Witam wszystkich.
Jam ni ścięta, ni powieszona. Od trzech dni jeżdżę na wycieczki, i to jakie! Zwiedzałam podgórskie miasteczka, klasztor, piłam najlepsze cappucino, jadłam bawarskie jadło, chodziłam po górach. Wiele szczęśliwych chwil.
W tym tygodniu się rozstrzygnie, co będę robić w październiku. Cały tydzień jestem gdzie jestem. Ogarnę dom, zagrabię liście i pożegnam się z piękną okolicą.
Andrea, ja wybrałam góry zamiast Oktoberfest, ale oczekuję relacji z pierwszej ręki. DDużo piwa wypiłaś?