Spędziłam dziś bardzo fajne popołudnie:)Udało mi się spotkać jeszcze raz i z Magdaleną_k i z Lili.Zakupy i pogaduchy:)Pogoda dopisała,kupiłam co planowałam,mogę zacząć pakowanie pomału:)
Spędziłam dziś bardzo fajne popołudnie:)Udało mi się spotkać jeszcze raz i z Magdaleną_k i z Lili.Zakupy i pogaduchy:)Pogoda dopisała,kupiłam co planowałam,mogę zacząć pakowanie pomału:)
Spędziłam dziś bardzo fajne popołudnie:)Udało mi się spotkać jeszcze raz i z Magdaleną_k i z Lili.Zakupy i pogaduchy:)Pogoda dopisała,kupiłam co planowałam,mogę zacząć pakowanie pomału:)
co sie chwalisz no????
Kolejny już 5 dzień w DE pracowity........rano sprzątanie na glanc.......na obiad upiekłam łososia w żółtym serze......pojechałam z koleżanką rowerem do Loerrach..... do rosyjskiego sklepu.....są też tam produkty z polski....kupiłam pomidory w słoiku z papryką......mrożone borówki czerwone....kaszę jęczmienną drobną.....i ogórki małe do kiszenia......
Po podwieczorku, kosiłam trawę.....a potem była kolacja i o 19 pojechałam już sama rowerem w stronę Francji ......... a tu facet do mnie krzyczy....... ich heirete dich............ niestety w powrotnej drodze złapałam gumę i musiałam prowadzić rower......doszłam do domu 20,20.........
Zdjęłam oponę ..wyjęłam dętkę ...napompowałam i sprawdziłam gdzie dziura.....zakleiłam ......
poszłam w miedzy czsie pryskać meszkę na różach bo aż mi szkoda tak ją zaatokwały.....
założyłam dętkę i oponę...napompowałam zobaczymy co bedzie jutro....
podlałam kwiatki.......i poszłam dać dziadkowi insulinę o 21..........
teraz jeszcze kropelki do oczu i pójdę spać........jak suseł.....
Dobranoc kochani....
Kolejny już 5 dzień w DE pracowity........rano sprzątanie na glanc.......na obiad upiekłam łososia w żółtym serze......pojechałam z koleżanką rowerem do Loerrach..... do rosyjskiego sklepu.....są też tam produkty z polski....kupiłam pomidory w słoiku z papryką......mrożone borówki czerwone....kaszę jęczmienną drobną.....i ogórki małe do kiszenia......
Po podwieczorku, kosiłam trawę.....a potem była kolacja i o 19 pojechałam już sama rowerem w stronę Francji ......... a tu facet do mnie krzyczy....... ich heirete dich............ niestety w powrotnej drodze złapałam gumę i musiałam prowadzić rower......doszłam do domu 20,20.........
Zdjęłam oponę ..wyjęłam dętkę ...napompowałam i sprawdziłam gdzie dziura.....zakleiłam ......
poszłam w miedzy czsie pryskać meszkę na różach bo aż mi szkoda tak ją zaatokwały.....
założyłam dętkę i oponę...napompowałam zobaczymy co bedzie jutro....
podlałam kwiatki.......i poszłam dać dziadkowi insulinę o 21..........
teraz jeszcze kropelki do oczu i pójdę spać........jak suseł.....
Dobranoc kochani....
Co tu takie nudy.........forum nie poznaje choroba:-):-)
Pewnie dużo mnie ominęło i kilka nowych "twarzy" widzę......jak i starych w nowych odsłonach:)
Nie...W sumie to nudy.Nic Cie nie ominelo.Mielismy juz wyslac Ci paczke ze smalcem do wiezienia ale dobrze ,ze juz jestes z Nami.:-)
No właśnie kurna zawsze na "mieliśmy" się kończy........a nie przyszło Wam do głowy,że ten smalec przydał by się w przeciskaniu przez kraty!!
A Ty to kto?? Nowy czy stary??
Smalec w wiezieniu ma rozne zastosowania...Nie wnikam.Oj, stary jestem i zajechany jak kapcie mojego zmarlego na smierc nagla PDP...
No w przypadku kobiet tych zastosowań trochę mniej:-)
Na forum też stary?? Bo Cię nie znam:)
Kolejny pracowity 5 dzien w DE...Rano kosilam pomidory i poszlam pryskac na glanc ogorki male.Na obiad napompowalam i upieklam susla w sloiku z papryka.Pojechalam z Rosjanka,z ktora ich heirete w strone Francji.Sa tam kwiatki i facet,ktory krzyczy,ze je kasze jeczmienna.Podlalam mrozona trawe a on zlapal gume w rozach.Wyjelam juz sama a on sprawdzal gdzie dziura.Po podwieczorku zdjelam detke i poszlam dac dziadkowi w Loerrach.Niestety doszlam juz sama bo wzial insuline.Musialam prowadzic rower i lososia do kiszenia bo kolacja a tam produkty z Polski.Zakleilam oczy bo meszki w miedzyczasie byly w zoltym serze i poszly spac.Wzielam kropelki czerwone i sprzatalam sama o 21 u drobnej kolezanki bo az mi szkoda tak ja zaatakowaly borowki ze sklepu.Zobaczymy co bedzie jutro.Dobranoc kochani...
Ja tez Cie nie znam ale od starych nie wyzywam...
Ja nie miałam na myśli Twojej metryki........to Ty napisałeś,że jesteś stary jak kapcie itp.
Miałam na myśli tylko "starość" na forum.......więc nie wywracaj kota ogonem:)