Na wyjeździe #28

16 września 2015 21:33 / 1 osobie podoba się ten post
Michalinka

Jeżyny tam bardzo dobre mają, byłam na urlopie i część im obrobiłam:-)

A ja mam w ogrodzie pdp też:) nad wodą :) też pyszne
16 września 2015 21:53
agrafka

Jak wspominałam wczoraj pdp w szpitalu. Jednak, żeby nie było mi za dobrze załatwiła mi przyzwoitkę w postaci swojej siostry. Zatem z wyczekiwanego spokoju nici. Na dodatek wszystko wskazuje na to, że w piątek pdp już wróci do domu. Ech, piękny to był czas na poprzednim wyjeździe, gdy pdp była w szpitalu 2 tyg, a ja sama urzędowałam w domu i jeszcze u rodziców byłam:)). Nie ma czasu na zregenerowanie sił. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Moja praca tutaj polega głównie na rozmowach z pdp i oglądaniu z nią telewizji. Reszta to gotowanie i sprzątanie, ale nie jakieś hardkorowe. Jakaś niechęć mnie ogarnęła do pdp. Czasem potrafi być naprawdę złośliwa. Nie zwracam już na to uwagi tak jak przedtem i tak jak pisała kiedyś Basia, mam już przeciąg w uszach. Tylko z drugiej strony, zadaję sobie pytanie, dlaczego mam znosić docinki rozkapryszonej pdp, skoro w innym miejscu mogłoby być lepiej. Na 1 stelli, choć było mi ciężko, bo babcia była schorowana, to nigdy nie usłyszałam złego słowa... Tutaj, wiem, że pdp mnie lubi, ale ma taki charakter, że szybko się irytuje.

No ale co pdp konkretnie robi/mowi jak sie juz zirytuje?
16 września 2015 21:54 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

A ja mam w ogrodzie pdp też:) nad wodą :) też pyszne

Niestety moja PDP-na musi być w sypialni , nie mogę jej przetrzymywać w ogrodzie i to w dodatku nad wodą ....."romantyzmu " by sie mogła nabawić a choróbsk to ona ma ci i tak już dostatek
16 września 2015 22:05 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

Dobra idę ,ale mam własną produkcję.A imbir nabyłam w Kauflandzie ,tak z 5 cm ,bo cena mi się nie podobała.W Lidlu cholery wykupiły wszystek.

Dziwne, ale wygladasz na niepalacza.Chyba, ze na focie kto inny jest.
16 września 2015 22:11 / 2 osobom podoba się ten post
jpkisz

Marta , w jakim rejonie te grzyby ?

Marta zbiera w świetokrzyskim, ale w warmińsko- mazurskim też "wysypało". Sa prawdziwki, kozaki, kanie.
16 września 2015 22:17 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Dziwne, ale wygladasz na niepalacza.Chyba, ze na focie kto inny jest.

No zebrałeś mnie do raportu.Trzy sztuki na dzień ,czasami wcale ,właściwie to magłabym w ogóle nie palić.A na focie to ja nawet aktualne zdjęcie.
16 września 2015 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
Jednym okiem oglądam drugą połowę meczu Bayernu z Olimpiakosem (1:0 dla B.) i tak się zastanawiam, czy ktos jeszcze chciałby, żeby O. wyrównał, albo może i wygrał :D?
16 września 2015 22:34 / 2 osobom podoba się ten post
Pozamiatane ;(.
16 września 2015 22:38 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Jednym okiem oglądam drugą połowę meczu Bayernu z Olimpiakosem (1:0 dla B.) i tak się zastanawiam, czy ktos jeszcze chciałby, żeby O. wyrównał, albo może i wygrał :D?

3 do 0 dla Bayernu.Lewy na ławce rezerwowych.
16 września 2015 22:59 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

No ale co pdp konkretnie robi/mowi jak sie juz zirytuje?

Potrafi ją zirytować głupstwo i wtedy albo zaczyna podniesionym tonem mówić, albo docinki robi, przewraca oczami i wzdycha hehe. Np. ostatnio zaczęło jej przeszkadzać, że zawsze rano dostaję smsy od "K" (musi mi powiedzieć dzień dobry:)). I ona taka zirytowana mówi : co dzień o tej samej godzinie dzwoni ci telefon, normalni ludzie to pracują o tej godzinie". Inny przykład: ostatnio kazała mi szukać czerwonego notesu. Według niej był na szafce, więc szukam i mówię, że nie ma. Ona już zaczyna podnosić głos, że jak nie ma, musi być, tylko ja nie umiem znaleźć. Wzdycha i standardowo : o mein gott:)))). Daje mi odczuć, że niemrawa jestem, bo nie mogę znaleźć tego notesu. Koniec, konców okazało się, że notes leży tuż pod jej nosem na łóżku. Niby takie drobnostki, ale jak się powtarzają zaczynam się wkurzać. Do tego wtrącanie się do gotowania i mieszanie w garnkach. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, bo potrafi również okazać sympatię, ale po skróceniu czasu wolnego ciężko mi ją znieść przez cały dzień. Wcześniej dużo spacerowałam, miałam jak odreagować, a teraz jestem w gorszej kondycji psychicznej i byle pierdoła mnie denerwuje. Chyba nie mam już cierpliwości do pracy z dziadkami.
17 września 2015 06:48 / 1 osobie podoba się ten post
Kichac na telewizorek,,,nic sie nie stalo...troche zaszumialo....bedzie nowy zrobisz FIT,,,wazne ze syn i ty GIT....
17 września 2015 06:50 / 2 osobom podoba się ten post
agrafka

