Piatek 13 - wierzycie w przesądy?

13 czerwca 2014 11:22 / 4 osobom podoba się ten post
dokładnie tak i od takich trzeba zwiewać,które wywołują złe emocje w tobie,jakąs złość,irytację bez powodu tez należy omijac dalekim łukiem i takie z którymi nie mozna sie porozumiec w zadnym razie,masz jakieś nieodparte wrażenie ,ze wciąż mowicie o czymś innym,jak to sie mówi "ja o niebie,ty o chlebie" od razu takie wyczuwam,sa zawsze kontra w stosunku do wszystkiego co robisz i mówisz,a wiać od nich za 10-tą górę...albo ignorować konsekwentnie,bo nigdy sie nie zmienią,szkoda naszej energii po prostu,:))))))
13 czerwca 2014 11:23 / 2 osobom podoba się ten post
13 czerwca 2014 11:27 / 7 osobom podoba się ten post
Malina

13 czerwca 2014 11:35 / 2 osobom podoba się ten post
Po co są białe koty?
Żeby Murzyni też mieli pecha ;)
13 czerwca 2014 11:40 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Mnie również zdarzyło się kilka razy w życiu zetknąć z takimi osobami. Mówią na takich "wampiry energetyczne". Raz za późno zdałam sobie sprawę z tego co jest grane, po każdym spotkaniu ból głowy nie do opisania, kości jak pokruszone i samopoczucie godne niedoszłego samobójcy... Jak się opamietałam (z czyjąś pomocą) to zerwałam kontakt i skończyło się jak nożem uciął. Potem już byłam mądrzejsza i szybko znikałam z pola widzenia takich ludzi. Nie jestem przesądna, mało tego, jestem wierząca i myślę że człowiek jeszcze o tak wielu rzeczach nie wie... Są zjawiska i sytuacje na zdrowy rozum nie do wyjaśnienia i pewnie długo takimi pozostaną...

Odczuwam to samo po osobistych wrożbach z ludźmi.
Wyczerpana energetycznie.
13 czerwca 2014 11:53
lenko, kartujesz? ja sie kiedyś tarotem zajmowałam, teraz juz ponad pół roku odpoczywamy od siebie :)
13 czerwca 2014 12:00 / 1 osobie podoba się ten post
nomka

lenko, kartujesz? ja sie kiedyś tarotem zajmowałam, teraz juz ponad pół roku odpoczywamy od siebie :)

Tak.
Ale też miałam półroczną przerwę bo jej potrzebowałam. Kiedyś telefon mi nie milknął. Teraz nie odczuwam potrzeby. Od czasu do czasu.
13 czerwca 2014 23:20 / 3 osobom podoba się ten post
No i nic się pechowego dzisiaj nie wydarzyło,wręcz przeciwnie, dostałam pensję na konto i to większą niż się spodziewałam. Hurrra!! To w zasadzie jednak zupełnie inna historia i aż się ze wzruszenia popłakałam. Ktoś napisał na forum, że nie ma złotych Niemców. Teraz bym z tym stwierdzeniem polemizowała. Nigdy mnie nie spotkało tyle dobrego ze strony jakiegokolwiek polskiego szefa co właśnie ze strony pewnego Niemca, opiekuna prawnego mojej ostatniej , nieżyjącej już niestety pdp, a zatem w jakiś sposób szefa. 
13 czerwca 2014 23:28
U mnie też piątek 13 minął spokojnie i chyba tak już zostanie na dzisiaj .... bo jedyne co może mnie jeszcze spotkać.... to zawalenie się łóżka pode mną , a robi się to wielce prawdopodobne
13 czerwca 2014 23:28
No ja miałam problem ;-// Dwa to za dużo o jednego !! I nie chodzi tu o faceta ;-//
13 czerwca 2014 23:32
Mycha

No ja miałam problem ;-// Dwa to za dużo o jednego !! I nie chodzi tu o faceta ;-//

A o co ? Piszesz zagadkowo albo ja jakoś ociężała umysłowo jestem, bo nie kumam.
13 czerwca 2014 23:42
Alina

A o co ? Piszesz zagadkowo albo ja jakoś ociężała umysłowo jestem, bo nie kumam.

No tak wypadło,że zagadkowo zabrzmiało. Masz prawo "Nie kumać" ;-)))   Chodzi mi o agencje. 
13 czerwca 2014 23:46 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie piątek 13-go też zakończył się bez pecha, a nawet rzekłabym spotkało mi szczęście: uciekłam przed deszczem, dzięki G. będę miała co palić do końca pobytu, a przede wszystkim przyjedzie antenka wzmacniająca sygnał z routera.
Mam nadzieję, że mój net z muła zamieni sie w strusia pędziwiatra :DDDDDDDDDD
Dzięki G. :*****
14 czerwca 2014 07:43
No i ja od tej pory zaczne pukac w niemalowane piatek 13-go przynius,l mi pecha niegdy tak nie zwracałam uwagi byc moze .Ale teras odczułam to bolesnie!!!!!!!!!!:((((((((((((((((((((((((((
14 czerwca 2014 07:55 / 1 osobie podoba się ten post
emi

U mnie piątek 13-go też zakończył się bez pecha, a nawet rzekłabym spotkało mi szczęście: uciekłam przed deszczem, dzięki G. będę miała co palić do końca pobytu, a przede wszystkim przyjedzie antenka wzmacniająca sygnał z routera.
Mam nadzieję, że mój net z muła zamieni sie w strusia pędziwiatra :DDDDDDDDDD
Dzięki G. :*****

Drobiazg Emi:))))))))