Na wyjeździe #36

07 grudnia 2016 09:35
Witam, mam problem, jestem z meżem na wyjęździe , mamy umowy zlecenia a w domu został 18 letni syn uczący sie w liceum. Dziś był u lekarza i okazało się , że nie jest ubezpieczony. Co mamy zrobić, czy możemy go wciągnąc na swoje ubezpieczenie mimo ze mamy umowę zlecenie?
07 grudnia 2016 09:58
florado

Witam, mam problem, jestem z meżem na wyjęździe , mamy umowy zlecenia a w domu został 18 letni syn uczący sie w liceum. Dziś był u lekarza i okazało się , że nie jest ubezpieczony. Co mamy zrobić, czy możemy go wciągnąc na swoje ubezpieczenie mimo ze mamy umowę zlecenie?

Tak, możecie mój syn też ma ubezpieczenie przy moim zleceniu.
07 grudnia 2016 10:15 / 1 osobie podoba się ten post
florado

Witam, mam problem, jestem z meżem na wyjęździe , mamy umowy zlecenia a w domu został 18 letni syn uczący sie w liceum. Dziś był u lekarza i okazało się , że nie jest ubezpieczony. Co mamy zrobić, czy możemy go wciągnąc na swoje ubezpieczenie mimo ze mamy umowę zlecenie?

Oczywiście,ze możecie,a nawet powinniście. Podczas wypełniania dokumentów powinno być pytanie czy chcesz do swojego ubezpieczenia dopisać dziecko. 
07 grudnia 2016 11:01 / 8 osobom podoba się ten post
Rozmawiałam wczoraj chwilę z mamą. Zajmuje się kotem pod moją nieobecność. Opowiedziała mi coś zabawnego. Wstawiła ostatnio wodę na herbatę, po czym siadła w pokoju do komputera i włączyła sobie muzykę. Po jakimś czasie kot przychodzi do pokoju i drze ryja: MIAŁ, MIAAAAAŁ (i to z pretensją w głosie). Mama pyta go, co chce a ten dalej: MIAAAAŁ. Zarzucił głową i czmychnął do kuchni, no to mama za nim, żeby zobaczyć o co mu chodzi. A w kuchni czajnik gwizdał, ale mama nie słyszała, bo miała głośno muzykę włączoną. Kot przyszedł jej powiedzieć. :D :D :D
07 grudnia 2016 11:09 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Oczywiście,ze możecie,a nawet powinniście. Podczas wypełniania dokumentów powinno być pytanie czy chcesz do swojego ubezpieczenia dopisać dziecko. 

Dzięki już to załatwiam Niestety umowę zawierałam w zeszłym roku a wtedy syn był na ubezpioeczeniu męża, który pracowałał jeszcze w Polsce, a później zapomnieliśmy, ale juz wszystko oki
07 grudnia 2016 11:15 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Rozmawiałam wczoraj chwilę z mamą. Zajmuje się kotem pod moją nieobecność. Opowiedziała mi coś zabawnego. Wstawiła ostatnio wodę na herbatę, po czym siadła w pokoju do komputera i włączyła sobie muzykę. Po jakimś czasie kot przychodzi do pokoju i drze ryja: MIAŁ, MIAAAAAŁ (i to z pretensją w głosie). Mama pyta go, co chce a ten dalej: MIAAAAŁ. Zarzucił głową i czmychnął do kuchni, no to mama za nim, żeby zobaczyć o co mu chodzi. A w kuchni czajnik gwizdał, ale mama nie słyszała, bo miała głośno muzykę włączoną. Kot przyszedł jej powiedzieć. :D :D :D

Gratuluję nowoczesnej mamy.
07 grudnia 2016 12:19 / 10 osobom podoba się ten post
Trzymajcie prosze kciuki za moje powodzenie. W piatek mam Termin na rozmowe w sprawie nowej pracy. Mialam dotad kilka ofert, ale ta jest najlepsza i bardzo mi na niej zalezy :) ufff bede teraz sie niecierpliwic
07 grudnia 2016 12:40 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Trzymajcie prosze kciuki za moje powodzenie. W piatek mam Termin na rozmowe w sprawie nowej pracy. Mialam dotad kilka ofert, ale ta jest najlepsza i bardzo mi na niej zalezy :) ufff bede teraz sie niecierpliwic

Ja będę trzymać kciuki napewno.....ale i bez tego dostaniesz tę pracę.....jestem o tym przekonana....
07 grudnia 2016 12:57 / 2 osobom podoba się ten post
leni

