Na wyjeździe #28

10 października 2015 20:37 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Masochistka - kotka sobe kupiła:-):-)

Ale śliczny może tylko mleczko pije a mieska nie jada:-)

Dziewczyny go podziwiały i chętnie by go zwinęły ale jest mój. Mam nadzieję, że w nocy mi pięt nie obgryzie. Ma taaakie hipnotyzujące, zielone oczka. Postawię przy lampce, może wreszcie usnę normalnie. Niech mnie zahipnotyzuje 
11 października 2015 08:56 / 10 osobom podoba się ten post
Moja pdp chodzi zawsze w sobotni wieczor do kosciola, wiec wczoraj tez sie wybralysmy. Bylysmy juz spoznione, wiec w tym pospiechu nie zdazylysmy wziac kasiorki na tace- pdp daje zawsze. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy wrzucila cos do otrzymanej sakiewki. Myslalam, ze znalazla w kieszeni jakies pieniadze I dala. Kiedy ja zapytalam, to powiedziala, ze znalazla w kieszeni, ale nie pieniadze, tylko kasztany, wiec jedneho wrzucila, tak ladnie zabrzeczalo I w sakiewce przeciez I tak nie widac, co sie wrzuca. Dodala, ze ksiadz I tak jest bogaty, wiec po co mu dawac wiecej, to on powinien sie dzielic. Dostalam przez nia takiego napadu smiechu w kosciele, ze myslalam, ze nie wysiedze do konca. Takiej pdp jeszcze nie mialam. Kazdego dnia ma niesamowite pomysly. Na nude nie moge to narzekac, pracy tez nie ma. Miejsce niesamowite
11 października 2015 09:55 / 4 osobom podoba się ten post
Po godzinnym zastoju moja Pdp powera dostala i robi przeglad swojego domu tzn.najpierw wyglada na dwor nastepnie zalicza jeden pokoj potem sypialnie i stwierdziwszy,ze wszystko jest ok udaje sie do salonu i tam spoczywa na ulubionym fotelu.Zastanawia mnie tylko jedno jak ona poradzi sobie w Heimie,do ktorego trafi z koncem listopada.Oj nie bedzie latwo i czarno to widze.
11 października 2015 10:08
Moja PDP O
11 października 2015 10:10 / 4 osobom podoba się ten post
Pochwalony
Noc minęła spokojnie. Jestem dzis w bardzo dobrym nastroju.
Jest mi dobrze ohh jak wspaniale, niemuszę leżeć wcale a wcale
Udanego dnia życzę Babeczki
11 października 2015 10:16 / 1 osobie podoba się ten post
To mój laptop zaszalał. Chciałam napisac,że moja PDP od 3 dni ma problem z zaśnięciem, daję jej ziołowe, nawet rum do herbaty nie pomaga, muszę córce powiedzieć niech lekarz jej coś mocniejszego wypiszę. W dzień podrzemie troszę przed południem a pózniej by w nieskończoność siedziała
11 października 2015 15:48 / 1 osobie podoba się ten post
Tak bywa,że żadne leki nie działają. Teraz moja podopieczna ma krople i tabletki . Jedną noc śpi drugą nie spi.Nie ma demencji ciągle mnie przeprasza, ale prosi o pomoc. Chyba ma problem z pęcherzem. Muszę z córka rozmawiać. Rodzina bardzo sie stara i pomaga,lekarz na już.Ale nic nie poradzą, nie spi regularnie.
11 października 2015 16:04 / 3 osobom podoba się ten post
Wlasnie wrocilysmy ze spaceru.Moja Pdp stwierdzila,ze to byl za dlugi spacer.No nie wiem ale dla mnie niecala godzina to raczej za krotko,musze dodac,ze Pdp siedziala jak krolowa i jeszcze jej zle .Teraz siedzi zajada ananasa i czeka na besuchy a ja mam nadzieje,ze sie wreszcie doczeka bo dawno nie bylo nikogo.
11 października 2015 16:19 / 4 osobom podoba się ten post
No jakżeby inaczej !! dzisiaj też sobie poszłam w sina dal. Skoro w domu jest aż 3 córki to po co jeszcze ja do tego Poszłam do centrum a tam niespodzianka. Cały Schlossplazt obstawiony policją. I to w pełnym rynsztunku. A przed zamkiem zbiera się demonstracja z plakatami

Policja konna, motocyklowa i ta w popularnych "sukach". Swoja droga fajnie parkowali autka, odstepów między szpaletem aut praktycznie nie było. Tak że aby dostać się na plac musiałam spory kawałek obejśc ten szpaler aut. Chyba na obrzeżach Stuttgartu nie został ani jeden policjant tyle ich było w centrum. Pewnie potem pojawią się zwolennicy drugiej opcji i wtedy może być ciekawie. Ale raczej powinno być spokojnie. Policja pokazuje, że jest gotowa i tyle. Poszłam w drugą stronę miasta, znacznie spokojniejsza i zdeptałam sobie dzisiaj nóżki. Jest chłodno i teraz idę pod kocyk, bo troszkę zmarzłam. Nóżki mi wyszły z ..... i chyba zostały gdzieś po drodze. Padam.
11 października 2015 21:53 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

