Pytanie mam do zawców przyrody - czy mrówki mogą zabrać tabletki i schowac sobie do domku swego? Zostawiłam na stole nieduże 3, wracam po kilkunastu minutach, a tu ich nie ma. Babcia nie wzięła, bo tam nie była, a to przyrodnicze cholerstwo przychodzi z ogrodu i łazi w dziwnych, domowych miejscach. Pracowite są, to kilka chwyciło i wyniosło. To nie jest Prima Aprilis, serio pytam. Zna się ktoś na nich?