Kuchnia Niemiecka - przepisy

19 stycznia 2013 17:34
Benitko ja umiem kluski śląskie robić, ale w Niemczech mi trochę gorzej wychodzą. Ta mąka ziemniaczana trochę tu inna, a kartofelki też ostatnio miałam jakieś takieś klejące. Czy ze mnie taka do niczego kucharka? Czy faktycznie surowce są inne?
19 stycznia 2013 17:40
A robiłaś je na pewno dodatkiem mąki ziemniaczanej? Tu jest przepis

http://pl.wikibooks.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCka_kucharska/Kluski_%C5%9Bl%C4%85skie

i nigdy nie przykrywaj klusek pokrywką bo będą papciowate.



Dokładnie to ziemniaki w naczyniu dzielisz na 4. jedną ćwiartkę wyciągasz w to miejsce mąka ziemniaczana ale bywa i tak ze trzeba mąki dosypać więcej bo się przykleja ciasto do rąk. Ja to robię na oko :)))
19 stycznia 2013 18:40
MeryKy podała dobry przepis będący u mnie w domu od lat. Uklepujesz zmielone gotowane ziemniaki np. w misce czy głębokim talerzu, dzielisz na 4, jedną czwartą wyjmujesz i uzupełniasz to miejsce mąką ziemniaczaną, dodajesz sól i jajko - i ciasto gotowe. Natomiast w de kupuję np w ALDIm Kartoffel Knodel Halb&Halb. Proszek do miski, dolewam 750 ml wody, dobrze zamieszać i odstawić na 10 min - ciasto gotowe ! I wiecie co? Nawt dobre. Sztuczne i chemiczne - w domu tego nie podam, ale tu - czemu nie. Dziś właśnie miałam na obiad z sosem pieczarkowym. I uwaga: cebulka smażona, do tego pieczarki z puszki i sos pieczarkowy z torebki. Pychota. W domu tego i mój pies by nie zjadł, a tu wszystkim smakuje - mnie też !
19 stycznia 2013 19:25
No, Benita całą prawdę niemieckiej kuchni podałaś na talerzu. Jak zrobiłam mojej babci zwykłą kalafiorową zupkę na wywarze ze skrzydełek, to myślała, że już jest w raju, bo takiej dobrej nigdy nie jadła.
20 stycznia 2013 10:02
pomocy!!!!!!!!!!!!! jak sie robi hering-ship???????????? miesa nie jada tradycyjnie podanej ry by tez nie zup nie lubi jejku potrzebuje ten przepis bo ponoc to lubi
20 stycznia 2013 15:10
kroisz na cienkie paski sledzie i robisz jak w smietanie z cebulka.jabluszkiem czy ogoreczkiem, koperkiem to juz zalezy od apetytu Twojej Pani musisz wyprobowac moj dziadek lubi np z buraczkami ale my juz kupujemy gotowe....

pozdrawiam
20 stycznia 2013 20:13
dziekuje :)

23 stycznia 2013 16:06
Mam pytanie: czy w niemieckich sklepach osiągalne są takie specjały jak: śledzie solone z beczki, suszone grzyby, wędzone kurczaki, zsiadłe mleko i ziele angielskie ( jak się nazywa po niemiecku to ostatnie)? Z góry dziękuję za pomoc.
23 stycznia 2013 20:45
Piment - ziele angielskie ( Gewürzkörner ) to chyba będzie to. Odnośnie mleka zsiadłego to Ci nie pomogę bo nie kupuję.
A o reszcie zapomnij, chyba że trafisz na sklepy innych nacji.
23 stycznia 2013 21:47
jest wszystko opròcz wedzonego kurczaka...sledzie sa np w Aldi,Edece ale pakowane po 2 i strasznie slone,mleko zsiadle-Buttermilch i znajdziesz w lodòwce,jak kupisz zle to nic nie szkodzi a na pewno nie zaszkodzi :),grzyby suszone pod dostawkiem,nawet sa suszone pieczarki :)

co tam jeszcze chcialas,bo zapomnialam :) ?
23 stycznia 2013 21:56
Marba... uszy do gory... jak tylko wyzdrowieje... przebiegne sie do sklepu... i napisze jakie sledzie sa najlepsze... wg mnie norweskie i takie kupuje... nazwe podam jak ze sklepu wroce... Butter-milch Kalinka... to wg mnie najlepszy erzac zsiadlego mleka... grzybki suszone w kazdym Gemüseladen...

Nie kupuj w sklepach polsko-rosyjskich czy tez ukrainskich... fuj..fuj.. i jeszcze raz fuj...

W typowo polskich owszem tak ale rez roznie bywa... przynajmniej w mojej okolicy...

23 stycznia 2013 23:20 / 1 osobie podoba się ten post
Mleko zsiadłe: Dickmilch, niekiedy Sauermilch .....ale, jak wszystkie jogurty produkowane przemysłowo...swojskiego mleka zsiadłego nie uświadczysz, ani sama nie zrobisz -nie wyjdzie (tu wszystko UHT lub homogeniozowane), chyba, że wylądujesz na wsi...;)

Z suszonymi grzybami (leśne) -problemy ....chyba, że w pobliżu będzie polski, rosyjski lub inny słowiański sklep/market.

