Jak długo firma może szukać opiekunki do zmiany?

10 października 2014 19:26 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Tak niby zostało zmienione - że 1 euro to 2 marki. Ale już iluś Niemców mi mówiło, że w sklepach nagle to, co kosztowało np. 1 markę, później kosztowało 1 euro.

Masz rację, to jest prawda, ale w głowach pozostał przlicznik x 2, szczególnie jak przeliczają dochody innych osób np polskich opiekunek, albo kasę jaką nam wydzielają na zakupy do prowadzenia domu.
10 października 2014 19:34 / 6 osobom podoba się ten post
Alina

Jadąc na tę stellę spotkałam babeczkę, która pracowała 3 lata na czarno za 900 euro. Teraz zdecydowała się na wyjazd z firmą i też dostała 900 euro bo język mimo wszystko po tylu latach pracy słabiutki. Ma jedank ubezpieczenie i gwarancję punktualnej wypłaty kasy. Mówiła mi, że na jej poprzednie  miejsce przyjechała Polka na czarno za 800 euro, dramat. Będąc w Ludwigsburgu spotkałam babkę, która była bardzo z siebie dumna bo na czarno miała 350 euro tygodniowo. Masakra jakaś. Co prawda za płotem miałam sąsiadkę, która pracowała za 1850 euro ale ona już tę pracę od 10 lat wykonuje więc mądra z niej wrona.

Moja pierwsza sztela - 7 lat temu za 200 euro tygodniowo .Niemiecki ok poziomu A2 ( dobra szkoła , lektorat na studiach , powtórki) . I wtedy byłam szczęśliwa , ze mam tę pracę bo dzięki niej opłaciłam 3 rok studiów syna. Codziennie uczyłam sie niemieckiego - druga sztela już za 1300 . To bylo już dobrze , oczywiscie na czarno.
Firma polska - legalnie 1200 .Nauka jezyka dalej .
Od roku legalnie w CH , w szwajcarskiej firmie.Zaprocentowała nauka , doswiadczenie , dobre referencje i  kontakty ze Szwajcarami.
Ale od czegos trzeba zacząć .I ja nie zapomniałam jak zaczynałam . A potem pięłam sie w górę.
Te , które biorą teraz robotę za 800 też taką drogą mogą iść. I wiele z nich na pewno pójdzie.Więc nie potępiajmy wszystkich którzy zaczynają za małą kasę bo mogą skończyć za bardzo dużą.
A swoją drogą - 350 euro tygodniowo to moim zdaniem dobre pieniądze. To 1500 euro miesiecznie. Dwa lata temu  temu bylabym bardzo zadowolona mając tyle  . Nawet teraz , na czarno mało moich znajomych ma tyle.
10 października 2014 19:36 / 9 osobom podoba się ten post
Marshall. Zalajkowałam parę Twoich wpisów. Tak szczerze mówiąc to powinnam wszystkie. Masz rację, że się buntujesz. Tylko rewolucje wprowadzały zmiany w życiu społeczeństw. Gdyby nie one to pewnie trawli byśmy jeszcze cały czas w państwie feudalnym i w epoce chłopa pańszczyźnianego. Nie wnikam w to co kto robi i dlaczego. Życie jest paskudne i niestety czasem zmusza na nas do wyborów poniżających naszą dumę, jednak całym sercem jestem za tymi, którzy się stawiają, walczą o lepsze dla siebie bo przy okazji uzmysławiają innym, że nie zawsze i nie z wszystkim należy się godzić. Poza tym uzmysławiają po części firmom, że mają też do czynienia z ludźmi, którzy mają swoje granice wytrzymałości.
10 października 2014 19:37
Alina

Chyba brutto. Poza tym czytałam ostatnio obszerny artykuł o warunkach pracy w Amazonie. Dziękuję. Wolę demencyjnych staruszków w de.

Może i tak było. W sumie to nie ja czytałam to ogłoszenie, tylko mąż mi takie stawki podał. Nie dopytywałam już, czy to brutto, czy netto. 
 
