Na wyjeździe #12

05 sierpnia 2014 14:01 / 3 osobom podoba się ten post
Propozycję kontraktu dostałam dziś do Stuttgartu a potem przeskakuję na moją stelle do Friedrichshafen.
Ten ST to tak średnio mi się widzi, że się zgodziłam. Zobaczymy czy dam radę - 5 tyg.
- mężczyna (nigdy nie jeździłam do mężczyzn)
- leżący
- rodzina lekarzy na miejscu
- nie noszę ani nie podnoszę i nie kąpię (Pflege)
- kablowy net i pies - z tego się raczej cieszę; psy lubię a net to wiadomo :)))))

Czekam na razie na akceptację mojej kandydatury.
05 sierpnia 2014 15:46 / 3 osobom podoba się ten post
Z doswiadczenia wiem ,że z facetem jest znośniej ,niż z babką.To nie jest reguła,bo róznie mozna trafić.
Jak ten jest lezacy ,to jest wstawanie w nocy?
05 sierpnia 2014 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Z doswiadczenia wiem ,że z facetem jest znośniej ,niż z babką.To nie jest reguła,bo róznie mozna trafić.
Jak ten jest lezacy ,to jest wstawanie w nocy?

Właśnie nie. Moje apartamenty są na piętrze, w nocy jest jego żona.
Mają 2 córki - 14 i 18 lat. 
Nie gotuję dla nich (jak jest naprawdę okaże się - wiadomo).
Kłopoty z mową.
Mam ja do niego gadać, zapewne i gazetę poczytać itp. Teraz jest tam babka ze słabym niem więc chcą kogoś kto płynnie mówi.
Niby przypadek ciężki ale wychodzi na to że jednak nie.
Stała opiekunka jest teraz na urlopie, druga stała ma przypadek losowy i nie pojedzie.
Ale wiecie jak jest - wszystko okaże się i tak na miejscu.
 
 
05 sierpnia 2014 16:46 / 3 osobom podoba się ten post
Kiedyś koleżanki narzekały ,ze nie mogą kupić koperku itp.Tutaj mam sklep ,,ruski'' i o dziwo zieleninę sprzedają na wagę.Jest koperek ,pietruszka ,bazylia ,szpinak i jeszcze kilka jakiś ziół.To jest w skrzynkach i się bierze ile trzeba do foliówki i przy kasie ważą.Tak dla orientacji pietruszka -natka 0,69 za 100g, a reszta 0,99za 100g.W tym sklepie jest dużo bardzo ciekawych warzyw i owoców.Są tez różne gatunki ryb,tak świeże jak i mrożone.Chałwy , to cały regał.Przypraw też jest b.dużo.Fajny sklep jednym słowem ,a ceny ciut niższe niż w normalnych.
05 sierpnia 2014 16:52
ivetta

Kiedyś koleżanki narzekały ,ze nie mogą kupić koperku itp.Tutaj mam sklep ,,ruski'' i o dziwo zieleninę sprzedają na wagę.Jest koperek ,pietruszka ,bazylia ,szpinak i jeszcze kilka jakiś ziół.To jest w skrzynkach i się bierze ile trzeba do foliówki i przy kasie ważą.Tak dla orientacji pietruszka -natka 0,69 za 100g, a reszta 0,99za 100g.W tym sklepie jest dużo bardzo ciekawych warzyw i owoców.Są tez różne gatunki ryb,tak świeże jak i mrożone.Chałwy , to cały regał.Przypraw też jest b.dużo.Fajny sklep jednym słowem ,a ceny ciut niższe niż w normalnych.

Ivetta na litosc Boska gdzie ty jestes,bo ja umieram z braku warzyw i swiezych przypraw;malo ze nie cierpie tego ich jedzenia to cholera jeszcze brakuje podstawowych rzeczy
05 sierpnia 2014 17:05 / 5 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich po złej stronie mocy, wyrok 5.08 - 05.10 Trochę się ze mną pomęczycie ;-)
05 sierpnia 2014 17:08 / 3 osobom podoba się ten post
lena7

Propozycję kontraktu dostałam dziś do Stuttgartu a potem przeskakuję na moją stelle do Friedrichshafen.
Ten ST to tak średnio mi się widzi, że się zgodziłam. Zobaczymy czy dam radę - 5 tyg.
- mężczyna (nigdy nie jeździłam do mężczyzn)
- leżący
- rodzina lekarzy na miejscu
- nie noszę ani nie podnoszę i nie kąpię (Pflege)
- kablowy net i pies - z tego się raczej cieszę; psy lubię a net to wiadomo :)))))

Czekam na razie na akceptację mojej kandydatury.

