Bardzo serdecznie wszystkim koleżankom po fachu dziekuję za odpowiedzi :) co do pytania ,tak zarejestrowałama się już tutaj w 2011 r ,nawet nie wiedziałam,że to tak dawno. To było rok po śmierci mojej mamy :( a tak to cały czas pracowałam , dziadek lat teraz 85 i syn niepełnosprawny przy nim z porażeniem mógowym lat 57 , bardzo inteligentny i złośliwy , zmarł nagle , w toalecie , o 18 do mnie dzwonił, a rano dziadek zadzwonił ,że Tomek zmarł o 23, wylew :( 3 lata , przyzwyczilam się do niego strasznie. No i dziadek został sam, po tylu latach wyrzeczeń dla syna , kochał go z żoną bardzo , żona zmarła wcześniej , nie zdażyłam jej poznac. Jak zmarła ,dziadek nie umiał nawet ziemniaków ugotowac i ja chodziłam im gotowac i towarzyszyc. Dziadek po śmierci Tomka, przyjął jego odejście , nawet spokojnie, corka się bała ,że jescze on umrze z tęsknoty , a tu odwrotnie !!! dupka mu odżyła :) noce przesypia , odpoczywa , śpi , jeżdzi po sklepach, chór , itp. ale należało mu się , po tylu latach. Teraz jest w sanatorium, ja się śmieję ,że kjescze jaką babkę przywiezie.
I tak zostałam w sumie bez pracy , bo jmu teraz to wystarczy na 3 dni nagotowac :( więc ,wszystko przez kolezanke, bo opowiedziała mi jak jeżdzi do Niemiec, i ile zarabia, A więc wiadomo pieniadze kuszą , jeszcze jak się ma kłopoty.
Ale dobra wiadomośc , jużmam 2 firmy co sie odezwały ,jutro bedę wiedziała .
Troszkę to wszystko haotycznie napisane ,ale ja się cały czas uczę ! nawet na komputerze :( miłego wieczoru i przespanej nocy:) Barbara :)