Trochę ostatnio pisali o Amazonie - niby niemieccy pracownicy się burzą na złe warunki.
Jedynak jakby nie było, to zawsze praca na miejscu. Z rodziną się jest. 
10 października 2014 19:41
Nie - on dla siebie patrzył. Niby pracę ma, ale z fotografii kasa marna. Zastanawia się więc nad pójściem gdzieś do pracy, a fotografią po godzinach się zajmować.
10 października 2014 20:00 / 6 osobom podoba się ten post
mleczko47

I to mi się podoba co napisałaś uczciwie i szczerze nie patrzac na to co inni piszą.Mało szczerosci jest na forum a wiecej licytacji kto lepszy,kto ma więcej.Tak samo jak wykonwanie innych czynnosci np.  pieczenie ciast -skoro zadna nie piecze , to po co te przepisy? To samo dotyczy obiadow nie mogę gotowac tego co lubie poniewaz musiałabym gotować dwa obiady.Musze tak dopasowac,żeby obiad był pozywny i nie sprawiał trudnosci w spozywaniu przez pdp.Dotyczy to rowniez drobnych prac dodatkowych - umycie okna to pare minut,ale to jest be, lepiej sluchać tygodniami demencyjnej osoby i sie denerwować poniewaz przypomina ciagle o tym.   Nikt nikomu pracy na szteli nie uklada,kazda to robi po swojemu.Ale warto ustąpic chorej osobie dla swietego spokoju i pokazac,że jestesmy ponad drobiazgi.
 
A to do mlodych stazem opiekunek;korzystajcie z rad straszych kolezanek,ktore dotycza radzenia sobie z pdp ale myslcie tez o wejsciu w nowe miejsce pracy bez większych strat.Nie zawsze warto jest sie upierac i pokazywać zakres obowiazkow.Trzeba nie raz, nie dwa ustapić dla spokoju poniewz cześć informacji pdp i tak odbiera opatrznie.Chora jest w swoim swiecie i musimy to tez brac pod uwagę.
 
 
   

Ja nie dosc ze piekę ciasta to jeszcze w większosci zjadam i d....mi rosnie.
A zmienniczka piecze jeszcze lepsze i w zamrazarce zostawia....za co jestem jej wdzieczna :))))
Na pierwszej stelli dostałam 850 i teraz z perspektywy czasu twierdzę ze uczciwie bo mój jezyk był słaby.
Tam miałam lezacą pania i mogłabym umyć okna gdyby mnie o to poproszono grzecznie. A ze dziadek rozkazał mi ...no to jakos nie dało się.
Tutaj mam PDP tak absorbujacą ze czasami obiad na raty musze gotowac jak ucieka mi z domu wiec o takiej pracy jak myciu okien mogę zapomnieć.
A tak wogóle to nie lubie myć okien i tyle. Z nudów bym umyła ale z potrzeby serca nigdy.
Ustępuję w wielu kwestiach, bo nie warto walczyc jak nie jest sprawa dużo warta. Duma dumą, a święty spokój świętym spokojem.
 
 
10 października 2014 20:11 / 5 osobom podoba się ten post
Alina

Marshall. Zalajkowałam parę Twoich wpisów. Tak szczerze mówiąc to powinnam wszystkie. Masz rację, że się buntujesz. Tylko rewolucje wprowadzały zmiany w życiu społeczeństw. Gdyby nie one to pewnie trawli byśmy jeszcze cały czas w państwie feudalnym i w epoce chłopa pańszczyźnianego. Nie wnikam w to co kto robi i dlaczego. Życie jest paskudne i niestety czasem zmusza na nas do wyborów poniżających naszą dumę, jednak całym sercem jestem za tymi, którzy się stawiają, walczą o lepsze dla siebie bo przy okazji uzmysławiają innym, że nie zawsze i nie z wszystkim należy się godzić. Poza tym uzmysławiają po części firmom, że mają też do czynienia z ludźmi, którzy mają swoje granice wytrzymałości.

