Co dzisiaj gotujesz na obiad ? #6

09 lutego 2016 20:27 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Matko, nie pamiętam. Przypomnij proszę.

roznokolorowa papryka krojona w kostke albo w piorka, Marchewka krojona w plasterki, cebula krojona w kostke, ziemniaki krojone w plasterki, boczek wedzony , pokrojony drobno i podsmazony. Mozna tez dodac kilka pieczarek. Wszyystko to przed wrzuceniem do garnaka, podsmazamy na patelni. Warzywa maja wtedy specyficzny smak. Gotujemy do miekkosci i doprawiamy papryka. W zaleznosci jak kto lubi, ale zupa powinna miec ostrawy smak. Ja na koniec dodaje jeszcze troszke ketchapu. To wspomaga smak. Tego boczku mozna wrzucic dosc duzo. Na koniec natka pietruszki. To przepis mojej mamy jaki poznala w Niemczech bedac w czasie wojny na robotach.
09 lutego 2016 20:28 / 1 osobie podoba się ten post
leni

nie przebijesz mnie, Twoja babcia jest rozrzutna!!!!:-) ja mam na dzien 3,3333..... na 2 osoby wypada 1,6666.... :-):-)na obiady!!!! sniadania sa zalatwione chlebem i serem kupowanym przez postrzelonego przyjaciela szalonej corki. Kolacji babcia teoretycznie nie je( tak zarzadzily corka) w praktyce jest powtorka ze sniadania. Mnie wsio ryba, nie moja matka a ja dbam , ze brzuch ma zawsze pelny.

No to chyba jednak Leni dałabym drapaka z tego domu. Rozumiem oszczędność ale to już jest skąpstwo, którego nie potrafię pojąć.
09 lutego 2016 20:28 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Mój barszcz jest bardzo ciemnoczerwony, bo buraki daję na sam koniec i tylko zagotowuję - nie gotuję. Kwas kapusty pozwala zachować ten kolor. Czy Twój też jest tak bardzo czerwony ? Wypróbujeę Wasz przepis, bo takiej zupy jeszcze nie jadłam.

Doprawiam kwasem z buraków, sokiem z cytryny, roztartym czosnkiem, cukrem, solą i pieprzem.
Na koniec dodaję śmietanę 22% i koniecznie natka pietruszki.
Najlepiej smakuje na drugi dzień.
 
09 lutego 2016 20:35 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Jestem z Mazur. A to potrawa przywieziona z wileńszczyzny. W moim rodzinnym mieście Giżycku wielu mieszkańców po wojnie to przesiedleńcy z wileńszczyzny.
Nie jadłam innego barszczu ukraińskiego. W necie nie szukałam, naiwnie zakładając, że to jedyny "typowy" przepis i nawet mi do głowy nie przyszło, ze ktos robi inaczej.
Dla mnie musi być w tym barszczu kapusta kiszona, biała fasola i buraki - na tym się buduje smak - wszystko inne, jak bulion, ewentualnie mięso to tylko wariacje na temat. Ale żeby bez kapusty kiszonej ?

Benito, dla mnie to wersja kapusniaku z burakami, a nie barszcz ukraiński, ale nie wątpię, że dobrze smakuje :).

Czy cała Twoja rodzina i koleżanki tak gotują? Bardzo mnie zaintrygowałaś tym barszczem :D!
09 lutego 2016 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
leni

roznokolorowa papryka krojona w kostke albo w piorka, Marchewka krojona w plasterki, cebula krojona w kostke, ziemniaki krojone w plasterki, boczek wedzony , pokrojony drobno i podsmazony. Mozna tez dodac kilka pieczarek. Wszyystko to przed wrzuceniem do garnaka, podsmazamy na patelni. Warzywa maja wtedy specyficzny smak. Gotujemy do miekkosci i doprawiamy papryka. W zaleznosci jak kto lubi, ale zupa powinna miec ostrawy smak. Ja na koniec dodaje jeszcze troszke ketchapu. To wspomaga smak. Tego boczku mozna wrzucic dosc duzo. Na koniec natka pietruszki. To przepis mojej mamy jaki poznala w Niemczech bedac w czasie wojny na robotach.

Jeśli Niemcy w czasie wojny tak jadali to nic dziwnego, że co poniektórzy do tej pory Hitlera z łezką w oku wspominają. Pamiętam jak mój teść śp. mi opowiadał, jak w czasie wojny do rzeźni po wodę od gotowania kiełbasy chodzili. To był dla nich rosół. A jak jakaś kiełbasa pękła i im do kanki się dostała to dopiero była radość. 
09 lutego 2016 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

No to chyba jednak Leni dałabym drapaka z tego domu. Rozumiem oszczędność ale to już jest skąpstwo, którego nie potrafię pojąć.

ja tez Alinko nie moge zrozumiec i mimo moich wielu roznych prob przemowienia do glowy szalonej corki, przestalam sie juz tym przejmowac. Ta rodzina jest chora psychicznie i tyle. Ostatnio dowiedzialam sie dlaczego na stole lezy niedokonczona sorowa marchewka jak babcia zostaje z szalona corka. Jest to sniadanie babci. Corka kroi marchewke i uklada w ksztalt buzi i babcia zjada oczy, nos...... pieprze to wszystko, ja nie gloduje, babcia tez nie , a ze sie naglowie co ugotowac, to moje zabicie nudy. Na 2 pary identycznych spodni dla babci , corka moze wydac jednorazowo 215 eu. Potrzebuje pracy i kasy i reszta sie nie liczy. Przestalam sie juz przejmowac tym co jest tutaj normalne a co nie.
09 lutego 2016 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Jestem z Mazur. A to potrawa przywieziona z wileńszczyzny. W moim rodzinnym mieście Giżycku wielu mieszkańców po wojnie to przesiedleńcy z wileńszczyzny.
Nie jadłam innego barszczu ukraińskiego. W necie nie szukałam, naiwnie zakładając, że to jedyny "typowy" przepis i nawet mi do głowy nie przyszło, ze ktos robi inaczej.
Dla mnie musi być w tym barszczu kapusta kiszona, biała fasola i buraki - na tym się buduje smak - wszystko inne, jak bulion, ewentualnie mięso to tylko wariacje na temat. Ale żeby bez kapusty kiszonej ?