Potrafi ją zirytować głupstwo i wtedy albo zaczyna podniesionym tonem mówić, albo docinki robi, przewraca oczami i wzdycha hehe. Np. ostatnio zaczęło jej przeszkadzać, że zawsze rano dostaję smsy od "K" (musi mi powiedzieć dzień dobry:)). I ona taka zirytowana mówi : co dzień o tej samej godzinie dzwoni ci telefon, normalni ludzie to pracują o tej godzinie". Inny przykład: ostatnio kazała mi szukać czerwonego notesu. Według niej był na szafce, więc szukam i mówię, że nie ma. Ona już zaczyna podnosić głos, że jak nie ma, musi być, tylko ja nie umiem znaleźć. Wzdycha i standardowo : o mein gott:)))). Daje mi odczuć, że niemrawa jestem, bo nie mogę znaleźć tego notesu. Koniec, konców okazało się, że notes leży tuż pod jej nosem na łóżku. Niby takie drobnostki, ale jak się powtarzają zaczynam się wkurzać. Do tego wtrącanie się do gotowania i mieszanie w garnkach. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, bo potrafi również okazać sympatię, ale po skróceniu czasu wolnego ciężko mi ją znieść przez cały dzień. Wcześniej dużo spacerowałam, miałam jak odreagować, a teraz jestem w gorszej kondycji psychicznej i byle pierdoła mnie denerwuje. Chyba nie mam już cierpliwości do pracy z dziadkami.

Proste ..wlacz wibracje.....nie uslyszy a ty klikniesz w chwili ciszy....dobra rada podpowiada..... babka niech do siebie gada......
17 września 2015 07:54
Andrejka a czy telewizor jest Ci potrzebny?
17 września 2015 08:01 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Niestety moja PDP-na musi być w sypialni , nie mogę jej przetrzymywać w ogrodzie i to w dodatku nad wodą ....."romantyzmu " by sie mogła nabawić a choróbsk to ona ma ci i tak już dostatek :-):-):-)

Dobrze jest, Basiu jak się wychwytuje taki kwiatki to jeszcze człowiek normalnie funkcjonuje. Po dłuższym pobycie to prawie nie rozumiem słowa pisanego:)
17 września 2015 08:06 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Potrafi ją zirytować głupstwo i wtedy albo zaczyna podniesionym tonem mówić, albo docinki robi, przewraca oczami i wzdycha hehe. Np. ostatnio zaczęło jej przeszkadzać, że zawsze rano dostaję smsy od "K" (musi mi powiedzieć dzień dobry:)). I ona taka zirytowana mówi : co dzień o tej samej godzinie dzwoni ci telefon, normalni ludzie to pracują o tej godzinie". Inny przykład: ostatnio kazała mi szukać czerwonego notesu. Według niej był na szafce, więc szukam i mówię, że nie ma. Ona już zaczyna podnosić głos, że jak nie ma, musi być, tylko ja nie umiem znaleźć. Wzdycha i standardowo : o mein gott:)))). Daje mi odczuć, że niemrawa jestem, bo nie mogę znaleźć tego notesu. Koniec, konców okazało się, że notes leży tuż pod jej nosem na łóżku. Niby takie drobnostki, ale jak się powtarzają zaczynam się wkurzać. Do tego wtrącanie się do gotowania i mieszanie w garnkach. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, bo potrafi również okazać sympatię, ale po skróceniu czasu wolnego ciężko mi ją znieść przez cały dzień. Wcześniej dużo spacerowałam, miałam jak odreagować, a teraz jestem w gorszej kondycji psychicznej i byle pierdoła mnie denerwuje. Chyba nie mam już cierpliwości do pracy z dziadkami.

Agrafka, Ty chyba też u mnie jesteś:) jeszcze mam kilka wolnych pokoi:) przewracanie oczami, niemrawość, tylko do Boga się nie odwołuje:).
Moja pdp wielką damą była , teraz jeszcze oprócz gwiazdorzenia mademencję. Ja mało przerw, i nerwy siadają. Trzeba zmienić pdp.
Ja już to zrobiłam . Zrobię