Alinka zejdz na ziemie,żeby stawiac warunki trzeba miec cos w zanadrzu.Jedziesz na pierwsza sztele z "zerowym" prawie jezykiem i co?trzeba odrobine samokrytyki.Naprawdę takie wpisy nic nie dają,gdybyś napisala,ze trzeba sie uczyć jezyka,podnosic kwalifikacje i wymagać od firm to sie zgodzę.Jest jakas gorna granica zarobkow ustanowiona,to co maja powiedziec te ktore pracuja kilka lat i znaja dostatecznie jezyk?maja referencje i daja sobie radę.Mogą zawalczyć o swoje - to rozumiem i popieram.Ale same chęci nie wystarczą.Zobacz jak dziewczyny radza sobie co Stella to wyższy zarobek- bo zdobywaja doswiadczenie,doskonala język.W zadnym zawodzie nie zaczyna sie od gornych zarobkow.Bywa,że oprocz dumy, nic innego nie ma na poparcie swoich racji.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
10 października 2014 20:13 / 3 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

Ja nie dosc ze piekę ciasta to jeszcze w większosci zjadam i d....mi rosnie.
A zmienniczka piecze jeszcze lepsze i w zamrazarce zostawia....za co jestem jej wdzieczna :))))
Na pierwszej stelli dostałam 850 i teraz z perspektywy czasu twierdzę ze uczciwie bo mój jezyk był słaby.
Tam miałam lezacą pania i mogłabym umyć okna gdyby mnie o to poproszono grzecznie. A ze dziadek rozkazał mi ...no to jakos nie dało się.
Tutaj mam PDP tak absorbujacą ze czasami obiad na raty musze gotowac jak ucieka mi z domu wiec o takiej pracy jak myciu okien mogę zapomnieć.
A tak wogóle to nie lubie myć okien i tyle. Z nudów bym umyła ale z potrzeby serca nigdy.
Ustępuję w wielu kwestiach, bo nie warto walczyc jak nie jest sprawa dużo warta. Duma dumą, a święty spokój świętym spokojem.
 
 

Z tego wszyskiego to bym chciała zobaczyć jak Ci d...... rośni.Ty szczypiorku majowy:)
10 października 2014 20:21 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Alinka zejdz na ziemie,żeby stawiac warunki trzeba miec cos w zanadrzu.Jedziesz na pierwsza sztele z "zerowym" prawie jezykiem i co?trzeba odrobine samokrytyki.Naprawdę takie wpisy nic nie dają,gdybyś napisala,ze trzeba sie uczyć jezyka,podnosic kwalifikacje i wymagać od firm to sie zgodzę.Jest jakas gorna granica zarobkow ustanowiona,to co maja powiedziec te ktore pracuja kilka lat i znaja dostatecznie jezyk?maja referencje i daja sobie radę.Mogą zawalczyć o swoje - to rozumiem i popieram.Ale same chęci nie wystarczą.Zobacz jak dziewczyny radza sobie co Stella to wyższy zarobek- bo zdobywaja doswiadczenie,doskonala język.W zadnym zawodzie nie zaczyna sie od gornych zarobkow.Bywa,że oprocz dumy, nic innego nie ma na poparcie swoich racji.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

ktoś ze słabym językiem powinien startować od 2000zł za sztele? przecież taki pracownik nie ma lekko, musi sobie radzić, i szybko się uczyć, bo ktoś ze słabym językiem jedzie zazwyczaj do cięższego przypadku ze względu na język ale pracy ma tyle samo co każdy inny opiekun
10 października 2014 20:26
gdybym miał prawie zerowy język to bym nie wyjechał
10 października 2014 20:28
firmy mogą wykorzystywać to że ktoś ma słabszy język ale widzę mentalność niektórych opiekunek to się zastanawiam o czym myślą
10 października 2014 20:31 / 4 osobom podoba się ten post
Nie wiem od ilu powinien startować.Zazwyczaj podpisuje umowe to wie.Ja zaczynalam prace w opiece nad osobami starszymi od 950€ ale juz pracowałam w kraju niemieckojęzycznym i cos tam potrafiłam powiedzieć.Nabrałam praktyki duzo sie uczyłam i ucze i mam tak jak mam.A trwało to dosc długo - pewnie mało ambitna jestem.Nie pisalam konkretnie do Ciebie młody człowieku, pisałam jak zwykle ogolnie,bo wiem, zeby zawalczyc trzeba cos miec,żeby sie posiłkować.
 
Nie zazdroszcze nikomu ani wynagrodzenia ani pracy,kazdy może walczyć o swoje i powinien.Więc walcz i zycze Ci zwycięstwa.
 