Śledzie solone z beczki -o tym zapomnij ....(chyba, że wylądujesz w wiosce rybackiej) ....tu kupuje się płaty śledziowe (Matjas) najczęściej w folii, albo droższe "na wagę".

Wędzone kurczaki: udka, skrzydełka lub inne kawałki kupisz prawie w każdym supermarkecie (w folii) -nieraz jako Bierstaebchen (nie pamiętam dokładnie nazwy, bo tego nie używam....ale jako przekąska do piwa).

Ziele angielskie (Piement) -do kupienia (nie w każdym sklepie). Nie jest tak często używane jak w PL -poza tym o wiele droższe niż u nas (ja zawsze zabieram 1 opakowanie z PL).

Marba :) ....ale masz wymagania, haha ....-zobaczysz jak będziesz na miejscu: kuchnia niemiecka (szczególnie u starszych ludzi) jest prosta i prymitywna.....a wiele Niemek nie ma pojęcia o gotowaniu, chociaż uważają się za ekspertów .....mnie na poprzednim miejscu synowa spisała na kartce SKOMPLIKOWANY (!) przepis na Frikadelle (kotlety mielone) , czyli: 1 Pfund (ok 500gr). mięsa mielonego, namoczona bułeczka, 1-2 jajka, starta cebula i trochę natki z pietruszki, sól pieprz....wyrobić, uformować, obtoczyć w bułce tartej i smażyć.
Na następny weekend przyszła uczyć mnie pieczenia ciasta (!) -bo dziadek lubi na słodko ....a lekarz zabronił jedzenia gotowizny z Aldi lub Reala (dziadek dializowany co 2gi dzień, czyli nerki nie działają), wyposażona oczywiście w przepis na kartce (Rezept)i wagę do listów! 100gr mąki, 50 gr. masła, 2 żóltka……spojrzałam w przepis: wiadomo chodzi o spód z kruchego ciasta….. mąkę ważyła z 10 min. dosypywała, odsypywała, ale przy maśle moje opanowanie się skończyło….duszący mnie od wewnątrz śmiech zrobił swoje ….ale starałam się , aby wyglądało na kichanie, bo łzy ciekły mi ciurkiem….. odmierzanie masła na wadze listowej trwało co najmniej 20 min. ….supercienkie listki były dzielone na 100 części, bo waga pokazywała o 0,5-0,6 miligrama za mało/dużo. Pokazałam Pani Expertce , że na opakowaniu masła są kreseczki (po 50 gr.) ….nie, to jest niedokładne i ciasto się nie uda …..musi być dokładnie „nach Rezept” –bo przepis sprawdzony od znajomej. OK….zrobiliśmy w końcu ciasto (z 10 dkg mąki) …..i teraz ma leżakować/odpocząć 60 min. w lodówce…..więc moja ekspertka nastawiła zegarek na 60 min. i pobiegła do pobliskiego domu wyłączyć pranie i przynieść do dziadkowej suszarki (ichnia wysiadła). Potem było pieczenie (wg. Rezept): to miniciasto rozwałkowane i palcami rozgniecione na całą blachę piekarnika (grubość pergaminu) i wstawione na 45 min. na 180stC (!). Moje uwagi, że to się spali zostały zbyte dyplomatycznym milczeniem, a po kilku interwencjach była mocna odpowiedź: to jest sprawdzony przepis od jej znajomej, superkucharki- i zawsze się udaje.
Dałam sobie spokój ….poszłam do siebie. Ale po ok. 0,5 godz.. nie wytrzymałam (szkoda mi było i ciasta i dziadka) –wyłączyłam piekarnik i wyciągnęłam wysuszony brązowy skwarek z czarnymi łatkami (synowa była w piwnicy).
Epilog: podziękowano mi za uratowanie ciasta, bo „piekarnik źle działa” (dziadek zeskrobał czarne, nałożył na to 2 słoiki dżemu, trochę bananów i owoców z Puszki posypał orzeszkami mielonymi ……i dla niego było „niebo w gębie” ….a jak się synowa natrudziła ….prawie cały dzień piekła i to własnoręcznie (!)
Pół blachy dziadek spałaszował n a śniadanie następnego dnia (bo w niedzielę na śniadanie jest tylko ciasto + słodkie kakao) , mnie w dowód wdzięczności wcisnął też kawałeczek…dla uprzejmości spróbowałam i nigdy więcej….całą niedzielę miałam mdłości……a dziadek nereczki sobie dorabiał, ale tym razem nie konserwami, ale „domowymi przysmakami” .



24 stycznia 2013 00:00
Mycha, Bella, Kika, dzięki za odpowiedź. Mija- dzięki wielkie jak Twój wpis, czuję się podniesiona na duchu.
24 stycznia 2013 17:25
Dziewczynki kochane, jak tu zrobić zapiekankę makaronową z brokułami. Ma ktoś jakiś pomysł? Dostałam takie zamówienie, a tu serków topionych nie mam, beszamel mi nie smakuje. Może jakaś śmietana z jajkami?
24 stycznia 2013 21:46
http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/obiady/zapiekanka_z_brokulem_i_makaronem

oczywiscie niektòre skladniki mozesz pominac,
ja bym nie dala czosnku,ale kazdy indywidualnie gotuje
im mniej skladnikòw dodasz tym zapiekanka bedzie ubozsza / lzejsza

pozdrawiam