Alina przed śmiercią mojej Mamy, przyśniła mi śię śp Babcia, ostrzegła mnie. Po 20-stu latach pierwszy raz mi śię przyśniła.,,,,Oby już nigdy mi śię nie śniła!
Alina przed śmiercią mojej Mamy, przyśniła mi śię śp Babcia, ostrzegła mnie. Po 20-stu latach pierwszy raz mi śię przyśniła.,,,,Oby już nigdy mi śię nie śniła!
Nie uwierzysz , ale choćby najpiękniejszy sen to i tak wydarza się coś przykrego . Przez wiele lat jak komukolwiek z rodziny przyśnił się Tata , zmarł w 1975 - miał 54 lata , zawsze coś się działo niemiłego - traktowaliśmy to jako ostrzeżenia , nieraz Mama przychodziła i się pytała , czy u nas w porządku , bo miała sen ....... Mama przeżyła Tatę 35 lat - teraz tak jakby przejęła " pałeczkę " ....Zawsze w tych snach jest też ktoś , komu coś się nie powiedzie , czy ze zdrowiem , pracą , czy jeszcze czymś innym . Przed dwoma laty śniła mi się kilka razy w jednym tygodniu i gdzieś przewijał się w tych snach mój mąż - dzwoniłam do domu , dopytywałam o zdrowie , ostrzegałam , kłócił się ze mną , że za dużo myślę i dlatego mam takie sny . Gdzieś za około tydzień o 7 - ej rano ( !!! ) zadzwoniła moja córka , że o 4- tej pogotowie zabrało mojego męża do szpitala w ostatniej chwili już nie " łapał " oddechu ....na szczęście wszystko się ( prawie ) dobrze skończyło .......to tylko jedna z tych moich rodziców przestróg , było dużo więcej ........
Twoje Wnuki tez beda w przyszlosci przed Toba.
Nie uwierzysz , ale choćby najpiękniejszy sen to i tak wydarza się coś przykrego . Przez wiele lat jak komukolwiek z rodziny przyśnił się Tata , zmarł w 1975 - miał 54 lata , zawsze coś się działo niemiłego - traktowaliśmy to jako ostrzeżenia , nieraz Mama przychodziła i się pytała , czy u nas w porządku , bo miała sen ....... Mama przeżyła Tatę 35 lat - teraz tak jakby przejęła " pałeczkę " ....Zawsze w tych snach jest też ktoś , komu coś się nie powiedzie , czy ze zdrowiem , pracą , czy jeszcze czymś innym . Przed dwoma laty śniła mi się kilka razy w jednym tygodniu i gdzieś przewijał się w tych snach mój mąż - dzwoniłam do domu , dopytywałam o zdrowie , ostrzegałam , kłócił się ze mną , że za dużo myślę i dlatego mam takie sny . Gdzieś za około tydzień o 7 - ej rano ( !!! ) zadzwoniła moja córka , że o 4- tej pogotowie zabrało mojego męża do szpitala w ostatniej chwili już nie " łapał " oddechu ....na szczęście wszystko się ( prawie ) dobrze skończyło .......to tylko jedna z tych moich rodziców przestróg , było dużo więcej ........
Nie tym ciezko, ktorzy odchodza, pomimo tego, ze pewnie mieli plany, pewnie...... ciezko jest dalej zyc tym, ktorzy tu zostaja . Kiedys gdzies przeczytalam, ze zal po odejsciu kogos bliskiego, to egoizm tego, co rozpacza, bo nie wie jak dalej zyc, bo mysli w tej chwili o sobie.... moze cos w tym jest, nie wiem
I znalazlam sobie piekne szklane przesuwne drzwi ....lalalalala :)
A to ciekawe. Nie koncz tego watku w calosci.
Bo wiesz co? Ja tez mam kase i nie mam z kim latac w fajne miejsca.
Zal jest kazdego dobrego czlowieka.
Mnie tez zal Czlowieka, ktory odszedl zbyt wczesnie, ale tak mialo byc. Do przodu patrze.
Ale ja wierze w Boga (nie chodze do kosciola,tylko okazjonalnie), i to spokoj ducha zapewnia.
A nie chodze do kosciola, poniewaz z moich obserwacji wynika, ze ludzie, ktorzy modla sie w nim czesto i gorliwie do najlepszych nie naleza.
Gdzie i jakie?
Labradoor Szczecin czerwone szklo......do lazienki.....sliczniusne i cena tez sliczniusna....lalalalala:)))))))