Widze ze Ci sie udalo , to wazne jest jaka stella sie trafi jako pierwsza . Do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic , ale lepiej uczyc sie plywac na plytkiej wodzie .
Teoretycznie jechałam do 1 chodzącej osoby chorej na Parkinsona.
W praktyce, Podopieczna leżąco-siedząca z wielkimi odleżynami na pośladkach, Parkinson zaawansowany.
W pakiecie, oczywiście bez żadnej dopłaty, dziadek-niby zdrowy.
Żadnej pomocy typu Pflegedienst. Także dom /łazienka/ nie przystosowany dla osoby niepełnosprawnej.
Ale pojechałam do tej rodziny pracować przez 1 miesiąc, a przepracowałam z przerwami miesięcy 7.
Najgorszy był początek, do czasu, gdy nie poznałam bliżej PDP i zorganizowałam pracy tak, jak być powinno