 
10 października 2014 20:34 / 5 osobom podoba się ten post
mleczko47

Nie wiem od ilu powinien startować.Zazwyczaj podpisuje umowe to wie.Ja zaczynalam prace w opiece nad osobami starszymi od 950€ ale juz pracowałam w kraju niemieckojęzycznym i cos tam potrafiłam powiedzieć.Nabrałam praktyki duzo sie uczyłam i ucze i mam tak jak mam.A trwało to dosc długo - pewnie mało ambitna jestem.Nie pisalam konkretnie do Ciebie młody człowieku, pisałam jak zwykle ogolnie,bo wiem, zeby zawalczyc trzeba cos miec,żeby sie posiłkować.
 
Nie zazdroszcze nikomu ani wynagrodzenia ani pracy,kazdy może walczyć o swoje i powinien.Więc walcz i zycze Ci zwycięstwa.
 
 

raczej firmy nie puszczają do de opiekunki ze znajomością 10słówek, a jeśli tak robią to tego też nie rozumię, ale wynagrodzenie powinno być godne pracy w DE.
10 października 2014 20:40 / 10 osobom podoba się ten post
marshall.area

firmy mogą wykorzystywać to że ktoś ma słabszy język ale widzę mentalność niektórych opiekunek to się zastanawiam o czym myślą

Marshal edytuj posty .
 
Ja Ci przyznaję rację,już wiele razy była rozmowa na temat zarobków i języka,a trudność pracy niewiele osób poruszało. Powiem ze swojego doświadczenia,że ta doskonała znajomość nie wszędzie jest niezbędna,ale cierpliwość ,siła fizyczna i owszem.
Zarobki powinny być adekwatne czyli: znajomość języka + trudność pracy.
U Ciebie podoba mi się ambicja większego zarabiania i jestem pewna ,że to osiągniesz. Ja Ci przyznaję rację w dążeniu do tego nawet jeśli słabo mówisz po niemiecku. Już fakt,że jestes facetem czyli silniejszy fizycznie nastraja agencje do tego żeby wysłać Cię do dzwigania lub tak jak Prowincjisz do krańcowego stadium Al lub demencji,a co dalej sie z tym wiąże powinienes więcej zarobić niż 900 €.
Nie rozumiem niektórych osób,które porównują swoje zarobku sprzed iluś tam lat i to na czarno do tych "z dziś",co to ma do rzeczy? Czy to znaczy,ze każda opiekunka powinna to samo przejść zanim zacznie zarabiać po 2000 €? To jakaś bzdura kompletna, takie gadanie kojarzy mi się z myśleniem typu" ja miałam żle czemu ty masz mieć lepiej".
Dlatego dąż do lepszych szteli,lepszych zarobków i nie słuchaj głupich rad "mądrzejszych"
10 października 2014 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Marshal edytuj posty .
 
Ja Ci przyznaję rację,już wiele razy była rozmowa na temat zarobków i języka,a trudność pracy niewiele osób poruszało. Powiem ze swojego doświadczenia,że ta doskonała znajomość nie wszędzie jest niezbędna,ale cierpliwość ,siła fizyczna i owszem.
Zarobki powinny być adekwatne czyli: znajomość języka + trudność pracy.
U Ciebie podoba mi się ambicja większego zarabiania i jestem pewna ,że to osiągniesz. Ja Ci przyznaję rację w dążeniu do tego nawet jeśli słabo mówisz po niemiecku. Już fakt,że jestes facetem czyli silniejszy fizycznie nastraja agencje do tego żeby wysłać Cię do dzwigania lub tak jak Prowincjisz do krańcowego stadium Al lub demencji,a co dalej sie z tym wiąże powinienes więcej zarobić niż 900 €.
Nie rozumiem niektórych osób,które porównują swoje zarobku sprzed iluś tam lat i to na czarno do tych "z dziś",co to ma do rzeczy? Czy to znaczy,ze każda opiekunka powinna to samo przejść zanim zacznie zarabiać po 2000 €? To jakaś bzdura kompletna, takie gadanie kojarzy mi się z myśleniem typu" ja miałam żle czemu ty masz mieć lepiej".
Dlatego dąż do lepszych szteli,lepszych zarobków i nie słuchaj głupich rad "mądrzejszych"

To Ty radzisz.Ja piszę ogolnie.Trzeba najpierw sobie ustawic pewne sprawy zastanowic sie dlaczego ciągle trafia sie na cięzkie sztele.Czy to madrzejszy od głupiego tak wybiera czy odwrotnie.