Na wyjeździe #25

11 czerwca 2015 21:55 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Alina przed śmiercią mojej Mamy, przyśniła mi śię śp Babcia,  ostrzegła mnie.  Po 20-stu latach pierwszy raz mi śię przyśniła.,,,,Oby już nigdy mi śię nie śniła!

Proroczych snów w życiu miałam więcej i dlatego wierzę, że coś się z nami dzieje po śmierci. To, że nauka nie potrafi pewnych rzeczy wytłumaczyć  wcale nie oznacza, że nie istnieją tylko, że  jest  zbyt mało rozwinięta aby udowodnić to czego istnienie instynktownie przeczuwamy.
11 czerwca 2015 22:13 / 5 osobom podoba się ten post
Nie uwierzysz , ale choćby najpiękniejszy sen to i tak wydarza się coś przykrego . Przez wiele lat jak komukolwiek z rodziny przyśnił się Tata , zmarł w 1975 - miał 54 lata , zawsze coś się działo niemiłego - traktowaliśmy to jako ostrzeżenia , nieraz Mama przychodziła i się pytała , czy u nas w porządku , bo miała sen ....... Mama przeżyła Tatę 35 lat - teraz tak jakby przejęła " pałeczkę " ....Zawsze w tych snach jest też ktoś , komu coś się nie powiedzie , czy ze zdrowiem , pracą , czy jeszcze czymś innym . Przed dwoma laty śniła mi się kilka razy w jednym tygodniu i gdzieś przewijał się w tych snach mój mąż - dzwoniłam do domu , dopytywałam o zdrowie , ostrzegałam , kłócił się ze mną , że za dużo myślę i dlatego mam takie sny . Gdzieś za około tydzień o 7 - ej rano ( !!! ) zadzwoniła moja córka , że o 4- tej pogotowie zabrało mojego męża do szpitala w ostatniej chwili już nie " łapał " oddechu ....na szczęście wszystko się ( prawie ) dobrze skończyło .......to tylko jedna z tych moich rodziców  przestróg , było dużo więcej ........
11 czerwca 2015 22:16 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie uwierzysz , ale choćby najpiękniejszy sen to i tak wydarza się coś przykrego . Przez wiele lat jak komukolwiek z rodziny przyśnił się Tata , zmarł w 1975 - miał 54 lata , zawsze coś się działo niemiłego - traktowaliśmy to jako ostrzeżenia , nieraz Mama przychodziła i się pytała , czy u nas w porządku , bo miała sen ....... Mama przeżyła Tatę 35 lat - teraz tak jakby przejęła " pałeczkę " ....Zawsze w tych snach jest też ktoś , komu coś się nie powiedzie , czy ze zdrowiem , pracą , czy jeszcze czymś innym . Przed dwoma laty śniła mi się kilka razy w jednym tygodniu i gdzieś przewijał się w tych snach mój mąż - dzwoniłam do domu , dopytywałam o zdrowie , ostrzegałam , kłócił się ze mną , że za dużo myślę i dlatego mam takie sny . Gdzieś za około tydzień o 7 - ej rano ( !!! ) zadzwoniła moja córka , że o 4- tej pogotowie zabrało mojego męża do szpitala w ostatniej chwili już nie " łapał " oddechu ....na szczęście wszystko się ( prawie ) dobrze skończyło .......to tylko jedna z tych moich rodziców  przestróg , było dużo więcej ........

No i właśnie o to w tym wszystkim chodzi! Ja śię podpisuje pod Twoim postem.
11 czerwca 2015 22:19
Ja tez lubie sny jak rodzdice mi sie pszysnia i jak aureola sil mi dodaja:)
11 czerwca 2015 22:30 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Twoje Wnuki tez beda w przyszlosci przed Toba.

Już śpisz.E chyba nie?
11 czerwca 2015 22:55 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie uwierzysz , ale choćby najpiękniejszy sen to i tak wydarza się coś przykrego . Przez wiele lat jak komukolwiek z rodziny przyśnił się Tata , zmarł w 1975 - miał 54 lata , zawsze coś się działo niemiłego - traktowaliśmy to jako ostrzeżenia , nieraz Mama przychodziła i się pytała , czy u nas w porządku , bo miała sen ....... Mama przeżyła Tatę 35 lat - teraz tak jakby przejęła " pałeczkę " ....Zawsze w tych snach jest też ktoś , komu coś się nie powiedzie , czy ze zdrowiem , pracą , czy jeszcze czymś innym . Przed dwoma laty śniła mi się kilka razy w jednym tygodniu i gdzieś przewijał się w tych snach mój mąż - dzwoniłam do domu , dopytywałam o zdrowie , ostrzegałam , kłócił się ze mną , że za dużo myślę i dlatego mam takie sny . Gdzieś za około tydzień o 7 - ej rano ( !!! ) zadzwoniła moja córka , że o 4- tej pogotowie zabrało mojego męża do szpitala w ostatniej chwili już nie " łapał " oddechu ....na szczęście wszystko się ( prawie ) dobrze skończyło .......to tylko jedna z tych moich rodziców  przestróg , było dużo więcej ........

arabrab, uwierze, jak mi sie snil moj tatko, zawsze wiedzialam, ze moj stary odwinie jakis niewypal, wiec moj tatko snil mi sie bardzo czesto
12 czerwca 2015 07:04 / 6 osobom podoba się ten post
leni

