Sprawa z ex i kontakty z dzieckiem

29 sierpnia 2014 16:49
Kasiu syn ma 6 lat . Ja rozmawiam z dzieckiem ,że to jest jego ojciec ,że będzie dzwonił i że porozmawiają przez telefon , ale dziecko nie chce rozmów. Syn mi mówi mamo ty powiedz ,że ja nie chcę ,żeby dzwonił i przyjeżdżał , a jak ja mam to ,,tatusiowi ,, powiedzieć . Przypominam ,że w środę będzie pan tatuś dzwonił , ale wiesz jak jest ja jestem w de , a dzieci biegają po podwórku , maz w pracy i telefonu o 19 w środę nikt nie odebrał i wczoraj zrobił ,,tatuś donos na policję . Maz zaś sprawdzał i nie było żadnego połączenia z tatusiowego numeru . Jak tak bardzo chce rozmów z synem to mógł zadzwonić później ponownie, a tu nic tylko na policje. Dla mnie to chory człowiek tak robi . Kiedyś jak mówiłam ,że nie odwiedza dziecka to miał wymówki , a to samochód zepsuty ma ,a to pociągiem za długa podróż itd . Jak dziecko robiło w pieluchy to taty nie było by go zabierać , a teraz co pochwalić się przed rodzinką jakiego synka ma fajnego . większośc z rodzinki tatusia chciała odwiedzić dzieciaka , a jak przyszło co do czego to czasu nikt nie ma . A kolejny problem jaki się pojawia to to ,że syn przyjacółkę ,,tatusia ,, nazywa drugą mamą i jak o tym napisałam ,,tatusiowi ,, to mi powiedział ,że ja, ja ma dziecku tłumaczyć ,że to nie jest jego mama .
29 sierpnia 2014 17:10 / 3 osobom podoba się ten post
6 lat to jeszcze mały,ale juz troszke rozumny chłopczyk.Dlaczego nie chce?Prawdopodobnie dlatego,że nie zna ojca ,nie pamieta go i się go boi .Zaprzęgnij do pomocy kuratorkę-z tego co piszesz jest raczej po Twojej stronie.Może spotkania w jej obecnosci jeśli syn ją zna i to zaakceptuje.
Zgadzam się z tym wszystkim co opisujesz i nie bronie exa ,ale gdybys to Ty dzwoniła i nikt by nie odbierał?-może tez byś tak zareagowała jak były mąż?Nie wiesz tego. Może on rzeczywiście chce tych kontaktów,może trzeba się spotkać na osobności ,bez dziecka i partnerów obecnych i jeszcze raz spokojnie porozmawiać. Zawsze to sa skomplikowane relacje ,cierpi najwiecej dziecko i w nim najwięcej poczucia krzywdy zostaje.Może gdybyś Ty była w pobliżu mały czułby sie bezpiecznie wiedząc,że w każdej chwili może Cie zawołać czy przyjść.Takie spotkania chyba powinny się odbywać na neutralnym gruncie-placu zabaw ,kafejce ,parku,nie u niego i nie u Ciebie,żeby się dziecko przyzwyczaiło .Rozumiem Twoje żale ,ale tzreba to głębiej schowac i działac dla dobra dziecka.Moje dzieci gdybym raz w roku nie jeździła z Wrocławia do Szczecina z nimi do ojca w ogóle by nie wiedziały jak wygląda....Tez miałam żal,pretensje za zmarnowaną młodość i przeżyte pijackie 4 lata ,ale dzieci były ważniejsze-jechałam zawsze na Wielkanoc ,spędzałam tam z nim święta -nie było za wesołe to ...,ale robiłam to też ze względu na drugą babcię. Aż w 7 klasie syn powiedział,że koniec z tym nie chcą już jeździć i nie będą,za każdym razem ex był nawalony na maxa...-sam do niego zadzwonił i z nim gadał.Dziś mam sumienie czyste,swoje obowiązki w tej kwestii jako matka wykonałam w 100% naleźycie.
Przyjaciółka exa-no niestety ,na Ciebie spada tłumaczenie....może on rzucił hasło "druga mama" może syn uznał ,że jak jego mama ma męża /drugiego tatę / to tato ma drugą mamę -z punktu widzenia sześciolatka takie rozumowanie jest logiczne.
29 sierpnia 2014 17:46
Kasiu ja w sądzie poszłam ,,tatusiowi,, na rękę niech widuje syna jak ma taką potrzebę , poszłam nawet na to ,że niech weźnie dziecko do maista , bo wiadomo u mnie na wsi zero atrakcji . Miał byc sam ,żadnych osób do towarzystwa , a on co przywiózł swoją pania i brata . ,,Tatuś ma gdzieś co było ustalone przed sądem , bo jak twierdzi sąd na niczym się nie zna i o niczym nie ma pojęcia . Sprawa była 13 szierpnia , więc raz byl na wizycie u dziecka , a dwa razy dopiero dzwonił , czy to moja wina ,że nie miał możliwości pogadać z dzieckiem . Dziecko nie chce do ojca jeździć i sąd mu powiedział ,że nie ma zabierania dziecka na siłę i bez mojej zgody , nawet gdyby to trwało kilka lat . Dziecko nie chce do ojca jeżdżić , bo twierdzi ,że on jest pijak i tak było kiedyś , a jak jest teraz nie mam pojęcia . Nie wiem nawet gdzie ,,tatuś obecnie mieszka , bo nawet przed sądem nie zdradził swego miejsca zamieszkania mimo , iz pytałam . On ma zjawiać sie u dziecka , a ja mam mu udostępnić kontakty .
29 sierpnia 2014 17:47
alinka1339

