Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

22 października 2016 18:44 / 3 osobom podoba się ten post
Chwilka luzu, zupka się gotuje, prasowanie zrobione. :)
Odpowiadając elfince i innym zainteresowanym - nie wolno , a w każdym razie na pewno nie powinno się brać witaminy D bez uprzedniego sprawdzenia jej poziomu w organiźmie, bardzo przed tym przestrzegam.
Witamina D ( K zresztą też) to witaminy rozpuszczalne w tłuszczach i jako takie są magazynowane w wątrobie. Można witaminę D przedawkować ( witaminę K 2 raczej nie). Gorąco namawiam, zanim poleci się do apteki albo do sklepu z odżywkami dla sportowców ( mają tam fajne, korzystniejsze ceny niż w aptece) ,żeby oznaczyć sobie poziom metabolitu wit D, bo można sobie po prostu zaszkodzić.
Suplementacja jest wskazana, jeśli ktoś ma niedobory, natomiast mija się z celem i może być szkodliwa, jeśli ktoś ma jej prawidłowy poziom. Od tego też zależy dawkowanie, jeśli ktoś ma niewielki niedobór, wtedy bierze się albo mniejszą dawkę albo większą, ale przez krótki czas. To nie cukierki, tylko witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, one się kumulują w organiźmie !
Badanie na poziom wit D można zrobić szybko w każdym laboratorium, prywatnie kosztuje to kilkadziesiąt zł, no chyba,że się namówi na skierowanie lekarza rodzinnego. Ja robię prywatnie, umówmy się,że te 40-50 zł wydane raz na rok  to nie jest suma zwalająca z nóg, 100 razy więcej wydajemy na jakieś pierdółki, fajki i inne zberezieństwa. :)))))) W końcu też w tych Niemczech zarabiamy, więc naprawde taki wydatek to żadna wielka wyrwa w domowym budżecie.
Naprawdą gorąco , najgoręcej namawiam do zrobienia tych badań ZANIM się zacznie brać wit D.
I tak, jak napisałam, dawkowanie też jest uzależnione od poziomu wit D we krwi, więc tu żadnego uniwersalnego dawkowania też być nie może.
Mnie nie wolno podawać żadnych dawek, bo nie jestem lekarzem i z prawnego punktu widzenia nie wolno mi i kropka.
Nie chcę miec kłopotów. :))))
Natomiast to, co mi wolno, to powiedzić, co konkretnie pomogło mnie.
Cdn.....
22 października 2016 18:53 / 2 osobom podoba się ten post
I dalej....
Moj poziom wyjściowy wit. D wynosił 18 ng ml, przy normie 30-70 ngml . Norma jest zresztą zaniżona, powinno się mieć powyżej 40 ng/ml, wszędzie tak czytałam. Po ok. 3,5 miesiąca suplementacji mam wynik bardzo dobry - prawie 42 ng/ml, a więc w normie.
Odstawiłam wit D. Gdybym nie zrobiła ponownie badań, pewnie nadal bym ja brała i wtedy mogłoby dojśc do przedawkowania, dlatego z uporem maniaka będę przypominać,żeby sobie zrobić badanie.

