Kuchnia Niemiecka - przepisy

07 lutego 2012 20:47
Jutro robie racuchy.To bedzie strzal w dziesiatke.Na slodko,a babcia slodkie uwielbia.Bedzie caly dzien zadowolona.
11 lutego 2012 08:54
radosna said:
Benita said:
Dzięki, dziewczyny - ja 30 lat codziennie gotowałam rodzince, a dziś doszłm do wniosku, że chyba nie umiem........czytać. Tu je się gotowce, chyba wyłącznie. Nawet pierś kurczaka jest już upieczona i w zamrażalniku w pudełku. Sos z torebki - jak odczytam przepis - i gotowe.

Ata słynna kartofellsalat - kto mi podpowie??????????????????????????????????

Ha! Gotowce mówisz.. Brzmi nieźle;) Tylko czytanieeee.. no ładne kwiatki:)


Witam Koleżanki!!! jak ktoś to czyta to podpowiem, że moja znajoma Austriaczka robi Kartofelsalat ze ,,,,,,,,,,,,,,swieżymi ogórkami. Polecam. Jest naprawdę "świeża" i smaczna. Do tego ocet winny i troszkę oleju. Sól i pieprz do smaku. Acha cebulka oczywiście. Octy są różne - ja teraz nie pamiętam ale ten co używałam był z czerwonego wina i no.... niestety przyożony z Włoch. Taniutki ale pyszny. Pozdrawiam i proszę o ciekawe przepisy i podpowiedzi co można i trzeba gotować dla podopiecznych....!!!!

11 lutego 2012 10:48
Gotowce to jest to! No chyba ,ze ktos lubi sie bawic z jedzeniem.Ale ja sobie ulatwiam zycie i podtrzymuje tutejsze tradycje-obiad z mrozonek
14 lutego 2012 18:59
Tak.. z tą pomidorową coś jest na rzeczy,, ja zrobiłam to prawie sama sobie ją zjadłam.Umiem gotowac takie pyszne polskie zupy, ale cóż tu muszę dostosować się do cudzego podniebienia. Na nic moje polskie kulinaria. Dzisiaj ugotowałam kapustę kiszoną z kiełbasą. kapusta jest pyszna bo zrobiłam z dużą ilością mrchewki i cebulki plus zioła. Doszłam do wniosku ,że będę skrupulatnie słuchała co Pani sobie życzy , bo nie chcę nikomu zmieniać wieloletnich przyzwyczajeń. To tak jakby mnie zaproponowano koninę.
14 lutego 2012 19:14
Witajcie, wyżej proszono o przepis na racuchy. Ja robię tak: mąka,jajko lub dwa, jugurt naturalny, szczypta soli, kilka łyżek cukru, drożdże(najpierw w szklance robię rozczyn:ciepłe mleko, łyżeczka cukru, i mąki) - pozostawić by urosły.Wszystko wymieszać, masa musi być trochę gesta. Pozostawiam ciasto ok.1godz. by ciasto urosło. Przed smażeniem dodaję pokrojone w kawałeczki jabłka (im więcej tym lepiej). Można kombinować z innymi owocami np, banany. Suszone drożdże też są dobre zamiast świeżych, wówczas wsypujemy bezpośrednio do mąki. Pozdrawiam i śmacznego.
14 lutego 2012 19:21
witam jedza tu zupy ale maja dlugie zeby na nie ja sie zbytnio nie przejmuje bo sama kocham zupy a szczegolnie zima a babcia je wszystko ale szczegolnie lubi 2 dania .Ja gotuje zupy tylko bardzo geste przeczytalam kiedys ze niemcy jedza na gesto no i u mie sie sprawdza a jak u was? pozdrawiam
14 lutego 2012 20:18
Jak najbardziej sie sprawdza ,ja gotuje wlasnie takie zupy i smieje sie ze musza byc tak geste zeby lyzka stala na "bacznosc"np.linsen-suppe albo erbsen_suppe !
14 lutego 2012 20:55
Rzeczywiscie zupa tylko gesta.U mnie babcia je tylko jarzynowa,ale wlasnie musi byc prawie bez wody.A z innych to zrezygnowalam.
14 lutego 2012 20:59
lissen albo ersben co to za zupy?
15 lutego 2012 12:39
linsensuppe-to soczewica,erbsensuppe-groch czyli nasz grochowka obie gotuje na chudym wedzonym boczku przesmazonym z cebula.W moim regionie podaje sie ja przewaznie w soboty jako pojedyncze danie. Dzis moja Pani poprosila mnie aby podac na obiad Fleischsulze/u -z kropeczkami/ zastanawiajac sie ,odkrylam ze to galareta miesna.Kupilam dwa grubo pokrojone plastry do tego obowiazkowo musza byc smazone ziemniaki i bialy sos ja zrobilam chrzanowy.
15 lutego 2012 13:13
justa said:
witam jedza tu zupy ale maja dlugie zeby na nie ja sie zbytnio nie przejmuje bo sama kocham zupy a szczegolnie zima a babcia je wszystko ale szczegolnie lubi 2 dania .Ja gotuje zupy tylko bardzo geste przeczytalam kiedys ze niemcy jedza na gesto no i u mie sie sprawdza a jak u was? pozdrawiam

Oni przeważnie preferują jeżeli już to eintopfe - takie jednogarnkowe dania - zupka na gęsto - pożywna...

15 lutego 2012 13:51
no to ja juz jestem w domu jesli linsensuppe to gotowalam ja z czegos takiego okragle i plaskie jesli to soczewica to ok ,gotowalam jak grochowke tylko bez miesa to mi osobiscie nie smakowala ale zjadlam ale corka mojej babci dolala sobie do tej zupy duzo octu moze oni tak jedza (u mie dom bezmiesny) pozdrawiam
15 lutego 2012 15:37
no to podobnie jak ja gotuje tak ze w domu by krzywo patrzeli na mnie bo moja rodzina lubi miesoa tu warzywa i wszystko oszczednie i gotowane No i jestem z siebie dumna bo gotuje bez ksiazki kucharskiej podgladam troche w niemieckiej telewizjico tam wkladaja do garnkow i moja babcia jest zadowolona
15 lutego 2012 21:21
O rany Andrea-to Ty bedziesz mogla napisac jakas nowa ksiazke kucharska.A czy to specjalna dieta czy taki styl zycia Twojej podopiecznej?
16 lutego 2012 08:56
No coz -jezeli to jej pomaga.Ale jestem pelna podziwu dla Ciebie.Ze mnie marna kucharka i chyba bym sie zalamala.A Ty tez te dziwne potrawy jesz?jak to smakuje?a uprzedzali Cie przed wyjazdem ,ze bedzie taka sytuacj,czy dopiero na miejscu sie dowiedzialas?