Tak jestem na wyjeździe do końca września.

Alinka to bardzo trudna sprawa,przegapiłas czas gdy mogłas załatwic to spokojnie i bez komplikacji.To ten czas,gdy  ojciec nie interesował sie synem.Musisz poradzić sie dobrego prawnika.Pamietaj,że Ty jesteś na wyjeżdzie, bedzie starał sie i to wykorzystać.Mozna zrezygnować z alimentow i rozmawiać z ex małżonkiem,żeby wyraził zgode na adopcji przez Twojego obecnego męża.Może wyrazi zgodę( za alimenty)a przy adopcji nazwisko z urzedu bedzie zmienione.Wazne,żeby Twoj syn w tym nie uczestniczył.
29 sierpnia 2014 17:55 / 2 osobom podoba się ten post
Alinko -rozumiem,ale próbować można i trzeba różne warianty.Jak w sądzie Ty sama wyjdziesz z jakąś konkretna propozycja ,sąd zawsze stanie po Twojej stronie.Będziesz na plusie.Sądowi zgłosić czy kuratorce,że nie stosuje się do postanowień-Ty wyraziłaś dobrą wolę ,on też nie ma wyjścia -musi respektować postanowienia sądu i mam nadzieję ,że któregoś dnia dotrze do niego ,że to nie jest wojna między Wami,że dla dziecka trzeba się jakoś dogadać.Zachowujac się tak jak teraz walczy nie o dziecko a z Tobą.Ja bym nalegała na kontakty w obecnosci kuratorki na początek /on,syn,kuratorka/,ona tez jest od tego żeby uczestniczyć w takich spotkaniach i ocenic relacje-będzie widziała ,że syn niechętnie na te spotkania chodzi i jesli zajdzie taka potrzeba zezna swoje obserwacje przed śądem.
29 sierpnia 2014 17:55
mleczko47

Alinka to bardzo trudna sprawa,przegapiłas czas gdy mogłas załatwic to spokojnie i bez komplikacji.To ten czas,gdy  ojciec nie interesował sie synem.Musisz poradzić sie dobrego prawnika.Pamietaj,że Ty jesteś na wyjeżdzie, bedzie starał sie i to wykorzystać.Mozna zrezygnować z alimentow i rozmawiać z ex małżonkiem,żeby wyraził zgode na adopcji przez Twojego obecnego męża.Może wyrazi zgodę( za alimenty)a przy adopcji nazwisko z urzedu bedzie zmienione.Wazne,żeby Twoj syn w tym nie uczestniczył.