Trzymajcie prosze kciuki za moje powodzenie. W piatek mam Termin na rozmowe w sprawie nowej pracy. Mialam dotad kilka ofert, ale ta jest najlepsza i bardzo mi na niej zalezy :) ufff bede teraz sie niecierpliwic

07 grudnia 2016 13:00 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Trzymajcie prosze kciuki za moje powodzenie. W piatek mam Termin na rozmowe w sprawie nowej pracy. Mialam dotad kilka ofert, ale ta jest najlepsza i bardzo mi na niej zalezy :) ufff bede teraz sie niecierpliwic

Dasz radę Leni,kto jak nie ty...Znalezione obrazy dla zapytania trzymam kciuki
07 grudnia 2016 13:53
florado

Witam, mam problem, jestem z meżem na wyjęździe , mamy umowy zlecenia a w domu został 18 letni syn uczący sie w liceum. Dziś był u lekarza i okazało się , że nie jest ubezpieczony. Co mamy zrobić, czy możemy go wciągnąc na swoje ubezpieczenie mimo ze mamy umowę zlecenie?

Przepisy w tym zakresie sie zmieniły.Każdy uczeń/student od ukończenia 18 lat do 26 musi mieć właśne ubezpieczenie lub byc dopisany do rodziców.Przeczytaj poniższe i skontaktuj się ze szkołą,bo jeśli to szkoła dzienna to z automatu powinna zgłaszać do ubezpieczenia wszystkich swoich pełnoletnich uczniów.

http://www.nfz-zielonagora.pl/PL/1014/Dla_studentow_i_pelnoletnich_uczniow/
07 grudnia 2016 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Trzymajcie prosze kciuki za moje powodzenie. W piatek mam Termin na rozmowe w sprawie nowej pracy. Mialam dotad kilka ofert, ale ta jest najlepsza i bardzo mi na niej zalezy :) ufff bede teraz sie niecierpliwic

Po takim doswiadczeniu napewno ostaniesz teraz lepszą pracę. trzymam kciuki
07 grudnia 2016 15:32 / 9 osobom podoba się ten post
Dzisiejszą pauzę spędziłam na spotkaniu z synem mojego śp 100-latka, jego żoną i piesą, która podobno za mną bardzo tęskni.

Byliśmy w restauracji zamkowej na kawie, zjedliśmy po kawałku pysznego tortu (ja wybrałam z kremem o smaku pierników).
Potem ze względu na psa poszliśmy się przejść po zamkowym parku. Ale błoto! ;)

Na koniec wręczyli mi kopertę ze świąteczną kartką i niezłą sumką. Już jak kończyłam u nich pracę zaskoczyli mnie wysokością "podziękowania", teraz ponownie.
A tak liczyłam na butelkę francuskiego wina ;))))) 
07 grudnia 2016 15:52 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

Dzisiejszą pauzę spędziłam na spotkaniu z synem mojego śp 100-latka, jego żoną i piesą, która podobno za mną bardzo tęskni.

Byliśmy w restauracji zamkowej na kawie, zjedliśmy po kawałku pysznego tortu (ja wybrałam z kremem o smaku pierników).
Potem ze względu na psa poszliśmy się przejść po zamkowym parku. Ale błoto! ;)

Na koniec wręczyli mi kopertę ze świąteczną kartką i niezłą sumką. Już jak kończyłam u nich pracę zaskoczyli mnie wysokością "podziękowania", teraz ponownie.
A tak liczyłam na butelkę francuskiego wina ;))))) 

Oż, to rozwydrzone!!!Darowanemu KONIU w zęby się nie zagląda!:):):)ha ha ha
07 grudnia 2016 17:11 / 3 osobom podoba się ten post
basiaim

Dzisiejszą pauzę spędziłam na spotkaniu z synem mojego śp 100-latka, jego żoną i piesą, która podobno za mną bardzo tęskni.

Byliśmy w restauracji zamkowej na kawie, zjedliśmy po kawałku pysznego tortu (ja wybrałam z kremem o smaku pierników).
Potem ze względu na psa poszliśmy się przejść po zamkowym parku. Ale błoto! ;)

Na koniec wręczyli mi kopertę ze świąteczną kartką i niezłą sumką. Już jak kończyłam u nich pracę zaskoczyli mnie wysokością "podziękowania", teraz ponownie.
A tak liczyłam na butelkę francuskiego wina ;))))) 

Za zawartość kopertki kup wino,a kopertkę wyrzuć