Podpisuj i dawaj do nas, nie może Ci być lepiej niż nam ;-) A psa to Ci zazdroszcze jak nie wiem co, ja bym chciała tutaj chociaż chomika albo rybki!
05 sierpnia 2014 17:27
Sówka

Witam wszystkich po złej stronie mocy, wyrok 5.08 - 05.10 Trochę się ze mną pomęczycie ;-)

Nie tak zle Damy rade zwlaszcza ze moj wyrok konczy sie 01.09
05 sierpnia 2014 17:30 / 1 osobie podoba się ten post
lena7

Propozycję kontraktu dostałam dziś do Stuttgartu a potem przeskakuję na moją stelle do Friedrichshafen.
Ten ST to tak średnio mi się widzi, że się zgodziłam. Zobaczymy czy dam radę - 5 tyg.
- mężczyna (nigdy nie jeździłam do mężczyzn)
- leżący
- rodzina lekarzy na miejscu
- nie noszę ani nie podnoszę i nie kąpię (Pflege)
- kablowy net i pies - z tego się raczej cieszę; psy lubię a net to wiadomo :)))))

Czekam na razie na akceptację mojej kandydatury.

no i czego wiecej trzeba.Jak ci sie tylko kasa zgadza to jedz.A z facetem mniej problemow.Z psa to bym sie tak nie cieszyl poki go nie zobaczysz.Moze to jakies 50 kg bydlaka hihi
05 sierpnia 2014 17:49 / 6 osobom podoba się ten post
Wrocilem wlasnie ze szpitala.Z moja starsza pania wszystko Ok .Tak powiedzial niemiecki lekarz.
To jednak nic bo jak wam powiem co mi sie przytrafilo to sie posikacie ze smiechu.Wiec podjchalem pod szpital,zaparkowalem fure (rower) wszedlem glownym wejsciem.oczywiscie recepcja pytanie gdzie lezy moja pdp i odpowiedz - Bilecik ktory jednoczesnie jest biletem parkingowym,z zaznaczonym oddzialem i pokojem mojej pdp.Poczytalem co umiem,wyszlo ze 1 kondygnacja.U nas parter.Przeszedlem piekny holl z figurami,kwiatami i kawiarnia.Wsiadlem do windy nacisnolem 1 i juz po chwili bylem na tej kondygnacji co trzeba.Popatrzylem na plan jak dotrzec na oddzial.Bylem w wielu szpitalach (niemieckich rowniez) ale to co zobaczylem na tym planie to bardziej przypominalo plan "wilczego szanca" niz szpitala.Wiec ruszam,3 X w prawo,raz w lewo oczywiscie caly czas korytarzami szpitala.przez dziedzinczyk i .....tadammmm jestem gdzie trzeba.Pdp sie ucieszyla z mojej wizyty.Pozniej wiadomo,do pielegniarek po to i tamto aby ja umyc dokladniej z krwi,obiad,kawka i siedzenie z babcia na sali.przyszedl czas zakonczyc wizyte.Ruszam wiec ....i dupa .W windzie pezyciskam poziom "0" i laduje w piwnicy.Wiec inna winda i ......to samo.gapie sie w ten plan i wszystko sie zgadza poza tym ze wida do piwnicy jedzie.Wiec wylazlem jakimis schodkami dla personelu na ulice.Na zupelnie innej ulicy.Wiec trzeba obejsc budynek.Matko Boska ta pierwsza winda ktora jechalem do mojej pdp chyba jechala w bok hihi.kawal drogi musialem isc aby dotrzec do glownego wejscia.ciekawosc nie dala mi spokoju i sprawdzilem dlaczego nie moglem dojechac tu winda.I co ...i co sie okazalo.Glowne wejscie jest na poziomie 2 czyli na polskim pierwszym pietrze ha ha a wchodzi sie normalnie z parkingu po plaskim a nie po schodach.Kto by pomyslal ze jadac na pierwsza kondygnacje pojade w dol ?
05 sierpnia 2014 17:49
Renata81

Może czekolada jej pomoże.

ja juz jej rozne sposoby domowe, sprawdzone podsuwalam, ale ona wie najlepiej. co jej jakas marna opiekunka z Pl bedzie jakies glupoty opowiadac....i to jeszcze 50 lat mlodsza, co to, to nie ;)
05 sierpnia 2014 17:52 / 2 osobom podoba się ten post
Sówka

Podpisuj i dawaj do nas, nie może Ci być lepiej niż nam ;-) A psa to Ci zazdroszcze jak nie wiem co, ja bym chciała tutaj chociaż chomika albo rybki!