Mleczko z tym typem nie da się porozmawiać jak z normalnym człowiekiem . On nie był moim mężem . Rozmawiałam z nim o zmianie nazwiska i nic nie wskorałam dlatego poszłam do sądu z tym nie dla własnego widzimisie , a dla dobra syna . Sąd znienił nazwisko dziecku , a tatuś chciał złożyć apelację tyle ,że nie zmieścił się w terminach i wyrok się uprawomocnił . W odwecie dostałam wniosek u ustalenie kontaktów , tatuś tak kręci nawet w sądzie ,że głowa mała . Robi z siebie ofiarę jak pisała grenady . Nawet za rezygnację z alimentów on nie wyrazi zgody na adopcję to jego jedyne dziecko , stary kawaler . Nie mam co nawet poruszac z tatusiem tego tematu , bo nic nie wskóram.
29 sierpnia 2014 18:08
alinka1339

Mleczko z tym typem nie da się porozmawiać jak z normalnym człowiekiem . On nie był moim mężem . Rozmawiałam z nim o zmianie nazwiska i nic nie wskorałam dlatego poszłam do sądu z tym nie dla własnego widzimisie , a dla dobra syna . Sąd znienił nazwisko dziecku , a tatuś chciał złożyć apelację tyle ,że nie zmieścił się w terminach i wyrok się uprawomocnił . W odwecie dostałam wniosek u ustalenie kontaktów , tatuś tak kręci nawet w sądzie ,że głowa mała . Robi z siebie ofiarę jak pisała grenady . Nawet za rezygnację z alimentów on nie wyrazi zgody na adopcję to jego jedyne dziecko , stary kawaler . Nie mam co nawet poruszac z tatusiem tego tematu , bo nic nie wskóram.

No to faktycznie labirynt.A na jakiej podstawie sąd zmienił nazwiso Twojemu synowi?Mogłas przy zmianie nazwiska załatwić pozbawienie praw ,bo przeciez "tak sobie" sad nie zmienia danych osobowych, czy to dziecku, czy dorosłej osobie.Tylko prawnik Ci doradzi - może daj sobie na luz przez ten wrzesień.Jak bedziesz już w domu,zasięgniesz opinii i wtedy cos postanowisz.Powodzenia, Alinka warto isc na ustępstwa jesli sprawa dotyczy dziecka na odległość nic nie zdziałasz.
29 sierpnia 2014 18:12 / 2 osobom podoba się ten post
Alinka, to ty nie znasz adresu zamieszkania swojego ex ,więc gdy on zabiera syna do siebie, to ty nie wiesz, pod jakim adresem dziecko przebywa??? Przeciez to niedopuszczalne. Jak matka może nie wiedzieć, gdzie jej syn? A jesli nie odwiezie go, w nocy bedziesz włosy z głowy rwać? Zastanów sie, ex łamie prawo, kpi sobie z ciebie w żywe oczy.
29 sierpnia 2014 18:28
greenandy

Alinka, to ty nie znasz adresu zamieszkania swojego ex ,więc gdy on zabiera syna do siebie, to ty nie wiesz, pod jakim adresem dziecko przebywa??? Przeciez to niedopuszczalne. Jak matka może nie wiedzieć, gdzie jej syn? A jesli nie odwiezie go, w nocy bedziesz włosy z głowy rwać? Zastanów sie, ex łamie prawo, kpi sobie z ciebie w żywe oczy.

On nie może zabierać w chwili obecnej dziecka do siebie. Może widywac dziecko tylko w miejscu zamieszkania dziecka . Jak powiedziałam w sądzie , że ja nie wiem gdzie ojciec obecnie mieszka , a po tym jak nie odebrał  pisma z sądu doszłam do wniosku ,że nie mieszka pod adresem który podał we wniosku . Myślę ,że mieszka u swojej obecnej kobiety . W śadzie powiedzial ,że jak dojdzie do tego ,że dziecko bedzie chciało pojechać do niego to mi powie czy zabiera dziecko do Szczecina czy Krakowa czy gdzie tam jeszcze tak powiedział przed sądem .
 
