Kuchnia Niemiecka - przepisy

18 lutego 2012 11:49
Krysiakrysienka said:
karina said:
Dziewczyny mam pytanie z czym oni tutaj podaja kartofel salat,to jest jako 1danie czy moze cos do tego trzeba dodac,jezeli cos wiecie to podpowiedzcie prosze i z gory dziekuje.

Myślę żę....może do tego  jakąś zupkę trzeba babci ugotować lekkką,może warzywną lub kalafiorową na rosołku.Jest to zupka lekkai dietetyczna bez zaciągania śmietanką,no chyba że podopieczna sobie rzyczy trochę śmietanki ..to dać . Co o ty myślisz KarinkoInnocent


A może jest taka obcja że można poprawić ,bo bardzo mi przykro żetak to wyszło.Może pan Moderator mi pomoże???Cry

18 lutego 2012 12:27
Karina - ja kartofel salat podaję najczęściej z rybą ale czasami żtczą sobie z czymś innym,mój dziadek jadał z jajkiem sadzonym.
18 lutego 2012 14:40
Dzieki dziewczyny,podalam jej z takimi malutkimi bialymi kielbaskami podsmazonymi no i do tego zarzyczyla sobie ogorka konserwowego bez skorki,wybredna ta kobicina jak nie wiem co,pytam czy lubi ryby smazone a ona powiada ze to nie pachnie nawet miesem i ona tego nie bedzie jadla,jak lubie to sobie sama moge jesc a ona bedzie jadla miecho i juz,no wiec dziewczyny ma pare kilo rybek do zjedzenia ktora sie pisze,bo jak mi do kwietnia przyjdzie jesc te ryby to jak nic bede miala alergie nawet naa samo slowo ryba ha ha ha
26 lutego 2012 16:58
Gdy pojechałam pierwszy raz, gotując mój 1 obiad byłam bardzo zestresowana.Więc skorzystałam z gotowych produktów zupy rosołowej z torebki oraz pierogów mrożonych.Rosół w talerzu głębokim podałam a pierożki z podsmażoną cebulką na płaskim. Ze strachem czekałam na reakcję czy będzie im smakować.Jakie było moje zdziwienie gdy pierogi wrzucili do rosołu i jedli taką mieszankę i do tego chwalili.Stresu pozbyłam się natychmiast.Od tej pory wiem że rzadkiej zupki moja podopieczna nie lubi.Pozdrawiam.
26 lutego 2012 17:11
alexia said:
Gdy pojechałam pierwszy raz, gotując mój 1 obiad byłam bardzo zestresowana.Więc skorzystałam z gotowych produktów zupy rosołowej z torebki oraz pierogów mrożonych.Rosół w talerzu głębokim podałam a pierożki z podsmażoną cebulką na płaskim. Ze strachem czekałam na reakcję czy będzie im smakować.Jakie było moje zdziwienie gdy pierogi wrzucili do rosołu i jedli taką mieszankę i do tego chwalili.Stresu pozbyłam się natychmiast.Od tej pory wiem że rzadkiej zupki moja podopieczna nie lubi.Pozdrawiam.

Nic ci się strasznego nie zdarzyło Kochana twoja babcia wzięła to danie za Kołdyny w rosole.Cool

26 lutego 2012 17:14
Krysiakrysienka said:
alexia said:
Gdy pojechałam pierwszy raz, gotując mój 1 obiad byłam bardzo zestresowana.Więc skorzystałam z gotowych produktów zupy rosołowej z torebki oraz pierogów mrożonych.Rosół w talerzu głębokim podałam a pierożki z podsmażoną cebulką na płaskim. Ze strachem czekałam na reakcję czy będzie im smakować.Jakie było moje zdziwienie gdy pierogi wrzucili do rosołu i jedli taką mieszankę i do tego chwalili.Stresu pozbyłam się natychmiast.Od tej pory wiem że rzadkiej zupki moja podopieczna nie lubi.Pozdrawiam.

Nic ci się strasznego nie zdarzyło Kochana twoja babcia wzięła to danie za Kołdyny w rosole.Cool


Małe sprostowanie wkradł się błąd "Kołduny w rosole" tak to jest że czasami paluszek przeskoczy na klawiaturze.PozdrawiamWink

27 lutego 2012 17:06
A moja artystka wlasnie na kolacjej dzisiajj zazyczyla sobie picce,dobrze ze w lodowce jest gotowiec,do piekarnika i kolacje mmam z glowy,pozdrawiam.
02 marca 2012 19:30
Jako,że dziś piątek u mnie paluszki rybne i ziemniaki w plasterkach na patelni, do tego sałata lodowa z dressingiem :)
02 marca 2012 20:51
Nawet nie wspominajcie paluszkow rybnych.Babcia je uwielbia,ja niecierpie,ale jako ,ze jestem leniwa raz w tygodniu zjem,bo nie chce mi sie 2 obadow gotowac.
02 marca 2012 20:58
No ja tez ich nie cierpię, ale jem z wygody :))) W domu pewnie ugotowałybyśmy dwa obiady, a tutaj... nie sądzisz Wiewiórka?
02 marca 2012 21:20
Ja tez ich nie lubie jem z musu no i tez nie smakuje mi ta ryba na tackach z gotowym sose obrzydliwosc a jako ze pochodze z Wybrzeza wiec wiem co to jest dobra ryba . pozdrawiam
03 marca 2012 08:59
a ja dzis w odwecie za paluszki ,serwuje zupe pomidorowa.Babcia bedzie niepocieszona,ale umowilysmy sie,ze co jakis czas bedzie to co ja lubie.I dzis nastal ten dzien!!!Jutro babci wynagrodze-bedzie miesko z ziemniakami.
03 marca 2012 09:23
Sylwunia said:
No ja tez ich nie cierpię, ale jem z wygody :))) W domu pewnie ugotowałybyśmy dwa obiady, a tutaj... nie sądzisz Wiewiórka?

Oj ,Sylwunia! Gdybym mogla teraz znalezsc sie w domu,urzadzilabym cale przyjecie.A tu dosc stresow,po co jeszcze mam siedziec w kuchni dluzej? nie przepadam za tym.Laughing

03 marca 2012 09:31
A u mnie dziś kalafiorowa :) Uwielbiam mniamm... :)
03 marca 2012 14:37
Sylwunia said:
A u mnie dziś kalafiorowa :) Uwielbiam mniamm... :)

Pycha!zycze smacznegoLaughing