01 kwietnia 2014 18:37 / 1 osobie podoba się ten post
Z samochodem u mojego dziadka jest fajniej.
Wcześniej woziłam go moim (jeżeli akurat nim przyjechałam), a teraz mu się spodobało i już ma swój.
Dzięki mobilności zwiedziłam okolicę, dziadek chce często na obiadki do restauracji jeździć, więc coś dobrego zjem i nie muszę gotować. Wyjścia do miasta załatwiamy sprawniej, bo wcześniej jak pieszo chodził, to wlókł się niemiłosiernie, później w kawiarni musiał odpoczywać i jedno wyjście do jakiegoś sklepu na przykład, a minimum 2 godziny z głowy były. Albo na basen rowerami jeździliśmy, a on po basenie jest wymęczony i zawsze się bałam, że mi zasłabnie w drodze do domu (co kiedyś się stało). Chwalę więc sobie samochód - a dziadek jest wdzięcznym pasażerem - nie marudzi, a wręcz chwali:)