Wiem , że masz dobre serducho , nawet cebulę do więźnie byś mi podesłała , bo podobno przeciwszkorbutowo dobra jest

))....już się nie rozpisuj o tych darowiznach , bo ściany mają uszy . Po smierci teściowej mój man jako jedynak odziedziczył mieszkanie , pomagałam załatwiać sprawy i byłam w US , naliczyli podatek od darowizny nie od ceny mieszkania w spółdzielni , ale od czarnorynkowej - zaczęlam pyskować , że to od matki itd. i usłyszałam , że " darowizna to jak by z nieba spadała , więc trzeba za nią płacić ! " bylo to pod koniec lat 90 -tych . Znajomy , dobry tata podarował synowi samochód , cymbał jeden , niech mu ziemia lekką będzie , nie sporządził umowy - kupna - sprzedaży i se wziął i zszedł zaraz po podarowaniu na zawał serca - syn płacił podatek od darowizny , bo już po ptokach było - mniej kosztowało by go , że niby kupił od ojca . I ostatni przykład : Koleżanka z pracy ( wiele lat temu ) pożyczyła swojej siostrze większą sumę pieniędzy - ta jej nie oddała . Koleżanka postanowiła załatwić sprawę w sądzie , poszła do adwokata a ten od razu do niej , czy ma jakąs umowę , czy na gębę , ano umowę miała , ale na umowie nie było wzmianki , że pozyczyła legalnie , czyli , że zapłaciła podatek , bo pożyczając forsę działała jak jakiś bank . Nie wiem , nie znam się na tym absolutnie , mozliwe , że prawo podatkowe się zmieniło , ale wiem jedno w t o w a r z y s t w i e o drogich prezentach lepiej nie gadajmy , nie chwalmy się , bo jeden pogratuluje a drugi zrobi użytek z tego , nie musi być wśród nas - może sobie gdzieś na boku , nie zarejestrowany tylko czytać ...... Lepiej to zakończmy , podyskutujmy o dupie albo jeszcze czymś innym

))))))))