No jakżeby inaczej !! dzisiaj też sobie poszłam w sina dal. Skoro w domu jest aż 3 córki to po co jeszcze ja do tego :-) Poszłam do centrum a tam niespodzianka. Cały Schlossplazt obstawiony policją. I to w pełnym rynsztunku. A przed zamkiem zbiera się demonstracja z plakatami

Policja konna, motocyklowa i ta w popularnych "sukach". Swoja droga fajnie parkowali autka, odstepów między szpaletem aut praktycznie nie było. Tak że aby dostać się na plac musiałam spory kawałek obejśc ten szpaler aut. Chyba na obrzeżach Stuttgartu nie został ani jeden policjant :lol2: tyle ich było w centrum. Pewnie potem pojawią się zwolennicy drugiej opcji i wtedy może być ciekawie. Ale raczej powinno być spokojnie. Policja pokazuje, że jest gotowa i tyle. Poszłam w drugą stronę miasta, znacznie spokojniejsza i zdeptałam sobie dzisiaj nóżki. Jest chłodno i teraz idę pod kocyk, bo troszkę zmarzłam. Nóżki mi wyszły z ..... i chyba zostały gdzieś po drodze. Padam.

bezpiecznie było? juz pisałam na forum chyba o tym. Kiedys miałam okazję ogladac przemarsz skinow. Obiecałam sobie,że zrobie zdjęcia.Szli w pełnym rynsztunku z łańcuchami i podbitymi gwożdziami butach nawet juz aparat przygotowałam.Ale tak sie wystraszyłam  tego głośnego maszrowania po bruku a było ich pare setek,że nic nie wyszło ze zdjęć. Tylko policje zdjęłam - sami przystojniacy byli.
12 października 2015 01:27 / 10 osobom podoba się ten post
margaretka82

Pochwalony:modlmy sie:
Dziś dzień sprzątania sobie zaplanowałam. Po śniadaniu poszłam na małe zakupy. Potem zabrałam sie za obiad.Po obiedzie stojac jeszcze i zmywajac , już zaplanowałam część drugą sprzatania. Nagle wpada córka i mówi że bierzemy babcie na spacer. Odmówiłam grzecznie a ta jakby nie zrozumiała ze mam jeszcze trochę do zrobienia (w tym zmianę babcinej pościeli) nalegała dalej. Mówię ponownie że wolę zostać i porobić co moje.Oczywiście nie bo sobie nie poradzi - Kur... ja sobie radzę a ona nie. Poszłam się przebrac i wyszłam na ten spacer. No cóż lepsze to niż znów gnicie babcine w łóżku. Jak ja pytam babci to ona zawsze źle sie czuje i nie ma ochoty. Więc skapitulowałam. Nie chce to nie . Jej sprawa. Ale jak córka jest to babka nagle dostaje wigoru ja dwudziestka.
Ostatnio jedna z kolezanek na forum miała tę samą sytuację , czytałam i widziałam dokładnie to samo tutaj. :-)
A teraz na szybko pranie , podłogi , kurze.
Pozdrawiam Weekendowo

Cytuję ciebie,bo cześciowo odniose się do twojej wypowiedzi.
Znam to uczucie,kiedy coś chcesz zrobić,a w prezencie masz nieobecność pdp-bo wtedy praca szybciej i przjemniej idzie-a reszta czasu jest tylko twoja.Ale patrtz pozytywnie-idziesz z pdp-a to oznacza,że twoje "pracowite"obowiązki oddalają się w czasie,ty spedzasz czas lużno(absolutnie nie myś o swoich powinnosciach wtedy!)-bleib zufrieden.A to co masz zrobic,i tak zrobisz-nieco pózniej-i tyle.Albo nie zrobisz.
Jako niepoprawna sklerotyczka,JUŻ zapomniałam,co tam chciałam jeszce komentowac,albowiem ostanio mam bardzo napietę(w domysle-stresujace)dni.
Teraz na ten przykład-z własnej i nieprzymuszonej woli-jak jaka głupia-zgodziłam się-a właściwie sama zaproponowałam- dzielić zajmowane lokum z dodatkową zmienniczką.I siedzę jak ta ciućma u siebie,zapali.ć za bardzo  nie mogę-bo śmierdzi,cicho muszę być-bo ona jtro do pracy idzie-ja wolne mam-a przeszkadzać nie chcę.I wiem,że ona rano wstać musi i z łazienki9 korzstać-co przy moim układzie pomieszczeń oznacza ,że mnie obudzi.
Lubię ja,choc to kłamczucha jest-ale sympatyczna,A kłamczucha,bo słyszałam jej romowę z naszą szefową-i szefowa stwierdziła,że jesli ja się zgodzę-ona może tu spać-a zmienniczka przyszła i powiedziała-szefowa KAZAŁA mi tu spać.Nawet tego nie komentowałam.Zmienniczka jest Czeszką-kto miał z nimi do cznienia,wie,jakie one są,A ja ma to na stałe..
A tak w ogóle,to pisam do Was,bo pochwalam siem!że mam teraz dwa!!!!wolne dni(zupełnie niepotrzene)nic robić nie muszem,mogę sobie wybrać jeden z trzech amochodów i robić co chcem!A problem polega na tym,że ja tych samochodów nie lubiem!Ten trzeci-jest supr-ford-fiesta-nówka-a te ine to opel-cabrio i volkswagen polo-a jak znam życie znam,nówka będzie non stop zajęta-a to saochód zastępczy jest.
I więcej nie pamiętam,co napisywć chciałam-slklereozą lubo też demcją się to zwie-
12 października 2015 07:14 / 2 osobom podoba się ten post
margaretka82

