Dziś Kirchweih, więc szef zażyczył sobie kaczuchę + Kartoffelnkoedel + Bohnensalat. Kaczucha po wyjęciu z piekarnika wyglądała tak ;). Została pożarta cała :D.
Dziś Kirchweih, więc szef zażyczył sobie kaczuchę + Kartoffelnkoedel + Bohnensalat. Kaczucha po wyjęciu z piekarnika wyglądała tak ;). Została pożarta cała :D.
Dziś Kirchweih, więc szef zażyczył sobie kaczuchę + Kartoffelnkoedel + Bohnensalat. Kaczucha po wyjęciu z piekarnika wyglądała tak ;). Została pożarta cała :D.
Jak robisz Bohnensalat? Poprosze przepis,moze masz jakis inny,bo to co ja robie to jakos smakowo mi kubkow nie pobudza:-)
Mnie też nie, ale zdążyłam się przyzwyczaić ;). Sama bym tego w domu nie popełniła, ale w De robię i nawet jem, co w moim przypadku wcale nie jest takie oczywiste :D.
Fasolkę odcedzam (szef preferuje tę drobno krojoną), trochę "wody" zostawiam i ewentualnie dolewam, jak jest za "suche", trochę cebuli czerwonej, cebulki (Frühlingszwiebeln) lub tego i tego, kroję drobno i zasypuję solą, dodaję odcedzoną fasolkę, cząber (Bohnenkraut), ocet, solę, mioduję ;) i pieprzę do smaku, na koniec dodaję łyżkę lub dwie oleju rzepakowego.
Doopy nie urywa, ale chyba więcej się z tego wykrzesać nie da :D.