Zrozumieć Niemca

27 stycznia 2016 22:40 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Taka duzo dziewczynka i nie pomyślała , że kominiarczyk-ciasteczko nie powinien miec przestojów ? a wycior chociaż pokazał ? bo może to jakiś podrób był co kalendarze sprzedaje a kominiarza to na dachu jeszcze przed japońską wojną widział :-):-):-).....

Kominiarczyk prawdziwy w kominiarskim mundurku:)Popatrzyłam sobie i tyle mojego:)Deprawacja nieletnich jest karalna:)hi hi hi Wycior,wycior-za guzik złapałam i styknie:):):)
28 stycznia 2016 10:59 / 7 osobom podoba się ten post
Jestem po urodzinach mojej PDP zresztą po raz pierwszy.Powiem krótko cyrk i kino.Najpierw tabun ludzi którzy wchodzili i wychodzili babcia udzielała audiencji.Po paru godzinach już lekko ciepła.Zaznaczę że pierwsi goście pojawili się około o 8.40 a ostatni o 20.00 .Na koniec najlepsze .Zdjęcia w otoczce geszynków,spisywanie co i od kogo do zeszytu.Podliczenie euro. Gutes GeschaftChyba nigdy nie zrozumiem niemca
28 stycznia 2016 12:38 / 1 osobie podoba się ten post
Chyba Liliana jesteś w okolicach Osnabriku ,ja też kiedyś po babci urodzinach musiałam liczyć i opisywac kto i ile i podliczac .Babcia kartkę z wyliczeniami schowała do szafy po co nie wiem ale szok miałam ogromny
28 stycznia 2016 13:24 / 1 osobie podoba się ten post
liliana

Jestem po urodzinach mojej PDP zresztą po raz pierwszy.Powiem krótko cyrk i kino.Najpierw tabun ludzi którzy wchodzili i wychodzili babcia udzielała audiencji.Po paru godzinach już lekko ciepła.Zaznaczę że pierwsi goście pojawili się około o 8.40 a ostatni o 20.00 .Na koniec najlepsze .Zdjęcia w otoczce geszynków,spisywanie co i od kogo do zeszytu.Podliczenie euro. Gutes Geschaft:-)Chyba nigdy nie zrozumiem niemca:tanczy:

to jest chore to podliczanie kasy i spisywanie co ile i od kogo...

28 stycznia 2016 13:44 / 2 osobom podoba się ten post
Tymi ich dziwactwami nie warto sobie głowy zawracać oni ogólnie są dziwni.
29 stycznia 2016 07:18
Kaspira009.12

Tymi ich dziwactwami nie warto sobie głowy zawracać:-) oni ogólnie są dziwni.

