A my w Polsce mamy dużo słońca (i mało pracy dla 50+ hi, hi...) Wczoraj spędziłam w zajezdniach kilka godzin, bo mieliśmy we Wrocku dzień otwarty MPK, organizowany raz do roku.Przychodzą na niego pryszczate nastolatki przejechać się tramwajem robiąc kółko po zajezdni jako motorniczy, są też darmowe jazdy zabytkowymi tramwajami, w tym XIX wiecznym Jasiem i Małgosią z dwoma wagonami. Mój mały spędził 4 godziny w jednej z zajezdni zmieniając tramwajom numery z przodu, z tyłu i z boku, brudny jak prosię i cały przeszczęśliwy, na tyle sprawny, że przyczepiając numer z przodu nie wpadał do kanału nad którym stał tramwaj.Przyszły całe rodziny, w tym z malutkimi dzieciaczkami i wiele osób robiło sobie zdjęcia z napisami, np. ZMIANA TRASY albo JAZDA PROBNA, nie licząc dzielnic w których mieszkają np. KRZYKI.Uroczy czas, naprawdę, w przyszłym roku też pójdziemy.
Giunta, jak prawko? Fajnie, że wróciłaś do miejsca, gdzie jest Ci dobrze. Ja nie mam odzewu z PR24 czy jadę 1.X, jeśli we wtorek nie powiedzą mi co dalej, to chyba w akcie desperacji przejdę jednak do Aterimy.
Justa, fajne takie wspomnienia ze śpiewającą na imprezach rodziną, ja dzięki nim odkryłam, że moja chrzestna ma ładny głos. Szkoda, że ludzie przestali śpiewać na wspólnych spotkaniach, to wprowadzało bardzo dobry, miły nastrój, łączyło ze sobą...