Opiekunka czy niewolnica?

27 lutego 2015 16:48 / 8 osobom podoba się ten post
Lawenda

Benita, teraz ja dziekuję - za dziewczynę o perłowych włosach. Ech, ta nasza młodość....piękna była. I muzyka tez jakaś inna, o czymś przynajmniej to było, a nie o tym,że "będę brał cię w aucie".
No, ja juz też nie przynudzam i tak  niezły off-topik tu wszyscy zrobiliśmy.

Lawenda, ale ja na ten przyklad nie tesknie za tym, zeby miec znowu 17-20 lat.
Teraz ten moj okres zycia podoba mi sie bardziej. Byc moze dlatego, ze jestem bardziej swiadoma siebie, zycia i inaczej postrzegam swiat dookola.
Poza tym, znowu musialabym zdawac jakies 60-70 egzaminow.
Teraz juz to poza mna jest. Nie musze sie stresowac )
Zyje sobie spokojnie i na luzie. Jakies wyjazdy w cieplejsze kraje przede mna.)
A muzyka? Teraz ta wspolczesna - z kilkoma wyjatkami-podoba mi sie bardziej. Poza tym slucham klasycznej a tu wiadomo  co i zacz )
Nie wracam do lat mojej wczesnej mlodosci bo i po co?
Do przodu patrze i czekam na to, co milego mnie jeszcze w zyciu  spotka. A ze spotka, watpliwosci nie mam.)
I ze Ciebie tez cos milego spotka - takze w to wierze i ufam, ze nastapi to wkrotce )
Bral cie w aucie - a w to nie wierze )
 
 
27 lutego 2015 19:14 / 2 osobom podoba się ten post
Sporo racji jest w tym, co piszesz.
Egzaminów już bym też nie chciała zdawać, bo do dziś niektóre mi się śnią. :D
I to o świadomości samego siebie, która przychodzi z wiekiem, to też prawda.
Chociaż...gdzieś na dnie kryje się żal za tym wszystkim, co było pierwsze.
Pierwsza miłość, pierwsze przyjaźnie, pierwsze dni w szkole po wakacjach, wszystko pierwsze, naiwne może, ale to chłonięcie świata, to odkrywanie kim się jest, ten bunt przeciwko temu, co zastałe, stęchłe i nieświeże....tęsknię za tą naiwnością dziecka, które bierze do ręki nową zabawkę.
I cholewcia jasna!!! Tęsknię za swoją buzią za młodu. :)
 
 
 
27 lutego 2015 19:22 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Lawenda, ale ja na ten przyklad nie tesknie za tym, zeby miec znowu 17-20 lat.
Teraz ten moj okres zycia podoba mi sie bardziej. Byc moze dlatego, ze jestem bardziej swiadoma siebie, zycia i inaczej postrzegam swiat dookola.
Poza tym, znowu musialabym zdawac jakies 60-70 egzaminow.
Teraz juz to poza mna jest. Nie musze sie stresowac :-))
Zyje sobie spokojnie i na luzie. Jakies wyjazdy w cieplejsze kraje przede mna.:-))
A muzyka? Teraz ta wspolczesna - z kilkoma wyjatkami-podoba mi sie bardziej. Poza tym slucham klasycznej a tu wiadomo  co i zacz :-))
Nie wracam do lat mojej wczesnej mlodosci bo i po co?
Do przodu patrze i czekam na to, co milego mnie jeszcze w zyciu  spotka. A ze spotka, watpliwosci nie mam.:-))
I ze Ciebie tez cos milego spotka - takze w to wierze i ufam, ze nastapi to wkrotce :-))
Bral cie w aucie - a w to nie wierze :-))
 
 

Amelko, jak bym siebie czytała. Dokładnie, tak mam, z Tą tylko jedna różnica, że [w aucie...[ w to wierze hii
27 lutego 2015 19:33 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

Sporo racji jest w tym, co piszesz.
Egzaminów już bym też nie chciała zdawać, bo do dziś niektóre mi się śnią. :D
I to o świadomości samego siebie, która przychodzi z wiekiem, to też prawda.
Chociaż...gdzieś na dnie kryje się żal za tym wszystkim, co było pierwsze.
Pierwsza miłość, pierwsze przyjaźnie, pierwsze dni w szkole po wakacjach, wszystko pierwsze, naiwne może, ale to chłonięcie świata, to odkrywanie kim się jest, ten bunt przeciwko temu, co zastałe, stęchłe i nieświeże....tęsknię za tą naiwnością dziecka, które bierze do ręki nową zabawkę.
I cholewcia jasna!!! Tęsknię za swoją buzią za młodu. :)
 
 
 

Ale zapewniam Ciebie, ze to ta sama buzia.
Jest mnostwo ludzi, ktorym Twoja buzia bardzo sie podoba.
Kazdy sie starzeje. Oczy i usmiech na twarzy najwazniejsze sa )
27 lutego 2015 19:36 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Sporo racji jest w tym, co piszesz.
Egzaminów już bym też nie chciała zdawać, bo do dziś niektóre mi się śnią. :D
I to o świadomości samego siebie, która przychodzi z wiekiem, to też prawda.
Chociaż...gdzieś na dnie kryje się żal za tym wszystkim, co było pierwsze.
Pierwsza miłość, pierwsze przyjaźnie, pierwsze dni w szkole po wakacjach, wszystko pierwsze, naiwne może, ale to chłonięcie świata, to odkrywanie kim się jest, ten bunt przeciwko temu, co zastałe, stęchłe i nieświeże....tęsknię za tą naiwnością dziecka, które bierze do ręki nową zabawkę.
I cholewcia jasna!!! Tęsknię za swoją buzią za młodu. :)
 
 
 

A pro po egzaminów -ostatni zdawałam mając 40lub 41 lat i do dziś pamiętam ze szczegółami -najgorszy w moim życiu.
27 lutego 2015 19:39 / 5 osobom podoba się ten post
Lawenda

Sporo racji jest w tym, co piszesz.
Egzaminów już bym też nie chciała zdawać, bo do dziś niektóre mi się śnią. :D
I to o świadomości samego siebie, która przychodzi z wiekiem, to też prawda.
Chociaż...gdzieś na dnie kryje się żal za tym wszystkim, co było pierwsze.
Pierwsza miłość, pierwsze przyjaźnie, pierwsze dni w szkole po wakacjach, wszystko pierwsze, naiwne może, ale to chłonięcie świata, to odkrywanie kim się jest, ten bunt przeciwko temu, co zastałe, stęchłe i nieświeże....tęsknię za tą naiwnością dziecka, które bierze do ręki nową zabawkę.
I cholewcia jasna!!! Tęsknię za swoją buzią za młodu. :)
 
 
 

A co,przepraszam stoi na przeszkodzie ,żeby chłonąć świat z naiwnością dziecka,z radością?Zmienić zastałe,stęchłe i nieświeże ??????Wiek?Zmarszczki?Co ludzie powiedzą ??No,co??? 
27 lutego 2015 19:46
kasia63

A co,przepraszam stoi na przeszkodzie ,żeby chłonąć świat z naiwnością dziecka,z radością?Zmienić zastałe,stęchłe i nieświeże ??????Wiek?Zmarszczki?Co ludzie powiedzą ??No,co??? 

Alez ja chłonę, kasiu, to aukrat zachowałam, ale tak naprawdę to już nic nie jest pierwsze, rozumiesz? Już tylko powtarzam , bo "kiedyś już to grali", kiedyś już coś takiego lub podobnego się wydarzyło.
Amelka, dziękuję, to bardzo piękne, co napisałaś. Niesamowicie fajne. :))))
Ona, w aucie to akurat ja nigdy, ciasno, niehigienicznie i w ogole bez sensu, amerykańskie nastolatki to praktykują, no ale oni maja wielkie gabloty, a za mojej młodości to były maluchy 126p. Konia z rzędem temu, komu udało sie to w maluchu...:D
Didusiu - wspólczuję. Egzamin po 40-tce to gorzej niż dżuma, cholera i skrofuły na raz wzięte. :)
27 lutego 2015 20:02 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda ,zawsze coś może byc pierwsze -wszystko zależy jak na to spojrzeć:)
27 lutego 2015 20:06 / 6 osobom podoba się ten post
Lawenda

Alez ja chłonę, kasiu, to aukrat zachowałam, ale tak naprawdę to już nic nie jest pierwsze, rozumiesz? Już tylko powtarzam , bo "kiedyś już to grali", kiedyś już coś takiego lub podobnego się wydarzyło.
Amelka, dziękuję, to bardzo piękne, co napisałaś. Niesamowicie fajne. :))))
Ona, w aucie to akurat ja nigdy, ciasno, niehigienicznie i w ogole bez sensu, amerykańskie nastolatki to praktykują, no ale oni maja wielkie gabloty, a za mojej młodości to były maluchy 126p. Konia z rzędem temu, komu udało sie to w maluchu...:D
Didusiu - wspólczuję. Egzamin po 40-tce to gorzej niż dżuma, cholera i skrofuły na raz wzięte. :)

Ja na ten przyklad - Lawenda wywolalas moje wspomnienia - no wiec ja calowalam sie we Fiacie 126p. Byl w kolorze pomaranczy.
 )
Na przednim siedzeniu, bo ja z kierowca owego pojazdu przyjemnosci calowania doznawalam )
27 lutego 2015 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Sporo racji jest w tym, co piszesz.
Egzaminów już bym też nie chciała zdawać, bo do dziś niektóre mi się śnią. :D
I to o świadomości samego siebie, która przychodzi z wiekiem, to też prawda.
Chociaż...gdzieś na dnie kryje się żal za tym wszystkim, co było pierwsze.
Pierwsza miłość, pierwsze przyjaźnie, pierwsze dni w szkole po wakacjach, wszystko pierwsze, naiwne może, ale to chłonięcie świata, to odkrywanie kim się jest, ten bunt przeciwko temu, co zastałe, stęchłe i nieświeże....tęsknię za tą naiwnością dziecka, które bierze do ręki nową zabawkę.
I cholewcia jasna!!! Tęsknię za swoją buzią za młodu. :)
 
 
 

Lawenda, a bylas na Rysach?
Jesli nie, to wejdz. I po raz pierwszy to bedzie )
27 lutego 2015 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Ja na ten przyklad - Lawenda wywolalas moje wspomnienia - no wiec ja calowalam sie we Fiacie 126p. Byl w kolorze pomaranczy.
 :-))
Na przednim siedzeniu, bo ja z kierowca owego pojazdu przyjemnosci calowania doznawalam :-))

a ja z calowania przyjemnosc mialac i z czegos innego tez....dalo rade..
27 lutego 2015 20:10 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

Alez ja chłonę, kasiu, to aukrat zachowałam, ale tak naprawdę to już nic nie jest pierwsze, rozumiesz? Już tylko powtarzam , bo "kiedyś już to grali", kiedyś już coś takiego lub podobnego się wydarzyło.
Amelka, dziękuję, to bardzo piękne, co napisałaś. Niesamowicie fajne. :))))
Ona, w aucie to akurat ja nigdy, ciasno, niehigienicznie i w ogole bez sensu, amerykańskie nastolatki to praktykują, no ale oni maja wielkie gabloty, a za mojej młodości to były maluchy 126p. Konia z rzędem temu, komu udało sie to w maluchu...:D
Didusiu - wspólczuję. Egzamin po 40-tce to gorzej niż dżuma, cholera i skrofuły na raz wzięte. :)

Oj uwierz mi na słowo mozna było i w maluchu .I co z tym koniem.?
27 lutego 2015 20:10 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Na ostatnie pytanie odpowiedź brzmi : tak.
Słonecznie, na pozostałe zagadnienia nie odpowiem, bo to albo się czuje, albo nie. To tak, jakby próbować tłumaczyć, czym jest miłość.
Nie da się. :)
Ta piosenka poniżej śpiewana przez artystkę, której zapewne nie znasz ( ale twoja mama na pewno tak) trochę to tłumaczy. Warto wsłuchać się w słowa.
https://www.youtube.com/watch?v=A6rrG5R6sUM
 

Lawenda,dlatego poruszyłam kwestię czym jest ból istnienia, że mam poczucie, że dla każdego z nas to będzie co innego. I że jak dwie osoby mówią, że czują właśnie "ból istnienia" to mogą mieć co innego na myśli. A ja jestem ciekawa twojego odbioru i odbioru innych osób, ale może to moje pytanie, biorące się z bycia ciekawą innych ludzi i tego jak różne kwestie postrzegają, było zbyt osobiste na forum:(. Grunt, żebyś zbyt długo nie czuła się źle:).
Transfer na net mi się skończył. Forum jeszcze jako tako, z przebojami (i nielegalnie hihihi!), mi się załaduje :D. Ale wideo na youtube- bez szans. Dopiero w DE jak necik będzie. A co to za artystka i piosenka? Może kojarzę, bo jak byłam mała, to w aucie jak gdzieś jechaliśmy często leciały kawałki z lat 70 i 80.
27 lutego 2015 20:29 / 6 osobom podoba się ten post
A odpowiadajac na zapytanie w temacie - opiekunka.
Dobra opiekunka  nie pozwoli zrobic z siebie niewolnika.
Nie potrzeba "sluzyc panu", aby ten szanowal nas i nasza prace.
27 lutego 2015 20:50 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Lawenda, a bylas na Rysach?
Jesli nie, to wejdz. I po raz pierwszy to bedzie :-))

No, nie byłam. Ale na Śnieżce byłam....:)
Słonecznie, to Krystyna Prońko "Małe tęsknoty".
Podziwiam wygimnastykowane amatorki mocnych wrażeń w maluchu, no padłam. :))))
Ale właściwie, jak sie zachce, to i w lodówce da radę.
Wy to jednak nie jesteście opiekunki , tylko niewolnice!!!
 
 
.......Niewolnice miłości. :D
Wiecie,że mi lepiej? Jeszcze pocierpię jak Werter z tydzień i przejdzie.