Własciwie masz rację... Ostatecznie Niemcy teraz muszą sie cackać z tym  z czym kiedys walczyki ogniem i mieczem ...))))
29 stycznia 2016 07:34 / 7 osobom podoba się ten post
Przyznam , że wiele razy mnie coś dziwiło , śmieszyło w wykonaniu otaczających mnie Niemców , ale ich pewnie też śmieszą nasze przyzwyczajenia , dziwactwa . Kiedyś oglądałam program Tv i był tam wtedy gościem Stefan Miller , który jakiś czas grał rolę w " M jak miłość " . Opowiadali o tym co ich śmieszyło w krajach w których przebywali jakiś czas . Było to ze 4 lata temu , aż tak bardzo rozumna językowo nie byłam , ale tego skubańca rozumiałam jak się śmiał z naszego zbierania grzybów , sprzedawania ich " przy trasie " i takie tam jeszcze pierdoły . Zatrzęsło mnie wtedy strasznie , bo sama jestem grzybiarą i nie mogłam pojąć ,że kogoś to śmieszy ! ..... To , co dla nas jest normalką , dla innych dziwactwem i w drugą stronę tak samo idzie .
Jak mnie coś rozbawi to Wam napiszę ,jak mnie coś wk...zdenerwuje też , ale od jakiegoś czasu przestałam się " dziwić - dziwactwom " , bo i po co ? A jak będzie mi coś pasowało to sobie " podkupię " i też se będę wydziwiała .
Zrozumieć Niemca ? ....ważne , że rozumiem co do mnie mówią , że odpowiem na zadane pytania i gitarra ...
29 stycznia 2016 08:37 / 11 osobom podoba się ten post
Co kraj to obyczaj - ja się przestałem dziwić zachowaniom, nawykom Niemców. Wystarczy też pojeździć po Polsce żeby zobaczyć, że w zależności od regionów ludzie mają różne swoje przywary. Poza tym myślę, że tak naprawdę liczy się człowiek, a nie narodowość. Można trafić na Niemca, który będzie Twoją bratnią duszą, albo na kogoś kogo nigdy się nie zrozumie.
29 stycznia 2016 10:03 / 4 osobom podoba się ten post
Dziwactwo Niemców................Wczoraj wieczorem dostałam od PDP słowną, 15 minutowa instrukcję jak obsługiwać piekarnik w kuchence elektrycznej.
 Słuchałam tego wywodu spokojnie.........ale krew w żyłach osiągała temperaturę krytyczną.
Po tym jakże długim jej wystapieniu.........spojrzałam jej prosto w oczy..... i ze stoickim spokojem powiedziałam, że mam w domu taki sam piekarnik. Po czy zostawiając ją z otwartą bezzębną paszczą poszłam do siebie. Nie wiem co jej po głowie chodzi ...........bo ciast na tym wyjeździe nie wypiekam.
 
29 stycznia 2016 10:21 / 7 osobom podoba się ten post
ewa14

Dziwactwo Niemców................Wczoraj wieczorem dostałam od PDP słowną, 15 minutowa instrukcję jak obsługiwać piekarnik w kuchence elektrycznej.
 Słuchałam tego wywodu spokojnie.........ale krew w żyłach osiągała temperaturę krytyczną.
Po tym jakże długim jej wystapieniu.........spojrzałam jej prosto w oczy..... i ze stoickim spokojem powiedziałam, że mam w domu taki sam piekarnik. Po czy zostawiając ją z otwartą bezzębną paszczą poszłam do siebie. Nie wiem co jej po głowie chodzi ...........bo ciast na tym wyjeździe nie wypiekam.
 

Błąd !!!!
.......i ze stoickim spokojem powiedziałam, że mam w domu taki sam piekarnik. TYLKO NOWSZY MODEL !!!
Ja po wysluchaniu wszystkich instrukcji obslugi,nawet expresu do kawy zadaje pytanie a gdzie jest moden do internetu i dlaczego nie LTE ???,bo w Polsce to juz jest norma
29 stycznia 2016 10:50 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Błąd !!!!:-)
.......i ze stoickim spokojem powiedziałam, że mam w domu taki sam piekarnik. TYLKO NOWSZY MODEL !!!:-)
Ja po wysluchaniu wszystkich instrukcji obslugi,nawet expresu do kawy zadaje pytanie a gdzie jest moden do internetu i dlaczego nie LTE ???:-),bo w Polsce to juz jest norma:-)

Orim, więcej po prostu nie dałabym rady spokojnie powiedzieć.................bo zwyczajnie bym eksplodowała.
Dom piekny, wnętrza także, sprzęt z najwyższej półki...............................ale ludzie..............brak słów................o ich higienie osobistej już nawet nie wspomnę, bo na wymioty mnie zbiera. 
29 stycznia 2016 10:56 / 3 osobom podoba się ten post
ewa14

Orim, więcej po prostu nie dałabym rady spokojnie powiedzieć.................bo zwyczajnie bym eksplodowała.
Dom piekny, wnętrza także, sprzęt z najwyższej półki...............................ale ludzie..............brak słów................o ich higienie osobistej już nawet nie wspomnę, bo na wymioty mnie zbiera. 