 
Co do zmiany nazwiska dziecka  Mleczko to sąd po rozpatrzeniu mojego wniosku i po rozmowach z dzoeckiem postanowił zmienić nazwisko uznając ,że syn czuje się pokrzywdzony nosząc inne nazwisko aniżeli cała reszta rodziny , sąd stwierdził ,że dziecko identyfikuję się z nową rodziną i z nowym nazwiskiem .
29 sierpnia 2014 18:35 / 2 osobom podoba się ten post
W miejscu zamieszkania dziecka, czyli tylko u ciebie w domu.Bez zabierania syna z domu,tego sie trzymaj, jesli nie chcesz szukac dziecka nie wiadomo gdzie, gdzies w Szczecinie lub w Krakowie, jak sam ex powiedział.
29 sierpnia 2014 18:36 / 1 osobie podoba się ten post
Trudna sytuacja. Też uważam, że powinnaś jak najszybciej udać się do sądu, zaraz po powrocie z wyjazdu. Im dłużej czekasz, tym więcej ex ma czasu na kolejne sytuacje robiące z niego ofiarę. Dobra rada odnośnie kuratorki, popieram. Jeśli ktoś obiektywny oceni sytuację pomiędzy synem i ojcem i stanie po Twojej stronie, to masz większe szanse niż jedynie wymiana subiektywnych opinii z ex.
29 sierpnia 2014 18:50
Sad miał podstawy do podjecia decyzji więc na czyms sie oparł.Widocznie nie wszystko stracone.Powodzenia Alinka,działaj.
29 sierpnia 2014 18:52
Mmuszę poczekać do zjazdu do pl . Chciałam wcxzoraj do gnojka napisać kilka miłych smsów ale nie miałam w tel,jego numeru . Mąz mi powiedział ,że mam narazie nie ruszać g....niech się może jeszcze trochę pogrąży . Wczoraj policjant powiedział do męża ,że jak tatuś jeszcze raz przyjedzie z osobami towarzyszącymi to mąż ma odrazu powiadomić policję , a dziś miał maż rozmawiać z policjantami o co dokładnie chodziło z tym donosem o utrudnianie kontaktów . Wieczorem będę wiedziała .
29 sierpnia 2014 19:00
W ogóle cóż to za poważny Sedzia który przyznał aż 200zl?
Skoro nie płaci alimentów oddaj sprawe w rece komornika.
To, ze tatuś nawet będzie pozbawiony praw rodzicielskich nie zwalnia Go od placenie alimentów.
I w ogOle to możesz załatwic dwie sprawy za jednym razem-od razu napisac pismo o podwyzke alimentów i o pozbawienie praw rodzicielskich
wcześniej uprzedż tatusia, że gotowa jesteś zreezygnować z alimentów jesli Ten pojdzie na ręke i nie będzie utrudnial, a najlepiej sie sam zrzeknie.
Jesli taki migacz jest od płacenia to komornik rozjaśni mu umysł
Udowodnisz w Sądzie, ze tatus nie placi i postawisz swiadków, ze nie interesowal sie dzieckiem 4lata i sprawe masz wygraną, bez narażania dziecka na jakikolwiek stres(mam na mysli kuratorów przy odwiedzinach itd)
Udowodnij, że nie placi i jestes wygrana.
Ale fakt, to zależy na jakiego Sędziego sie trafi.
W normalnym ukladzie zaden Sąd nie powinien miec jakichkolwiek obiekcji w tym temacie.
Na takie sprawy sie czeka-działaj juz i wysylaj pisma.
29 sierpnia 2014 19:14
Iza -bella komornika to on już ma , alimenty płaci mi fundusz . Właśnie przed wyjazdem kontaktowałam się z komornikiem w sprawie nieściągalności alimentów . Wiem ,że był u mnie dzielnicowy i komornik w sprawie wywiadu na temat ,,tatusia,, bo podobno ma z czego płacić , a nie płaci . Płaci komornikowi jakieś minimalne kwoty. W sądzie powiedziałam ,że nie płaci ,że dostaje z funduszu itd On sam się nie zrzeknie praw do dziecka to wiem napewno .
Nie mam innego wyjścia jak wziąśc się za to po powrocie do domu , muszę wszystko przedyskutować na spokojnie z mężem i później z kuratorką pogadam , bo poruszałam z nią temat ,,tatusia,, i powiedziała ,że pomoże mi napisać pisma do Sądu .