Ja chyba koniecznie potrzebuję dłuższej przerwy :-). Ten rok był dość intensywny, bo przepracowałam go w jednym miejscu i najczęściej miałam ok 2 tygodniową przerwę i potem znowu wracałam na 9-12 tygodni tutaj.
Nigdy nie miałam problemów ze snem. Przeważnie chodziłam spać bardzo późno, przykładałam buzię do poduszki i już za chwilę musiałam otwierać oczy, bo był ranek. I nic mi się nie chciało przyśnić, albo zbyt krótko spałam, aby cokolwiek się przyśniło :-). Teraz śnią mi się cuda :sciana::lol2:
1 Śniło mi się, że dostałam jakieś bony do wybrania w sklepie na sporą kwotę. Musiał być to ten konkretny sklep, taki na malutkiej wsi, w którym nic nie było, a to co było, to było stare. Jeszcze to nie był sklep samoobsługowy, tylko wszystko musiała podać ekspedientka. Ponieważ kwota była spora, to zablokowałam wszystkim klientom zakupy. Nawet nie wspominam, jakie epitety usłyszałam pod swoim adresem :lol2:
2 Śniło mi się kolejnej nocy, że uciekałam przez okno i potem tak pobiegłam przed siebie, jak najszybciej mogłam. Biegłam po łąkach, aż dobiegłam do dworca PKP. Goniła mnie nauczycielka z liceum, która uczyła mnie polskiego. I tak biegnę bardzo szybko (w realnym świecie wcale nie biegam, no chyba, że muszę przebiec kilka metrów, jak chcę zdążyć, zanim światła zmienią się na czerwone na przejściu ) i przeskakuję po torach, przelatuję przed nadjeżdżającymi pociągami i tak sobie myślę: "Ale dlaczego ja przed nią uciekam? Przecież ja uwielbiałam język polski w liceum". I obudziłam się :lol2:
3 Sen z dzisiejszej nocy - Śniło mi się, że układałam wiersze (wczoraj czytałam poezję przed snem). To układanie wierszy tak mnie zmęczyło, że aż się obudziłam przed czasem. W głowie cały czas tkwił mi fragment wiersza, który próbowałam ułożyć: Brzmiał on tak : " Gdy będę już stary i fajkę będę pykał...." No i właśnie ta moja pobudka nie pozwoliła mi tego wiersza dokończyć. Cały dzień mi chodziło to po głowie. I w końcu udało mi się go skończyć: " Gdy będę już stary i fajkę będę pykał, ...... to usiądę w fotelu i nie będę brykał ":lol2: Ta wersja mi najbardziej odpowiada. Nie wiem dlaczego podmiot w wierszu jest rodzaju męskiego, skoro ja jestem kobietą, ale nie dociekam :lol2:
Jeszcze 19 dni i wracam do Polski. Może jakoś przeżyję. :lol2: