Opiekunka czy niewolnica?

01 lutego 2015 12:32 / 4 osobom podoba się ten post
To co o nas myślą PDP i ich rodziny,to my na to pracujemy.Na ile sobie pozwolimy,na tyle chcą nas wykorzystać.Jeśli od początku jasno przedstawimy i ustalimy warunki współpracy,to będą nas docenią. Przede wszystkim szanujmy SIEBIE i nasze zdrowie...
01 lutego 2015 20:46 / 10 osobom podoba się ten post
Elizabeth23

To co o nas myślą PDP i ich rodziny,to my na to pracujemy.Na ile sobie pozwolimy,na tyle chcą nas wykorzystać.Jeśli od początku jasno przedstawimy i ustalimy warunki współpracy,to będą nas docenią. Przede wszystkim szanujmy SIEBIE i nasze zdrowie...

Zgadzam sie z Toba, choc nie do konca . Nie do konca my na to pracujemy. Czesto pokutuja streotypy oraz poprzedniczki naduzywajace alkoholu ( to czesty problem wsrod opiekunek) .  Dzieki Bogu nigdy mi sie nie zdarzylo zle trafic, ale wiem , ze czasami jasno postawiona sytuacja niczego nie zalatwia . Sa podopieczni lub ich rodziny gdzie na dzien dobry pokaza ci "miejsce w szeregu", dadza do zrozumienia kim  albo gorzej  "czym " dla nich jestes. W takich sytacjach nalezy zwinac zagle . Nie ma sensu pokazywac , ze jestesmy wiecej warte, udowadniac , ze nie jestesmy wielbladami - do pewnego rodzaju ludzi to kompletnie nie przemawia . Nalezy robic swoje , czyli pracowac i szanowac samych siebie.  Mialam wielu podopiecznych poczynajac od choroby Alzheimera, poprzez demencje, nowotwory w roznychch stadiach , rowniez prenatalnych, osoby po wylewach i sparalizowanych po roznych wypadkach i urazach . Raz trafialy sie rodziny bardzo rozsadne i mozna bylo przedyskutowac sposob postepowania , innym razem rodzina nie miala bladego pojecia o schorzeniu i konsekwencjach . U mnie wspolpraca ukladala sie w najgorszym przypadku poprawnie , ale sa sytuacje , gdzie opiekunka , pomoc domowa ;jak zwal tak zwal , jest sprowadzona do roli niewolnicy . Powinna obsugiwac podopiecznego Plus wszystkich znajomych i krewnych krolika .Zgadzam sie co do szanowania siebie , reszta nie jest taka prosta . My jako opiekunki jestesmy rozne , jedne sa odwazniejsze , inne bardziej skryte . Jedne cierpia w milczeniu, drugie wyolbrzymiaja problemy. Oj , alez sie rozpisalam . Dziekuje wszystkim za ewentualna cierpliwosc. 
01 lutego 2015 20:47 / 3 osobom podoba się ten post
janka70

Zgadzam sie z Toba, choc nie do konca . Nie do konca my na to pracujemy. Czesto pokutuja streotypy oraz poprzedniczki naduzywajace alkoholu ( to czesty problem wsrod opiekunek) .  Dzieki Bogu nigdy mi sie nie zdarzylo zle trafic, ale wiem , ze czasami jasno postawiona sytuacja niczego nie zalatwia . Sa podopieczni lub ich rodziny gdzie na dzien dobry pokaza ci "miejsce w szeregu", dadza do zrozumienia kim  albo gorzej  "czym " dla nich jestes. W takich sytacjach nalezy zwinac zagle . Nie ma sensu pokazywac , ze jestesmy wiecej warte, udowadniac , ze nie jestesmy wielbladami - do pewnego rodzaju ludzi to kompletnie nie przemawia . Nalezy robic swoje , czyli pracowac i szanowac samych siebie.  Mialam wielu podopiecznych poczynajac od choroby Alzheimera, poprzez demencje, nowotwory w roznychch stadiach , rowniez prenatalnych, osoby po wylewach i sparalizowanych po roznych wypadkach i urazach . Raz trafialy sie rodziny bardzo rozsadne i mozna bylo przedyskutowac sposob postepowania , innym razem rodzina nie miala bladego pojecia o schorzeniu i konsekwencjach . U mnie wspolpraca ukladala sie w najgorszym przypadku poprawnie , ale sa sytuacje , gdzie opiekunka , pomoc domowa ;jak zwal tak zwal , jest sprowadzona do roli niewolnicy . Powinna obsugiwac podopiecznego Plus wszystkich znajomych i krewnych krolika .Zgadzam sie co do szanowania siebie , reszta nie jest taka prosta . My jako opiekunki jestesmy rozne , jedne sa odwazniejsze , inne bardziej skryte . Jedne cierpia w milczeniu, drugie wyolbrzymiaja problemy. Oj , alez sie rozpisalam . Dziekuje wszystkim za ewentualna cierpliwosc. 

Mądrze się rozpisałaś, ja przeczytałam. Dobra wypowiedź.
01 lutego 2015 21:37
Lawenda

Mądrze się rozpisałaś, ja przeczytałam. Dobra wypowiedź.

Dziekuje 
01 lutego 2015 22:24 / 1 osobie podoba się ten post
janka70

Zgadzam sie z Toba, choc nie do konca . Nie do konca my na to pracujemy. Czesto pokutuja streotypy oraz poprzedniczki naduzywajace alkoholu ( to czesty problem wsrod opiekunek) .  Dzieki Bogu nigdy mi sie nie zdarzylo zle trafic, ale wiem , ze czasami jasno postawiona sytuacja niczego nie zalatwia . Sa podopieczni lub ich rodziny gdzie na dzien dobry pokaza ci "miejsce w szeregu", dadza do zrozumienia kim  albo gorzej  "czym " dla nich jestes. W takich sytacjach nalezy zwinac zagle . Nie ma sensu pokazywac , ze jestesmy wiecej warte, udowadniac , ze nie jestesmy wielbladami - do pewnego rodzaju ludzi to kompletnie nie przemawia . Nalezy robic swoje , czyli pracowac i szanowac samych siebie.  Mialam wielu podopiecznych poczynajac od choroby Alzheimera, poprzez demencje, nowotwory w roznychch stadiach , rowniez prenatalnych, osoby po wylewach i sparalizowanych po roznych wypadkach i urazach . Raz trafialy sie rodziny bardzo rozsadne i mozna bylo przedyskutowac sposob postepowania , innym razem rodzina nie miala bladego pojecia o schorzeniu i konsekwencjach . U mnie wspolpraca ukladala sie w najgorszym przypadku poprawnie , ale sa sytuacje , gdzie opiekunka , pomoc domowa ;jak zwal tak zwal , jest sprowadzona do roli niewolnicy . Powinna obsugiwac podopiecznego Plus wszystkich znajomych i krewnych krolika .Zgadzam sie co do szanowania siebie , reszta nie jest taka prosta . My jako opiekunki jestesmy rozne , jedne sa odwazniejsze , inne bardziej skryte . Jedne cierpia w milczeniu, drugie wyolbrzymiaja problemy. Oj , alez sie rozpisalam . Dziekuje wszystkim za ewentualna cierpliwosc. 

Tak bylam w sytuacji , ze nawet o Polce slyszec nie chcieli .... Okazalo sie ze bylo wspaniale ...podziekowanie dostalam i dod koperte ....
Nie wykonywalam dod pracy u rodzinki chociaz blisko mieszkali ... zgodzilam sie posprzatac mieszkanie u corki ale mialam extra zaplacone .... 
Byl przypadek ze dawalam leki tak jak mi przekazala poprzedniczka i na kartce bylo to zapisane -wpadla corka zaczela wyzywac ..przyniosla
paczke innych lekow bym to dawala ... po 2- ch dniach babcia nie wstala ... bila wszystkich ....  posikala sie ... corka z ktora mialam kontakt
miec tel nie odbierala tel. Szok pojawila sie corka ktora mieszkala w tym domu ..szybko ja wezwalam ...sprowadzila karetke ....  zaczelo sie dochodzenie
pokazalam opakowania tych lekow ... rzucala tymi tabletkami i pobiegla do tej ktora zrobila ta zmiane /samowolnie/ opierniczyla tez ta ktora miala
miec kontakt tel....
Alkohol pity przez opiekunki -jest niestety duzym problemem ....  zwlaszcza gdy jest pod reka bo co dzien jest serwowany do obiadu....  a gdy nie
przeciez jest dostepny w sklepiku ..... Trzeba umiec i wiedziec kiedy powiedziec dosc gdy wymagaja dod pracy .....  ale trzeba miec pewnosc ze dokladam staran by z obowizkow wywiazywac sie nalezycie .... 
Pozdrawiam WAS kochane OPIEKUNKI ...  nie sluzace calej rodziny.....
01 lutego 2015 22:31
Elizabeth23

To co o nas myślą PDP i ich rodziny,to my na to pracujemy.Na ile sobie pozwolimy,na tyle chcą nas wykorzystać.Jeśli od początku jasno przedstawimy i ustalimy warunki współpracy,to będą nas docenią. Przede wszystkim szanujmy SIEBIE i nasze zdrowie...

Nic dodac nic ujac a ZDROWIE i ZYCIE = MAMY JEDNO.....
02 lutego 2015 09:37 / 5 osobom podoba się ten post
Przepisowo leki powinien rozkładać Pflegedienst, ale jak już jest taka sytuacja, że np. tymczasowo polecono to robic opiekunce, to musi być rozpiska od lekarza, a nie świstki, które zostawi zmienniczka, czy rodzina.
02 lutego 2015 10:47
janka70

Zgadzam sie z Toba, choc nie do konca . Nie do konca my na to pracujemy. Czesto pokutuja streotypy oraz poprzedniczki naduzywajace alkoholu ( to czesty problem wsrod opiekunek) .  Dzieki Bogu nigdy mi sie nie zdarzylo zle trafic, ale wiem , ze czasami jasno postawiona sytuacja niczego nie zalatwia . Sa podopieczni lub ich rodziny gdzie na dzien dobry pokaza ci "miejsce w szeregu", dadza do zrozumienia kim  albo gorzej  "czym " dla nich jestes. W takich sytacjach nalezy zwinac zagle . Nie ma sensu pokazywac , ze jestesmy wiecej warte, udowadniac , ze nie jestesmy wielbladami - do pewnego rodzaju ludzi to kompletnie nie przemawia . Nalezy robic swoje , czyli pracowac i szanowac samych siebie.  Mialam wielu podopiecznych poczynajac od choroby Alzheimera, poprzez demencje, nowotwory w roznychch stadiach , rowniez prenatalnych, osoby po wylewach i sparalizowanych po roznych wypadkach i urazach . Raz trafialy sie rodziny bardzo rozsadne i mozna bylo przedyskutowac sposob postepowania , innym razem rodzina nie miala bladego pojecia o schorzeniu i konsekwencjach . U mnie wspolpraca ukladala sie w najgorszym przypadku poprawnie , ale sa sytuacje , gdzie opiekunka , pomoc domowa ;jak zwal tak zwal , jest sprowadzona do roli niewolnicy . Powinna obsugiwac podopiecznego Plus wszystkich znajomych i krewnych krolika .Zgadzam sie co do szanowania siebie , reszta nie jest taka prosta . My jako opiekunki jestesmy rozne , jedne sa odwazniejsze , inne bardziej skryte . Jedne cierpia w milczeniu, drugie wyolbrzymiaja problemy. Oj , alez sie rozpisalam . Dziekuje wszystkim za ewentualna cierpliwosc. 

Masz racje, ,,,,ja napisałam o swoich odczuciach i dotychczasowych spostrzeżeniachyba. Raczej trafiałam na dobre, ugodowe rodziny,poza dwoma przypadkami,ale sprawnie sobie poradzilam. Ale zgadzam się z Tobą. Pozdrawiam. 
02 lutego 2015 10:56 / 1 osobie podoba się ten post
janka70