Pochwalony:modlmy sie:
Dziś dzień sprzątania sobie zaplanowałam. Po śniadaniu poszłam na małe zakupy. Potem zabrałam sie za obiad.Po obiedzie stojac jeszcze i zmywajac , już zaplanowałam część drugą sprzatania. Nagle wpada córka i mówi że bierzemy babcie na spacer. Odmówiłam grzecznie a ta jakby nie zrozumiała ze mam jeszcze trochę do zrobienia (w tym zmianę babcinej pościeli) nalegała dalej. Mówię ponownie że wolę zostać i porobić co moje.Oczywiście nie bo sobie nie poradzi - Kur... ja sobie radzę a ona nie. Poszłam się przebrac i wyszłam na ten spacer. No cóż lepsze to niż znów gnicie babcine w łóżku. Jak ja pytam babci to ona zawsze źle sie czuje i nie ma ochoty. Więc skapitulowałam. Nie chce to nie . Jej sprawa. Ale jak córka jest to babka nagle dostaje wigoru ja dwudziestka.
Ostatnio jedna z kolezanek na forum miała tę samą sytuację , czytałam i widziałam dokładnie to samo tutaj. :-)
A teraz na szybko pranie , podłogi , kurze.
Pozdrawiam Weekendowo

A wiesz jaka babcia była dumna,że z córka spaceruje.Pewnie wracają wspomnienia a i przed sąsiadami można sie pokazać,że córka dba o mame.Nie zawsze mozna zgrać termin wspólnego czasu (wolnego).Córka Twojej pdp lubi Ciebie i dlatego proponowała wspólny spacer.Spacer przydał sie Tobie też napewno pogadałyście od serca, tak na spacerze bywa.Pewnie wieczór miałaś spokojny babci marzenie sie spełniło. Nie ma to jak z własnym dzieckiem po spacerować.Miłego tygodnia Ci życzę ....... już kończysz kontrakt,Tak ?
12 października 2015 07:50 / 5 osobom podoba się ten post

Dzień dobry!
Już jestesmy po śniadaniu,Pdp wykapany,pranie się pierze,obiad przygotowany.
Wytrzymuję dość dobrze miesiac zarwanych nocek.Teraz im dłuzej to trwa tym bardziej mnie irytuje
I to nie Pdp mnie absorbuje ale jego zona,która codziennie idzie ''do pracy''Sama się obsługuje ale robi to tak głosno że nie da się spać....
Wczoraj mogłam odespać w ciągu dnia bo córka zabrała oboje rodziców na całe popołudnie.Ja się wyspałam ale Pdp po tylu atrakcjach-wnuczki z własnymi juz dziećmi był taki niespokojny(niemiły,niedobry,wredny) wieczorem że szok!
Podjęłam już decyzję że nie wracam tutaj po urlopie.Nawet jesli zmieniłyby się warunki umowy.No chyba że żona Pdp zostanie ''spacyfikowana''odpowiednimi lekami-bierze tylko morfinę,p/b i na reumatyzm. A ciocia demencja hula....
12 października 2015 08:38 / 9 osobom podoba się ten post
12 października 2015 10:15 / 2 osobom podoba się ten post
U nas dachy pobielone ale słoneczko juz psuje to co noc zrobiła. Zanosi sie na piekny dzień. Pdp spi a ja juz po prasowałam i biorę sie za obiad. Lecę teraz szukac inspiracji "Co dzisiaj gotujesz na obiad"? zobaczymy czyj obiad dzisiaj zjemy.