Oj tam, ja nie taka mała.A jeszcze pewnie transfery mnie zmogły. Tak to jest, idealnej szteli nie ma.
Oj tam, ja nie taka mała.A jeszcze pewnie transfery mnie zmogły. Tak to jest, idealnej szteli nie ma.
Może się z Tobą zamienię?:-)Mnie by nie przeszkadzało:-)Ale o pierścionku pewnie nie pamięta:lol2:
Ależ on jest bardzo hojny,co z tego jak kasę tylko ja mam :lol2:
Plecki ja też tutaj przerobiłam (też dźwiganie), ale jakoś przestały boleć, za to ręce nie chcą przestać :brak wiary:
Ech....aby do końca i jakoś wrócę do formy - mam nadzieję....:yo:
Protestuję przeciwko niemieckim kołderkom.1.40 cm to nie dla mnie.Pewnikiem się w nocy odkryłam i mnie tera boli:-(
Hawanko 140 wzdłuż? Czy w poprzek? Ja mam 130 w poprzek to jest ok, w drugą stronę byłby problem:)
Plecki mnie bolą:placz3: Trzeba będzie tabletki zaaplikować.
W poprzek, ale dla mnie 1.60 w sam raz:-)
Kochana na bolące plecki to ...kota trza przyłożyć czy jakoś tak! A tak na serio mazidło pt. Voltaren albo infra lampa /czerwona/.
Ja mam patent, owijam się kołdrą jak śpiworem,stópki, boki i mam cieplutko:)
Ano pewnie, byle do zjazdu:-) Wytrzymamy:-)
Następny wyjazd będzie z moim śpiworkiem, dzięki za podpowiedź. I pewnie taki pas jak ma Malina sobie sprawię.
Dobrze, że mi przypomniałaś - muszę też sobie sprawić. Pas, nie śpiworek :-)
Z mego doswiadczenia, pas pomaga w momencie jeszcze niezdezelowanego kregoslupa. Jesli ma sie juz powazne problemy, to nie dosc, ze bola plecy, to jeszcze brzuch od scisniecia