Dagmara wytrzymam bo mi są pieniądze potrzebne ........Nic więcej .......Nastepny wyjazd to w pierwszej kolejności pieniądze na utrzymanie .......
Dagmara wytrzymam bo mi są pieniądze potrzebne ........Nic więcej .......Nastepny wyjazd to w pierwszej kolejności pieniądze na utrzymanie .......
Córki studia mnie trzymają . Kasiu 1000zł miesięcznie czesne .................To jest powód ......A dla swojego dziecka jestem w stanie sie poświęcić
Tylko z tego, co wiem, to nie jest to obowiązek. Przynajmniej jak ja szukałam, to nie znalazłam nigdzie takiego przepisu. Ktoś mi wtedy wkleił linka, ale to były zalecenia jakiejś instytucji - chyba Diakonie.
Jeżeli ktoś oczywiście może podać źródło takiego przepisu, jeżeli on istnieje, to chętnie się zapoznam.
Synalek nie musi tego wiedzieć a jak zobaczy przepis i paragrafy to może zatrzesie portkamki i się poprawi....
dla wszystkich ze strony arbeitlandia.eu cytuję : "W 2011 roku ryczałtowa miesięczna kwota jaką pracodawca był zobowiązany dodać do podstawy opodatkowania i obciążenia ubezpieczeniem społecznym z tytułu bezpłatnego całodniowego wyżywienia, wynosiła 217 Euro miesięcznie, jeżeli zatrudnienie trwało pełne miesiące, lub 7,23 Euro dziennie, jeżeli zatrudnienie trwało niepełny miesiąc.
Umowa może zapewniać jedynie wybrane posiłki, wtedy miesięczna wartość bezpłatnych śniadań wyceniona była w 2011r na kwotę 47 Euro miesięcznie (niepełne miesiące zatrudnienia 1,57 Euro dziennie), obiadów 85 Euro miesięcznie ( niepełne miesiące zatrudnienia 2,83 Euro dziennie) i kolacji również 85 Euro miesięcznie ( niepełne miesiące zatrudnienia 2,83 Euro dziennie)
Na 2012 rok te kwoty są troszkę wyższe i wynoszą za pełne miesiące 219 Euro a w rozliczeniach za niepełne miesiące 7,30 Euro dziennie ( przy czym odpowienio za pełne miesiące lub dziennie przy niepełnych miesiącach zatrudnienia: śniadania 47 Euro/1,57 Euro, obiady 86 Euro/2,87 Euro, kolacje 86 Euro/2,87 Euro)."
No to już coś więcej:)
Ale chyba nadal nie jest to obowiązek, że właśnie tyle trzeba na wyżywienie wydać.
Gdyby to była kwota obowiązkowa, to nasze agencje by egzekwowały od rodziny taki zapis w umowie. Same rodziny niemieckie by sie bały nie zapewniać tego co sie należy. Jesteś tam od jakiegoś czasu, sytuacja nie jest wesoła.Chcesz zostac więc musisz sobie radzić. Napisz tygodniowy jadłospis, policz ile czego musisz kupić. weź pod uwagę swoje potrzeby. Nie ma innego wyjścia, trzeba gospodarować się tymi 50 euro. ołówek, kartka i liczysz. Ja tak zaczynałam pracę w Niemczech. Też miałam mało pieniędzy. Moja zmienniczka wydawała jeszcze mniej. Ustal konkretny dzien, w którym ma syn dostarczać pieniądze. Najlepiej niech to będzie sobota. Bo masz jeszcze niedziele na monitowanie. I trzymaj się takiego jak dobrze się zakręcisz to wcale nie skromnego jadłospisu. Czas szybko minie. Nastepne miejsce będzie lepsze a Ty juz z większym doświadczeniem. Życze powodzenia.Działaj.
Za dwie godziny ruszam..- nie wiem kiedy się odezwę, bo nie wiem kiedy będę mieć internet... Miałam jechać 28.03 ale nie sądziłam, że będzie to 2:30 w nocy... ;(
bezpiecznej podróży :)
Usunełam co napisałam.......Córka pewno nie wie ,ze się poswięcasz głodując.......Nic juz więcej nie napisze bo mnie szlag trafia z posta na post.