Nie polubię Twojego posta Ewuś, bo nie ma w nim nic co można polubić. Ciebie lubię i to niech wystarczy.
Im piękniejsze wnętrza domów tym mniej piękne wnętrza ludzi zamieszkujących go... częsta przypadłość... Nie pamiętam czy czytałam ile przyjdzie Ci tam waletować (bo mieszkać to można w miejscu gdzie jest sympatycznie albo co najmniej poprawnie), mam jednak nadzieję że zdołasz ten czas wytrzymać bez uszczerbku dla swojego zdrowia i nie dostaniesz szczękościsku, co samo w sobie w tej sytuacji nie byłoby niczym dziwnym...
Ewa - fluidy mam dziś nieco słabsze, ale i tak wysyłam te pozytywne!!!
29 stycznia 2016 11:12 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Nie polubię Twojego posta Ewuś, bo nie ma w nim nic co można polubić. Ciebie lubię i to niech wystarczy.
Im piękniejsze wnętrza domów tym mniej piękne wnętrza ludzi zamieszkujących go... częsta przypadłość... Nie pamiętam czy czytałam ile przyjdzie Ci tam waletować (bo mieszkać to można w miejscu gdzie jest sympatycznie albo co najmniej poprawnie), mam jednak nadzieję że zdołasz ten czas wytrzymać bez uszczerbku dla swojego zdrowia i nie dostaniesz szczękościsku, co samo w sobie w tej sytuacji nie byłoby niczym dziwnym...
Ewa - fluidy mam dziś nieco słabsze, ale i tak wysyłam te pozytywne!!! :-)

Dzieki Lili, za te pozytywne fluidy.
Jeszcze 5 tygodni  waletowania  mi zostało. Mam nadzieje, że jakoś dam radę. Walizki przez te 3 tygodnie jeszcze nie rozpakowałam i już nie zamierzam tego robić.Miejsce jest zwyczajnie byle jakie.
Zdrówka ci Lili życzę, bo nie ma nic gorszego niż choroba na wyjeździe.
29 stycznia 2016 11:27 / 5 osobom podoba się ten post
Że stoickim spokojem wysluchałam na pierwszym spacerze ,że przechodzimy na zielonym świetle,a w autobusie pełną instrukcja jak kasujemy bilet.Nawet nie mówię o kosmetykach ,które mam z Polski no bo jak to też u was można kupić.Dziadek mi kiedyś awanturę zrobił,że nie będzie jadł polskiej zupy.Ma być niemiecka.I tyle.Nawet ci młodsi Niemcy boją się spróbować czegoś co przywiozlam z Polski ,bo albo są akurat nie głodni,albo się odchudzają.W nosie to,pyszną śląską kiełbaskę zamroziłam i tak sobie wyciągam po kawałku i musztardą zajadam .pyyycha.
29 stycznia 2016 11:34 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Że stoickim spokojem wysluchałam na pierwszym spacerze ,że przechodzimy na zielonym świetle,a w autobusie pełną instrukcja jak kasujemy bilet.Nawet nie mówię o kosmetykach ,które mam z Polski no bo jak to też u was można kupić.Dziadek mi kiedyś awanturę zrobił,że nie będzie jadł polskiej zupy.Ma być niemiecka.I tyle.Nawet ci młodsi Niemcy boją się spróbować czegoś co przywiozlam z Polski ,bo albo są akurat nie głodni,albo się odchudzają.W nosie to,pyszną śląską kiełbaskę zamroziłam i tak sobie wyciągam po kawałku i musztardą zajadam .pyyycha.

Kochana, na przyszłość , koniecznie z miłym uśmiechem i bardzo spokojnie, ale dobitnie po prostu powiedz,że ty to wiesz i że takie wyjaśnienia są dla ciebie obraźliwe. Jeszcze jak nie znałam zbyt dobrze niemieckiego, to były jedne z pierwszych słów, których się nauczyłam na pamięć, tata mi przetłumaczył i napisał fonetycznie, bo wtedy jeszcze mój niemiec był tragiczny.