Moje dawkowanie : witamina D 3 w ilości 5000 mg dziennie
Witamina K 2 w ilości 200 mcg formy Mk 7 i 1200 mcg formy Mk 4. dziennie.
22 października 2016 19:09 / 3 osobom podoba się ten post
I dalej.
takie dawkowanie ustałiłam sobie sama, na róznch forach różne dawkowanie widzialam, niektórzy brali znacznie więcej, inni trochę mniej niż te 5000 IU ( sorry z pomyłke z miligramami, chodziło mi o IU). Średnia arytmetyczna wyszła mi taka, jaka wyszła, uśredniłam po prostu różne propozycje. Niektórzy brali jakies olbrzymie dawki w ilości 50.000 i to dziennie! Wiem,że mozna tak brać, ale tylko raz w tygodniu, ale nie codziennie. No tak, ale to Amerykanie, oni zawsze przesadzają. :)
I okazało się,że to był strzał w dziesiątkę. Dzięki takiemu dawkowaniu i połączeniu obu tych witamin udało mi się zahamowac osteopenię, proces, który u mnie był nie do zahamowania, powoli, ale stale wartości mi się zmniejszały. Kilkanaście dni temu byłam na densytometrii. Moje wyniki nie tylko się nie pogorszyły, ale nawet niektóre parametry wzrosły. Nie ma innej mozliwości, jak tylko wpływ obu tych witamin, bo ani wapnia nie brałam, ani niczego innego w swoim żywieniu nie zmieniałam.
Dla mnie każdy rok, w którym osteopenia jest zahamowania, to wielka wygrana, bo, jak pisałam, jestem genetycznie obciążona.
Pozytywnych skutków było zresztą znacznie więcej, niektóre zaskakujące, ale to później, musze dzielić swoje wypowiedzi, a teraz lecę do zupki grzybowej, bo mi się przypali. :)
22 października 2016 19:30 / 4 osobom podoba się ten post
I już na koniec pare słow o tej witaminie K 2.
Występuje w 2 formach - Mk4 i Mk7. W Polsce dostepna jest tylko Mk7.
Która jest lepsza właściwie nie wiadomo, przekopałam - serio - cały internet i nie znalazłam rozstrzygającej odpowiedzi.
Różnica między tymi oboma formami jest taka,że Mk 4 jest wydalana z organizmu po kilka godzinach, a Mk7 po kilka dniach, poza tym Mk 4 jest syntetyczna a Mk 7 pochodzi z naturalnego źródła ( japońskiego natto). Teoretycznie zatem Mk 7 powinna byc lepsza, ale niekoniecznie, zdania są rozbieżne. Wszelkie badania potwierdzające skutecznośc tej witaminy były prowadzone własnie na formie Mk 4.
Ja brałam obie formy w preparacie złożonym, kupiłam na niemieckim ebayu, ale myslę,że spokojnie Mk 7 wystarczy, bo Mk 4 u nas nie jest do dostania.
Jedno ostrzeżenie - nie wolno witaminy K 2 brać wtedy, kiedy się bierze leki rozrzedzające krew ( np. warfarynę a nawet aspirynę) ponieważ K 2 wpływa na krzepliwość krwi. K 2 może też nieznacznie , przy dużych dawkach, podnieść ciśnienie krwi, rzadko się to zdarza, ale się zdarza i mnie się właśnie zdarzyło, ale nie ma tu tragedii. No chyba,że ktoś ma naprawdę wysokie, nieustabilizowanie ciśnienie, wtedy może lepiej nie brać, albo w małej dawce.
Dobra, na razie wystarczy, i tak już umarliście w locie z nudów.
:))))
Miłego wieczoru.
22 października 2016 21:47 / 2 osobom podoba się ten post
Super kompendium - zmobilizowałaś mnie do zrobienia badań poziomu wit.D. Dziękuję
23 października 2016 09:47 / 1 osobie podoba się ten post
Ola55

Super kompendium - zmobilizowałaś mnie do zrobienia badań poziomu wit.D. Dziękuję:aniolki:


24 października 2016 20:52 / 1 osobie podoba się ten post
Odmeldowuję się, na długo, jeśli nie będe miała dostępu do neta, co jest wielce prawdopodobne.
24 października 2016 21:11 / 8 osobom podoba się ten post
Ażeby zdrowiej żyć, trzeba uprawiać seks. 
24 października 2016 21:29 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Ażeby zdrowiej żyć, trzeba uprawiać seks. 

Moim zdaniem , kolega ma niewątpliwie słuszną rację 
24 października 2016 21:30
Lawenda

Odmeldowuję się, na długo, jeśli nie będe miała dostępu do neta, co jest wielce prawdopodobne.
:agent:

Sticka jakiegoś skombinuj.
24 października 2016 21:31 / 3 osobom podoba się ten post
margaritka59

Moim zdaniem , kolega ma niewątpliwie słuszną rację :yo:

no bo Lawenda chyba o tym tu nie wspomniała. Potrzeba było uzupełnić.
24 października 2016 21:35 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Sticka jakiegoś skombinuj.

Ale zanim skombinuje, to my tą lukę tu uzupełnimy. 
24 października 2016 21:40 / 3 osobom podoba się ten post
I żeby być zdrowym, to trzeba wcześnie spać chodzić, jak na przyklad Barbara, ale ta niepowtarzalna.
24 października 2016 22:08 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Ale zanim skombinuje, to my tą lukę tu uzupełnimy. 

A to urządzenie peryferyjne to ma USB 1.1?
25 października 2016 08:51
Podobno rewelacja na odchudzanie,może ktoś z was stosował?