No, deczko popadało.
No, deczko popadało.
U mnie nic a nic,
,,obiecali,, że cały dzień będzie deszcz a tu cały dzień słońce.
Wczoraj wieczorem tez dlugo nie mogłam zasnąć...Pocilam się jak skunks..
Miedzy północą a pierwszą godziną poszlam pod prysznic i to mi pomogło -zasnęłam praktycznie od razu.
Rano wyglądam do ogrodu..trochę mokro..musialo popadać.
Dziadek przy śniadaniu podekscytowany opowiada o burzy w nocy...Nic nie słyszałam...
Dziadek zdziwiony,bo ja zawsze czujnie śpię..
Łupało podobno pól nocy...
Wszyscy kłamią. Jak im tak nie wstyd.....:)