Bardzo nie lubię chodzić boso nawet po domu.Jedynie po piasku na plaży mogę biegać bez butów.
Bardzo nie lubię chodzić boso nawet po domu.Jedynie po piasku na plaży mogę biegać bez butów.
Tylko, że zamieszkując z takim Wikingiem musiałabyś jeść tort ze śledzi i zgodzić się, by dziecko już w przedszkolu mogło sobie wybrać płeć, by je biologia nie ograniczała.
A co tam jeszcze ciekawego oprócz przystojniaków koleżanka zobaczyła? Bo my tu większości ten kraj znamy tylko z opowiadań i artykułów w prasie.
sztela taka jak opisywała firma, kontakt z poprzedniczką super, na miejscu wszystko wytłumaczyła i pokazała, jak na mój niemiecki to warunki finansowe super :)
Nie, ślubny jest Baran, a to niezmordowane pod względem energii towarzystwo. Nawet jak dostanie ostatnie namaszczenie na łożu śmierci, to jeszcze nam wszystkim opowie, co zamierza zrobić jak wyzdrowieje...
No, to będziemy już trzy słowiańskie sex bomby w Monachium! Hurra!
No, to będziemy już trzy słowiańskie sex bomby w Monachium! Hurra!
Więc tak, mój pdp to młody czlowiek sparaliżowany po wypadku, caluteńki dom jednopiętrowy jest wybudowany konkretnie pod niego i jego specyficzne potrzeby (genialnie po prostu). Ma wszystko o czym gros niesamodzielnych osób może tylko i to z dystansem pomarzyć. Dba o to, żebym się nie zmeczyła, nie uszkodziła kręgosłupa, żeby mji było wygodnie, troszkę był zestresowany moim słabym niemieckim ale mam na podorędziu świetną książeczkę (zresztą do jutra jest koleżanka), poza tym dałam mu do zrozumienia, że mnie nie wystarczy się tylko porozumiewać ale chcę rozmawiać (choć prostymi zdaniami) to we właściwej formie, więc cierpliwie mi powtarza aż powiem dobrze. W domku obok mieszka Mama Jego z córką, przesympatyczna babeczka, poznałam też ciotki :) rytm dnia ustalony co do minuty niemalże. Codziennie rano przychodzą Niemki umyć go, ubrać, wyciągnąć z łózka i bedziemy z nimi jeździć na rehabilitację, generalnie sama z nim będę tylko popołudniami. Dostępny ogórd z trawką na której mogę się bezkarnie opalać (ale nie lubię), ogórek ze świezymi warzywami (bomba), niewybredny pokarmowo choć dieta wątrobowa. Byliśmy dziś na zakupach, ja wybieram, on płaci, wybieramy razem co potrzeba.
Jak dla mnie to idealna pierwsza sztela!
A ja, a ja!!??
Co się tak późno ujawniasz, niewierna duszo? W jakiej dzielnicy Monachium zaszczycasz Niemcaszków swą obecnością? Bo ja w Untermenzing, sąsiadce Allach, gdzie pola wokół ze "zbożem rozmaitem", jak pisał wieszcz Adam...Jedyny sklep w pobliżu to duży ogrodniczy z piekarnią i warzywniakiem w środku, do cywilizacji trzeba gnać parę km na rowerze lub autobusem. Ale nie narzekam, jak przystało na nieuleczalnego optymistę. Juz mi Joasia namiary podała na zamek w pobliżu, więc jestem tym bardziej ganz zufrieden.
Tylko, że zamieszkując z takim Wikingiem musiałabyś jeść tort ze śledzi i zgodzić się, by dziecko już w przedszkolu mogło sobie wybrać płeć, by je biologia nie ograniczała.
A co tam jeszcze ciekawego oprócz przystojniaków koleżanka zobaczyła? Bo my tu większości ten kraj znamy tylko z opowiadań i artykułów w prasie.
Nie było tak źle z tym ich jedzonkiem,Najlepsze dla mnie były ichnie "siotbularki" takie malenkie ,okrągłe kotleciki mielone,ryby faktycznie czasem na słodko,pyszne ciasta owocowe,wszechobecne borówki i zyrawina błotna,która uwielbiam. Byłam kilka razy w Sztokholmie,przecudnej urody miasto zbudowane na i w ...bazalcie.Miasto składa sie z 13 wysp,wszędzie mosty nad wodą z fiordów,miasto bogate i nie zniszczone przez wojny.W samym środku Gamla Stan,cudowne stare miasto a wokół na wyspach inne dzielnice.No cudo.Nie potrafie opisac urody tego miasta.Wszędzie zabytki,kościoły ,kamienice jak z bajki ,wysokie i piekne.Słynne metro,gdzie czasem jedzie się w głąb tych czarnych ścian jak do piekła,az wionie zimnem kilkadzeisiąt metrów ale też wszechobecne jachty,żaglówki,stateczki spacerowe,bo wszędzie woda.Swietne połączenia pociągów elektrycznych tzw.pendeltokow z autobusami i metrem.Wszystko chodzi co do minuty.No i ludzie.Przyjacielscy i uprzejmi.Wokół słychać "HEJ" do obych też,co mnie oczywiście zadziwiało,zwłaszcza,że jeździłam tam od lat 80tych.Temat rzeka.Szwecja ,moja miłość.Jestem wysoka ,postawna wygladałam jak oni i czułam się tam jak u siebie.Może w przeszłym życiu byłam Vikingiem:)))) Uwielbiam literature i filmy skandynawskie i w wielu z nich Sztokholm jest pieknie pokazany.Ostatni z nich to oryginalna,szweckiej produkcji 3-częściowa saga Stiega Larssona Millenium.Nie mylić z żałosną przeróbka z ostatnim Bondem w roli głównej. Kilka zdjęć tego pieknego miasta https://www.google.pl/search?q=stockholm&safe=active&client=firefox-a&hs=MQj&rls=org.mozilla:pl:official&channel=fflb&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=xnKTU8STE-eR7Aas14C4Aw&ved=0CAcQ_AUoAg&biw=1280&bih=651