przypalilam najlepszy obrus dziadka i niestety wyladowal w koszu na smieci -tez nikt sie nie kapnol :)
dziadek umowil sie na wizyte do urologa zapisany byl na srode o czym doskonale wiedzialam ale mu sie pomylilo i stwierdzil ze na wtorek oczywiscie nie wyprowadzilam go z bledu i bylam z nim 2 razy u lekarza a nie 1 raz i juz czas szybciej zlecial :)
Dziadek strasznie byl punktualny i wciaz opowiadal ze nigdy sie nie spoznil i jak to tak mozna umowic sie na 15 a przyjsc 15.05 oj katastrofa , sniadanie szykowal dziadek i bylo punktualnie o 8.30 b budzik nastawial sobie na 7.30 slysze ze budzik tarabani i tarabani a dziadek sobie w najlepsze spi :) jego mina byla bezcenna jak o 8.30 mu oznajmilam ze spozni sie ze śniadaniem