy nie jemy wędlin czy miesa, nie pijemy alkoholu ani nie pałaszujemy ciast- to wszystko dopiero w 1 dzień Swiat.

U mnie też jest taki barszcz. Ale nie nazwałabym go żurkiem. To mocny wywar z grzybów, czyli musi ich być dużo a doprawia się go na końcu "czystym" zakwasem, bez farfocli. . Może być na barszcz, może być na żurek. A jak nie ma takowego to sokiem z cytryny ale z zakwasem smakuje lepiej. U mnie to pierwsza potrawa, barszcz grzybowy z uszkami. Też nie wiem skąd się wziął w rodzinie, bo to rzadkość. 
18 grudnia 2016 16:42 / 5 osobom podoba się ten post
W moim rodzinnym domu, oprócz oczywistych w Wigilię potraw z ryb, były zawsze trzy zupy - barszcz czerwony z uszkami,  zupa grzybowa  i zupa rybna z makaronem. Do śledzi w śmietanie i do smażonego karpia musiało być chociaż trochę ziemniaków.
Po wieczerzy można było skubnąć słodyczy i owoców.
O północy wszyscy szli na pasterkę, a po pasterce do mojej babci, u której Wigilia się odbywała. Wtedy schodziła się nie tylko rodzina, ale też przyjaciele z klubu sportowego moich rodzców - sami kawalerowie.
Wtedy na stół "wjeżdżały" wędliny , zimne dania i oczywiście alkohol To spotkanie kończyło się często nad ranem i zaczynały się Święta...
Miło powspominać...
18 grudnia 2016 17:03 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

U mnie też jest taki barszcz. Ale nie nazwałabym go żurkiem. To mocny wywar z grzybów, czyli musi ich być dużo a doprawia się go na końcu "czystym" zakwasem, bez farfocli. . Może być na barszcz, może być na żurek. A jak nie ma takowego to sokiem z cytryny ale z zakwasem smakuje lepiej. U mnie to pierwsza potrawa, barszcz grzybowy z uszkami. Też nie wiem skąd się wziął w rodzinie, bo to rzadkość. 

Myszko, czy ten barszcz ma kolor jasno różowy? Szukam od kilkunastu lat przepisu na taki barszcz wigilijny, jaki robiła moja babcia i nigdzie jeszcze czegoś podobnego nie jadłam. Babci nie ma, a przepisu też nikt nie zapisał, nawet nie zapytał  
18 grudnia 2016 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
Ten zwyczaj przyjechał do nas (mieszkam w woj.lubuskim, mamy księdza z gór,jak się nie mylę Zakopane) z księdzem, nigdzie, gdzie byłam tego nie znają,ale do rzeczy, po Pasterce o 24:00 na terenie Parafii mamy ognisko i większość ludzi uczestniczy we wspólnym kolędowaniu ostatniego roku do 2 w nocy, każdy niesie małą lampkę, bo śpiewamy nawet i 11 zwrotkę kolędy jak jest...
18 grudnia 2016 17:30 / 2 osobom podoba się ten post
ania37

Ten zwyczaj przyjechał do nas (mieszkam w woj.lubuskim, mamy księdza z gór,jak się nie mylę Zakopane) z księdzem, nigdzie, gdzie byłam tego nie znają,ale do rzeczy, po Pasterce o 24:00 na terenie Parafii mamy ognisko i większość ludzi uczestniczy we wspólnym kolędowaniu ostatniego roku do 2 w nocy, każdy niesie małą lampkę, bo śpiewamy nawet i 11 zwrotkę kolędy jak jest...

Jak bylam na wigilii w ULm, to po pasterce o 22, uczestnicy mszy św. zostali zaproszeni na grzane wino i ciasteczka . Nawet serdecznie było, sąsiadów znalam. 
U mnie w rodzinnym kościele , po mszy 31 grudnia, o pólnocy była lampka szampana , toast na Nowy Rok. Ale to tylko raz tak ksiądz aktualny wtedy zorganizowal.
19 grudnia 2016 09:27 / 3 osobom podoba się ten post
Nugatka

Myszko, czy ten barszcz ma kolor jasno różowy? Szukam od kilkunastu lat przepisu na taki barszcz wigilijny, jaki robiła moja babcia i nigdzie jeszcze czegoś podobnego nie jadłam. Babci nie ma, a przepisu też nikt nie zapisał, nawet nie zapytał :-( 

Nie, ten barszcz na pewno nie nie jest różowy. Jest ciemnobrązowy, klarowny. To wywar z suszonych, ugotowanych grzybków. Ja dodaję do gotowania grzybków zielę angielskie, listek laurowy, cebulę, sól. Odcedzony wywar doprawiam pieprzem i zakwasem na barszcz biały ale takim nie wstrząsanym  Wywar jest trochę gorzkawy, dodatek czegoś kwaśnego zdecydowanie poprawia smak. Na koniec dodaję trochę grzybków pociętych w paski. No a potem wiadomo, uszka na talerz i barszczyk.
To nie jest żurek. 
19 grudnia 2016 18:02 / 2 osobom podoba się ten post
kochani to tylko tradycja nie mająca nic wspólnego z narodzinami Chrystusa a ludzie się tak pasjonują ,no ale cóż jakąś rozrywkę muszą mieć -prawda?
23 grudnia 2016 20:29 / 5 osobom podoba się ten post
No ja juz na stelli od kilku dni jestem-jutro jemy salatke ziemniaczana z kielbaskami ;) tak Wigilii jeszcze nie swietowalan :) nie ja to bede przygotowywac- wiec zjem oryginalne ;) Wszystkim zycze Wesolych Swiat :)
24 grudnia 2016 17:14
Łosoś z piekarnika, brukselka, ziemniaki też z piekarnika , salata polna:) pstrąg ,łosoś wędzony, chrzan, bagietka. Białe wino, lody