Nie tak prędko :)))))))))
Mam urlop i nie pojadę wcześniej niż 22 sierpień :D
Za to potem areszt tymczasowy do ok. 20 grudnia z przeniesieniem w międzyczasie za dobre sprawowanie :DDDDDDDDDD
05 sierpnia 2014 17:54
ORIM

no i czego wiecej trzeba.Jak ci sie tylko kasa zgadza to jedz.A z facetem mniej problemow.Z psa to bym sie tak nie cieszyl poki go nie zobaczysz.Moze to jakies 50 kg bydlaka hihi

Niewazne jaka kategoria wagowa psa. Do mnie każdy pies się łasi  :)
05 sierpnia 2014 17:56 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Wrocilem wlasnie ze szpitala.Z moja starsza pania wszystko Ok .Tak powiedzial niemiecki lekarz.
To jednak nic bo jak wam powiem co mi sie przytrafilo to sie posikacie ze smiechu.Wiec podjchalem pod szpital,zaparkowalem fure (rower) wszedlem glownym wejsciem.oczywiscie recepcja pytanie gdzie lezy moja pdp i odpowiedz - Bilecik ktory jednoczesnie jest biletem parkingowym,z zaznaczonym oddzialem i pokojem mojej pdp.Poczytalem co umiem,wyszlo ze 1 kondygnacja.U nas parter.Przeszedlem piekny holl z figurami,kwiatami i kawiarnia.Wsiadlem do windy nacisnolem 1 i juz po chwili bylem na tej kondygnacji co trzeba.Popatrzylem na plan jak dotrzec na oddzial.Bylem w wielu szpitalach (niemieckich rowniez) ale to co zobaczylem na tym planie to bardziej przypominalo plan "wilczego szanca" niz szpitala.Wiec ruszam,3 X w prawo,raz w lewo oczywiscie caly czas korytarzami szpitala.przez dziedzinczyk i .....tadammmm jestem gdzie trzeba.Pdp sie ucieszyla z mojej wizyty.Pozniej wiadomo,do pielegniarek po to i tamto aby ja umyc dokladniej z krwi,obiad,kawka i siedzenie z babcia na sali.przyszedl czas zakonczyc wizyte.Ruszam wiec ....i dupa .W windzie pezyciskam poziom "0" i laduje w piwnicy.Wiec inna winda i ......to samo.gapie sie w ten plan i wszystko sie zgadza poza tym ze wida do piwnicy jedzie.Wiec wylazlem jakimis schodkami dla personelu na ulice.Na zupelnie innej ulicy.Wiec trzeba obejsc budynek.Matko Boska ta pierwsza winda ktora jechalem do mojej pdp chyba jechala w bok hihi.kawal drogi musialem isc aby dotrzec do glownego wejscia.ciekawosc nie dala mi spokoju i sprawdzilem dlaczego nie moglem dojechac tu winda.I co ...i co sie okazalo.Glowne wejscie jest na poziomie 2 czyli na polskim pierwszym pietrze ha ha a wchodzi sie normalnie z parkingu po plaskim a nie po schodach.Kto by pomyslal ze jadac na pierwsza kondygnacje pojade w dol ?

Z tymi pozimami w De też mam problem. Kiedyś tak utknęłam w domu starców i ni cholery też wyjścia znaleźć nie mogłam.
Teraz już patrzę na wstępie skąd startuję :)
05 sierpnia 2014 17:58 / 2 osobom podoba się ten post
lena7

Niewazne jaka kategoria wagowa psa. Do mnie każdy pies się łasi  :)

chodzi mi o to ze jak choragiewka przyczepiona do smyczy  bedziesz latala jak psina przyspieszy na spacerze