Nie tym ciezko, ktorzy odchodza, pomimo tego, ze pewnie mieli plany, pewnie...... ciezko jest dalej zyc tym, ktorzy tu zostaja . Kiedys  gdzies przeczytalam, ze zal po odejsciu kogos bliskiego, to egoizm tego, co rozpacza, bo nie wie jak dalej zyc, bo mysli w tej chwili o sobie.... moze cos w tym jest, nie wiem

Nie wiem czy żal ,rozpacz  jest egoizmem . Nagła niespodziewana śmierć bliskiej osoby , pozostawia duże spustoszenie  u tych ,kórzy zostają .Trzeba przeżyć żałobe tzn .  pozwolić sobie na żal  i pogodzić sie ze słowem -nigdy -a to łatwe i proste nie jest .
12 czerwca 2015 09:26 / 1 osobie podoba się ten post
I znalazlam sobie piekne szklane przesuwne drzwi ....lalalalala :)
12 czerwca 2015 12:07 / 9 osobom podoba się ten post
Przyjechałam do Dziadka, Babcia jako dokładka . Wiedziałam o tym, ale wspomniane było, że jest to osoba, która nie wymaga opieki. Jest cudowną istotką, ale mam z Nią więcej pracy niż z Dziadkiem. Dziadkowi pomagam przy ubieraniu skarpetek i butów, bo pokaźny brzusio nie pozwala Mu się schylić. Dziadek jest też cukrzykiem. Za to Babcia, jako osoba , które w sumie jest samodzielna - ma zwichnięty staw biodrowy, bierze plastry z morfiną, a dzisiaj mi "odjechała" . Chciała wstać z łóżka, pewnie za szybko, ja się patrzę co Ona za brzuszki w tym łóżku robi, po co Jej ta gimnastyka, a Ona siada - kładzie się, siada - kładzie się. Oczy jej uciekają....Złapałam Ją, nogi wysoko, koszula rozpięta, doszła do siebie szybko, a ja już wybierałam numer karetki.
Taka moja mała podpowiedź dla poczatkujących opiekunek - miejcie zawsze obok telefonu kartkę z danymi PDP - imię, nazwisko, data urodzenia, dokładny adres, nazwa kasy chorych, bo o to też czasami pytają. Nawet jak się nam wydaje, że wiemy, to jednak w sytuacji stresowej, może nam wszystko wylecieć z głowy.
12 czerwca 2015 12:18
AgataW

I znalazlam sobie piekne szklane przesuwne drzwi ....lalalalala :)

Gdzie i jakie?
12 czerwca 2015 13:02 / 3 osobom podoba się ten post
amelka

A to ciekawe. Nie koncz tego watku w calosci.
Bo wiesz co? Ja tez mam kase i nie mam z kim latac w fajne miejsca.
Zal jest kazdego dobrego czlowieka.
Mnie tez zal Czlowieka, ktory odszedl zbyt wczesnie, ale tak mialo byc. Do przodu patrze.
Ale ja wierze w Boga (nie chodze do kosciola,tylko okazjonalnie), i to spokoj ducha zapewnia.
A nie chodze do kosciola, poniewaz z moich obserwacji wynika, ze ludzie, ktorzy modla sie w nim czesto i gorliwie do najlepszych nie naleza.

Zgadzam się z Twoimi obserwacjami im ktoś częściej jest w kościele, to ma podlejszy charakter. Może nie wszyscy, ale często właśnie tak jest, że tutaj się modli, a wychodząc z kościoła nóż w plecy może wbić. Ja też wierzę w Boga i wiem że opatrzność czuwa, a Święci jeśli się ich poprosi to są pomocni :) oczywiście na ile mogą ;) 
Oj żal każdego dobrego, ale może nawet w tym coś jest. Miejmy nadzieję że ze wszystkimi nam bliskimi ludźmi spotkamy się po naszej śmierci, kiedy kolwiek ona nadejdzie.
12 czerwca 2015 13:53 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Gdzie i jakie?

Labradoor Szczecin czerwone szklo......do lazienki.....sliczniusne i cena tez sliczniusna....lalalalala:)))))))
12 czerwca 2015 13:55 / 11 osobom podoba się ten post
Już wiem na czym stoję :)
Córka mnie dzisiaj porosiła zebym została jeszcze tydzien bo agencja nie ma kogo przysłać-swoją drogą dlaczego mnie o tym nie poinformowali? Obstawiła mi cały przyszły tydzień :)
-w niedziele-dzień Matki-syn gotuje-ja mam cały dzień wolny
-w poniedzialek-babcia jedzie na kawę,wraca z wnukiem-całe popołudnie wolne
-we wtorek-babcia na cały dzień do Heimu
-w środę-babcia do lekarza z córka-popołudnie wolne
-w czwartek-kolejny syn z wizytą-jego syn gotuje
-w piątek-jeszcze inny syn zabiera oboje do Luksemburga

A w sobotę już się pakuję :))))
12 czerwca 2015 13:57 / 1 osobie podoba się ten post
Ja to mam szczescie.....synowa ktora mieszka obok z synem babuni....mowi do mnie tak....jak bedziesz sie na tarasie opalala to za drzwiami zostaw szyldzik....nie przeszkadzac....wtedy moj maz ani syn nie beda Ci tylka zawracali.....a ja do niej,ze zawsze ten szyld zostawiam bo babunia spi....a ona to dobrze.....:)))))))
12 czerwca 2015 14:23 / 2 osobom podoba się ten post
AgataW

Labradoor Szczecin czerwone szklo......do lazienki.....sliczniusne i cena tez sliczniusna....lalalalala:)))))))

W wolnej chwili przeglądne bo jestem na etapie odrzwiowania chałupy