Na wyjeździe #7

31 marca 2014 10:08
ivanilia40

Pochowaj drabinki,taborety to się uspokoi:)   Albo lepiej nie chowaj bo każe sie podsadzać :)

To nie jest normalne zachowanie. Tutaj nie możesz szafki otworzyć gołymi rękoma. Musisz przez szmatkę, bo ślad zostanie. I całymi przedpołudniami to się powtarza, a w poniedziałki jest szczególnie uciążliwe, bo lata po kuchni i ciągle słyszę:
- Nie ta patelnia,
- mąkę trzymamy w wiaderku,
- śmieci do wyrzucenia (mówię, że wyrzucę jak zrobię wszystko, a nie będe za każdym razem fruwać),
- za mało cebuli, za dużo cebuli itd.
Oszaleć można
31 marca 2014 10:10
Mycha

Tylko współczuć. A jak spadnie i połamie gnaty to poleży w łóżeczku. Ciekawe czy da radę ;-//

Spadła poprzedniej opiekunce - 6 dni była w szpitalu. Rodzina nie miała pretensji, a opiekunka cieszyła się, że ma spokój. Rodzina wie o tym, ale oni machnęli już ręką.
31 marca 2014 10:10 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

To nie jest normalne zachowanie. Tutaj nie możesz szafki otworzyć gołymi rękoma. Musisz przez szmatkę, bo ślad zostanie. I całymi przedpołudniami to się powtarza, a w poniedziałki jest szczególnie uciążliwe, bo lata po kuchni i ciągle słyszę:
- Nie ta patelnia,
- mąkę trzymamy w wiaderku,
- śmieci do wyrzucenia (mówię, że wyrzucę jak zrobię wszystko, a nie będe za każdym razem fruwać),
- za mało cebuli, za dużo cebuli itd.
Oszaleć można

Ona chyba cierpi na jakąs nerwicę,bo to zachowanie odbiega już nawet od demencji....Dziwić się,ze jej mąż w szpitalu...wykończyła chłopa.
31 marca 2014 10:11 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Znaczy się, ja za 23 dni też eksploduję ??? 

Chyba wszystkie tak przed samym wyjazdem dostają pozytywnej energi ....Ja to już na tej sztelli całkiem sklapciałam , tyłek mnie tylko boli od siedzenia . W domu zaś nie mogę usiedzieć wiecznie cos robie , mamo chcem już do domku ....
31 marca 2014 10:14 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Spadła poprzedniej opiekunce - 6 dni była w szpitalu. Rodzina nie miała pretensji, a opiekunka cieszyła się, że ma spokój. Rodzina wie o tym, ale oni machnęli już ręką.

No to jestes "bezpieczna" skoro rodzinka wie ;-))
31 marca 2014 10:40 / 2 osobom podoba się ten post
Tak jestem "kryta". Żałuję, że to nie Jej mąż jest moim PDP, to jeden z lepszych ludzi, jakich spotkałam. Leży biedak w szpitalu. Dzisiaj tam jedziemy i to są dla mnie jedne z lepszych chwil. Nie może mówić, ale pisze , ja opowiadam. Dzisiaj biorę ze sobą laptopa, będzie mu łatwiej pisać. Zresztą sam o to poprosił i o mapę też, bo mam mu dokładnie pokazać, gdzie mieszkam, gdzie mieszkałam i wszystko opowiedzieć
31 marca 2014 13:29
szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?
31 marca 2014 13:40 / 1 osobie podoba się ten post
nomka

szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?

ja przewaznie jade bez kasy nawet za busa rodzina placi jak przyjade.mam zawsze tyle wtdatkow w kraju ze splukana jestem do ostatniego grosza..
31 marca 2014 13:48
nomka

szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?

Pierwszym razem jak jechałam (firma opłacała bilet) to zabrałam 50€ - za namową męża, który wcześniej pracował za granicą
i stwierdził, że na wszelki wielki mam mieć kasę przy sobie. Wtedy akurat mogłam sobie na taką kwotę pozwolić.
Teraz to miałam "klepaki" ok 7€ (cięższa sytuacja finansowa).
Za bilet musiałam sama zapłacić, więc mam jeszcze zwrot za podróż 140€, ale zamierzam sporą część przywieźć z powrotem do domu.
Zawsze trzeba pare € wziąć ze sobą, chociażby na nieprzewidziane wydatki lub swoje przyjemności :)
31 marca 2014 13:50
nomka

szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?

ok 100e roznie bywa wiadomo nieraz sie dostaje jakies euraski od rodziny ,ja je zawsze zostawiam i mam na nastepny wyjazd:)
31 marca 2014 13:53
Ola55

A ja patrzę dziś na średni kurs euro w NBP i pragnę bardzo, żeby był na zielono...A wypłata 10-go :)

Ja patrzyłam w piątek 28.03., bo z tego dnia będą brali kurs do wypłaty, a wypłata też 10-go.
Troszkę się zawiodłam, bo na koniec dnia spadł o kilka groszy, no ale.....
31 marca 2014 13:54
No ja biore 10,czasami 20 euro,to zalezy jak wyglada moja sytuacja finansowa,no i zawsze mam doładowany telefon za 100 zł.
31 marca 2014 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
Magdzia

Ja patrzyłam w piątek 28.03., bo z tego dnia będą brali kurs do wypłaty, a wypłata też 10-go.
Troszkę się zawiodłam, bo na koniec dnia spadł o kilka groszy, no ale.....

U mnie w firmie biorą kurs z dnia poprzedniego przed wypłatą więc 8-9
31 marca 2014 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
Normalnie wymiękłam dziś na moim truchtaniu:):) Ale robi się coraz cieplej i nie zakryje się już kurtką:) Jak ja zazdroszczę kobietom które mogą jeść bez ograniczeń i cieszyć się super figurą:) Ehh
31 marca 2014 20:41 / 1 osobie podoba się ten post
nomka

szukałam ale może słabo bo nie znalazłam nigdzie... Ile ojro prywatnie zabieracie z sobą wyjeżdżając?

Ja staram sie nie brać euro wcale, ale kilka razy wzięłam, gdy potrzebowałam na zakup sticka i karty, lecz tak wyszło, że większość z tego przywiozłam z powrotem. Staram się kupować czego potrzebuję z pieniędzy na zakupy od podopiecznych i to najczęściej działa. Kupuję sobie niedrogie kosmetyki, czasem płytę, książkę lub jakiś ciuch, słodycze dla dzieci. Miałam dotąd w ogromnej większości miłych Niemców, nie było problemu, chcieli tylko rachunki i aby zmieścić się w dawanej kwocie.
 
Najbardziej skąpy był dziadek milioner, co Was pewnie nie dziwi...Ale poradziłam sobie i z nim.