Zgadzam sie z Toba, choc nie do konca . Nie do konca my na to pracujemy. Czesto pokutuja streotypy oraz poprzedniczki naduzywajace alkoholu ( to czesty problem wsrod opiekunek) .  Dzieki Bogu nigdy mi sie nie zdarzylo zle trafic, ale wiem , ze czasami jasno postawiona sytuacja niczego nie zalatwia . Sa podopieczni lub ich rodziny gdzie na dzien dobry pokaza ci "miejsce w szeregu", dadza do zrozumienia kim  albo gorzej  "czym " dla nich jestes. W takich sytacjach nalezy zwinac zagle . Nie ma sensu pokazywac , ze jestesmy wiecej warte, udowadniac , ze nie jestesmy wielbladami - do pewnego rodzaju ludzi to kompletnie nie przemawia . Nalezy robic swoje , czyli pracowac i szanowac samych siebie.  Mialam wielu podopiecznych poczynajac od choroby Alzheimera, poprzez demencje, nowotwory w roznychch stadiach , rowniez prenatalnych, osoby po wylewach i sparalizowanych po roznych wypadkach i urazach . Raz trafialy sie rodziny bardzo rozsadne i mozna bylo przedyskutowac sposob postepowania , innym razem rodzina nie miala bladego pojecia o schorzeniu i konsekwencjach . U mnie wspolpraca ukladala sie w najgorszym przypadku poprawnie , ale sa sytuacje , gdzie opiekunka , pomoc domowa ;jak zwal tak zwal , jest sprowadzona do roli niewolnicy . Powinna obsugiwac podopiecznego Plus wszystkich znajomych i krewnych krolika .Zgadzam sie co do szanowania siebie , reszta nie jest taka prosta . My jako opiekunki jestesmy rozne , jedne sa odwazniejsze , inne bardziej skryte . Jedne cierpia w milczeniu, drugie wyolbrzymiaja problemy. Oj , alez sie rozpisalam . Dziekuje wszystkim za ewentualna cierpliwosc. 

Oczywiście masz rację zagadzam się w zupełności z tym co piszesz.Teraz mam bardzo dobrze pd i rodzina super,ale bywało różnie
02 lutego 2015 19:47 / 2 osobom podoba się ten post
Elizabeth23

To co o nas myślą PDP i ich rodziny,to my na to pracujemy.Na ile sobie pozwolimy,na tyle chcą nas wykorzystać.Jeśli od początku jasno przedstawimy i ustalimy warunki współpracy,to będą nas docenią. Przede wszystkim szanujmy SIEBIE i nasze zdrowie...

No właśnie,masz świętą racje.
''Traktowani jesteśmy tak na jakie traktowanie sobie pozwalamy''.
Jeśli chcemy ,żeby nas szanowano to najpierw musimy ''sami się szanować''
i również musimy ''innych szanować''
02 lutego 2015 19:54
Beata73

No właśnie,masz świętą racje.
''Traktowani jesteśmy tak na jakie traktowanie sobie pozwalamy''.
Jeśli chcemy ,żeby nas szanowano to najpierw musimy ''sami się szanować''
i również musimy ''innych szanować''

I szanowac innych, dodalabym jak sie nie obrazisz.Bo juz sie boję:):):)
02 lutego 2015 20:03
Jeśli mamy na myśli szacunek,to rozumiem tylko wzajemny.Jak można szanować samą siebie gdy wokół nikogo nie będę miała?Mogę się mylić z moim rozumowaniem,ale jeśli macie inne zdanie - proszę,wyprowadzcie mnie z błędu.
02 lutego 2015 20:03
mleczko47

I szanowac innych, dodalabym jak sie nie obrazisz.Bo juz sie boję:):):)

tak,tak,masz racje''szanowac tez innych'' tylko,ze jak ktos sam siebie nie szanuje to jak moze innych szanowac?   Ale masz, racje ,trzeba siebie i innych szanowac to i nas beda szanowac.  
02 lutego 2015 20:12 / 2 osobom podoba się ten post
Beata73

tak,tak,masz racje''szanowac tez innych'' tylko,ze jak ktos sam siebie nie szanuje to jak moze innych szanowac?   Ale masz, racje ,trzeba siebie i innych szanowac to i nas beda szanowac.  

Ze piszę tak jak myslę,że nie potrafie kadzić:)
12 lutego 2015 11:53 / 1 osobie podoba się ten post

Droga "firmo"! Bodaj 30 konto i któreś tam IP, które Wam blokuję. Czy Wy nie macie wstydu? Moderator