A co dzieje sie wtedy z mozgiem? Czy produkcja wody nie oslabia jego funkcji? ;)))
A co dzieje sie wtedy z mozgiem? Czy produkcja wody nie oslabia jego funkcji? ;)))
Mózg ma wolną wolę... :-) Robi jak chce (pragnie) :hihi: Trochę różnimy sie pragnieniamy, czyli jak spotkam swój mózg to go wykastruję... :smiech2: Zazdrosna nie jestem i staram się nie wiedzieć co tez z nim się dzieje... :hihi:
Ale,ale człowiek to 90% wody ,a skoro woda nie żywioł ,to co z ludźmi - żywiołami...?
Ale,ale człowiek to 90% wody ,a skoro woda nie żywioł ,to co z ludźmi - żywiołami...?
Ale,ale człowiek to 90% wody ,a skoro woda nie żywioł ,to co z ludźmi - żywiołami...?
:-):-)
Organizm człowieka zawiera 60-70 procent wody.Od 90 to zaczynajasie meduzy :smiech3:
Ale może masz racje:-) sa i takie luźne galarety wsród ludzi :-)
Szczególarz...a co Ty myślisz,że ja to po biochemii!? Ja porządna (usunięte) z maturą i nawet śmiesznymi studiami ,o których nie warto nawet wspominać ...bez tytułu naukowego , choć cóś tam jest....a tak na marginesie,galaretę uwielbiam ,taką na wołowym ogonie z różnymi ingredencjami.
Ludzi zywioly sie gasi wlasnie woda. Bo one to ogien a nie H2O. Mowi im sie, ze reguja emocjonalnie zbyt. I to wyrazenie dziala jak straz pozarna:-)
Mysz nalezy sam do siebie, czyli jest niczyj. Mysza czasami nalezy do wlasnych obsesji, ale to niezbyt czesto. Mysz jest rodzaju meskiego, czyli silny i obrotny. Mysza zenskiego, wiec bywa, ze wpada w doly, z powodu mniej intensywnie uprawianego sportu. Jako,ze mysz hasa gdzie popadnie, taka jej natura, czasami trafia w czyjes mysli i przyciaga tym kota ( kot lubi polowac na myszow i myszy). Wtedy sie mowi: Masz kota w glowie. Czasami kot zadomowi sie na dluzej, wtedy wlasciciel glowy ma problem, zaczyna slyszec kwadrafonicznie i chorowac na psychozy. Ale to tak na marginesie ;)))
Dzięki za ten post bo pozwolił mi zrozumieć mysi rozum :buziaki1:
I tak: myszki dzielą sie na jedną (jedyną) i wiele. Jedyna to Mysz Fioletowa (:-)), a wiele to ta cała reszta... Myszy są tam gdzie jest bałagan, więc jeżeli pojawiają się w naszej przestrzeni to jest to dla nas informacja, że takowy bałagan mamy. Aby pozbyć się myszy wystarczy posprzatać. Myszy nie są szczególnie groźne bo przynależą do tej samej przestrzeni fraktalnej. Inaczej jest z wszelkiego typu robactwem. Robactwo nie przynależy do naszej przestrzeni i nie powinno go tu być. Myszy rozwiewają wątpliwosci w tych, którzy podejrzewają nas o posiadanie kota w głowie. Tam gdzie są na pewno kota nie ma !!! Wiec można je sobie do przestrzeni głowy jakby zaprosić czyniac niejoko bałagan w niej. Myszy nie tykają się wody.., wilgoć czerpią z pożywienia, więc chomiki i świnki morskie to też pewnie myszy :rozmysla: Kot w głowie to stan wymieszania pigmentacji, to znaczy dostarczenie pigmentu, (który powinien przyjść z wewnątrz), z zewnątrz. I nasze powiedzenie: - czarny kot przebiegnie drogę będzie źle, dotyczy własnie takiego stanu... Myszy nie przyciągają do głowy kota, poza głową tak, ale w głowie nie. Myszy w głowie czują sie bezpiecznie, ale chyba mało dbają o właściciela głowy :lol2: (to tak na marginesie).
Jezeli wlasciciel glowy to mameja i pokurcz intelektualny, to i nie ma o co dbac, nawet jezeli zapewnione jest bezpieczenstwo :-)
Oczywiscie :-) tyle tylko, że wtedy ustanowione jest prawo: jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie :-) i to prawo działa wstecz :zaskoczenie: I żeby właściciel głowy chciał inaczej to z mysich bobków (np.) stworzy najwyżej mysie bobki w innym kształcie (np.gwiazdki) :hihi:
Jezeli wlasciciel glowy to mameja i pokurcz intelektualny, to i nie ma o co dbac, nawet jezeli zapewnione jest bezpieczenstwo :-)