A ja znam robię taki jak ty i też ze słodkiej kapusty i do tego jeszcze kiszone ogórki...fasolę preferuję Jaś......
Barszcz czerwony też z fasolą bez ziemniaków.
o właśnie, muszę i tu taki zrobić.
09 lutego 2016 20:40
Alina

Jeśli Niemcy w czasie wojny tak jadali to nic dziwnego, że co poniektórzy do tej pory Hitlera z łezką w oku wspominają. Pamiętam jak mój teść śp. mi opowiadał, jak w czasie wojny do rzeźni po wodę od gotowania kiełbasy chodzili. To był dla nich rosół. A jak jakaś kiełbasa pękła i im do kanki się dostała to dopiero była radość. 

Alinko moja mam byla na robotach u rzeznika , wiec nie bylo zle. Tato byl w obozie w Krolewcu i tez opowiadal jak na smietniku zbierali konskie serca i to, co Ruski wyrzucili. Mial 16 lat i tam sie nabawil choroby zoladka, ktora trawila go przez cale zycie i umarl na raka
09 lutego 2016 20:42 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

A ja znam robię taki jak ty i też ze słodkiej kapusty i do tego jeszcze kiszone ogórki...fasolę preferuję Jaś......
Barszcz czerwony też z fasolą bez ziemniaków.
o właśnie, muszę i tu taki zrobić.

do barszczu ukrainskiego dodaje jeszcze uszka grzybowe, ale to bylo w Polsce i chyba sie juz w moim zyciu nie powtorzy
09 lutego 2016 20:46 / 1 osobie podoba się ten post
leni

ja tez Alinko nie moge zrozumiec i mimo moich wielu roznych prob przemowienia do glowy szalonej corki, przestalam sie juz tym przejmowac. Ta rodzina jest chora psychicznie i tyle. Ostatnio dowiedzialam sie dlaczego na stole lezy niedokonczona sorowa marchewka jak babcia zostaje z szalona corka. Jest to sniadanie babci. Corka kroi marchewke i uklada w ksztalt buzi i babcia zjada oczy, nos...... pieprze to wszystko, ja nie gloduje, babcia tez nie , a ze sie naglowie co ugotowac, to moje zabicie nudy. Na 2 pary identycznych spodni dla babci , corka moze wydac jednorazowo 215 eu. Potrzebuje pracy i kasy i reszta sie nie liczy. Przestalam sie juz przejmowac tym co jest tutaj normalne a co nie.

Chyba masz rację jeśli chcesz tam pracować, że nie ma co zwracać uwagi bo poza wku....m się nic innego nie osiągniesz .Mówię serio, że nie wiem czy ja dałabym radę ale wiem, że Ty masz inną sytuację więc nie będę się wypyszczać.
09 lutego 2016 20:47 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Barszcz ukraiński zawsze robię tak samo:
marchewka, pietruszka, seler, ziemniaki, biała fasola, kiszona kapusta, buraki.
Najpierw na kostce rosołowej (ja domowej) gotuję marchewkę, pietruszkę, seler, ziemniaki, jak są miękkie dodaję fasolę ugotowaną, kapustę kiszoną podgotowaną. Gotuję razem do miękkości. na koniec dodaję ugotowane tarte czerwone buraki.
Jest jakiś inny barszcz ukraiński? Ja od zawsze tylko taki znam. Tradycyjne gotowany na wędzonce.

Moja babcia pochodzila z Ukrainy i zawsze gotowala taki barszczyk jak ty z kiszona kapusta na wedzonce Byl przepyszny A na marginesie ja również pochodzę z Mazur 
09 lutego 2016 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
andaluzja55

Moja babcia pochodzila z Ukrainy i zawsze gotowala taki barszczyk jak ty z kiszona kapusta na wedzonce Byl przepyszny A na marginesie ja również pochodzę z Mazur 

to jest nas duzo z Mazue tutaj:) ja tez do 19 lat mieszkalam w okolicach Olecka a pozniej za praca i chlebem trafilam na Slask i tam bylam 32 lata , a teraz rzucilo mnie na inna rzeczywistosc
09 lutego 2016 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

http://durszlak.pl/przepis/barszcz-ukrainski-575d4c91-7098-48fb-befc-cd15fae91cd6?c=tag&position=5&t=barszcz-ukrainski-tradycyjny

U nas w domu barszcz ukrainskie zawsze był z białą kapustą. Nie jadłam nigdy z ogorkiem jak anerik . Ale trzeba wypróbowac. Pewnie ogórek zmienia smak. Z ogórkiem świezym chłodnik z botwinki był na dni gorące z domową śmietaną i koperkiem zielonym. Do tego młode ziemniaki o jejku , jejku. Ale narobiłam sobie smaka