No mój dziadek też przeważnie albo sport, albo jakieś durne programy. Więc ja sobie książkę przynoszę i czytam, a jak mnie cos zainteresuje to też zerknę. Najgorzej jest, jak chce opery oglądać. Nieopatrznie zdradziłam się że lubię i mnie dzień w dzień prawie nimi męczył. No bo kurde lubię, ale nie codziennie bite 3 godziny... :)