cosik tak drogo..........margolciu a Ty nie pijesz przypadkiem imbiruuuuuuuuuuu...........haaaaahahaaaaaaaaa
cosik tak drogo..........margolciu a Ty nie pijesz przypadkiem imbiruuuuuuuuuuu...........haaaaahahaaaaaaaaa
Probowalam imbirku, ale mnie paliiiii i doszlam do wniosku, ze jak juz sie przepajac to tylko szlachetnymi trunkami, takimi kole 40 volt
Ha ha ha , masz racje Amorku, ja tam jeszcze mam nadzieje dorobic sie w DE, póki zdrowie. Co mnie tam, ze jedna ma pensjon nad morzem, druga rynty 2,5 tys i kilka aut. Ja mam dwie łapki i macham. Swiat zawsze sie dzielił na tych co mieli, maja lub beda miec i na tych co jęczą !!! Jeszcze wszystko przedemna, jaka ja szczesliwa jestem !!!
Mleczko rob zapasy, pamietaj, ze ja wypic lubie za 500 zl a zakanszam za 1000 !!!
Podwajam stawke dzienna:):)
Hihihihi mleczko47- dowcipna. Najpierw postraszy a potem na koniec doda;
,,Ale skoro uwazacie,że lepiej zyć w nieświadomości a nic sie nie wydarzy - to życze przyjemnego wypoczynku i bezpiecznego.
Strach się bać :)))
To co pisze nie jest wyssane z palca,uwazam,że lepiej wiedzieć i zapobiec jak dowiedziec sie po fakcie.Nie bede pisala jaka niebezpieczna jest jazda rowerem bo nie chcę robić zamieszania. Chociaz dane statystyczne az sie proszą,żeby podać ale twarda jestem:)
Wypoczynek na łonie natury.
Na łące wcale nie jest bezpieczniej niż na drodze.Kleszcze tylko czekają,by wstrzyknąć pierwotniaki Babesia.Powodują one wysoką gorączkę,dreszcze,bóle głowy,bóle mięśniowe,nudności,wymioty.Jesli ktoś ma pecha,to czeka go nawet niewyddolność nerek i obrzęk płuc.Kleszcze,ktorym braknie pierwotniaków ,maja w zanadrzu wirusy kleszczowego zapalenia mozgu.A te przyprawiaja o takie doznania jak 40-stopniowa gorączka,rzyganie dalej niz sie widzi,boł stawów i mięśni.Gdy to minie,zostaje niewielki paraliż,trwałe uszkodzenie słuchu albo drobne zaburzenie psychiczne.
Łazenie po łące to pewny atak owada błonkoskrzydłego.Najgorsze jest użądlenie przez pszczołę.Wprowadza do organizmu 50-140 mikrogramów jadu.Trzmiel ledwie 30-31,osa 1,7-3,1 a oskarżany o największa jadowitość szerszeń 33-10.Pszczoły są gorsze od lemingów.Gdy jakas zaatakuje,wszystkie okoliczne pszczoły pójdą jej śladem.Użądlenie kończy sie obrzękiem,bólem lub opuchlizną.No chyba że podobnie jak 10 proc. ludzi jest sie uczulonymWtedy dochodzi do wstrząsu anafilaktycznego,czyli trudności z oddychaniem,zawrotów głowy oraz drgawek.Ale nie ma co pekać z powodu użądleń umiera ledwi e kilkadziesią osob rocznie.
Ugryżć mogą także pająki,ale sa one mniej bolesne i przyjemne jedynie dla masochistów.
Trawa grozi spotkaniem żmii zygzakowatej.Po iniekcji żmii,jeśli na czas nie dowiezie się osoby ukąszonej na iniekcję antidotum,to zamiast wakacyjnych karesów kilka dni przyjdzie spedzić na biurokratycznej mordędze związanej z .................. (przykre słowa są wykropkowane).
Rosliny też daja popalić.Kontakt skory z wloskami kłująco-parzącymi pokrzywy powoduje dermatozę - toksyczne zapalenie skory przejawiające sie swędzeniem i bólem skóry.Osty jedynie kłują.Niezdrowo jest w czasie upałow zahaczyć o barszcz Sosnowskiego.Oparzenia II a nawet III stopnia ma sie jak w banku.Barszcz ma bowiem na włoskach furanokumaryny,ktore oprocz parzenia skory maja właściwości rakotwórcze i takie ktore powoduja powstawanie wad płodu.
Mam jeszcze w zanadrzu inne formy wypoczynku opisane pod kątem czyhajacych niebezpieczeństw w postaci piorunow,udaru słonecznego i wiele innych.Ale skoro uwazacie,że lepiej zyć w nieświadomości a nic sie nie wydarzy - to życze przyjemnego wypoczynku i bezpiecznego.
Moj Boze to strach oddychac ha ha Jak godzisz te wszystkie potwornosci czychajace za kazdym lisciem gdy pracujesz w swoim ukochanym ogrodzie w domu ??? Ty wiesz ile tam sie kreci tych pszczol ze swoja duza porcja jadu ??? A co ze slonkiem i jego zabujczym promieniowaniem powodujacym czerniaka a dziura ozonowa ha ha Potrafisz zachecic do kozystania z urokow lata
Na kleszcze jest rada- obroża przeciwkleszczowa i można się tarzac w trawie ,a nie tylko w niej siadać.:)))))))))))))))))
Muszę się wygadać.
Mam chyba jakiś stres pourazowy czy co.
W domu u siebie jakoś nie mogę się zrelaksować jak to zawsze bywało, słabo śpię (na stelli spałam jak dziecko).
Nie wiem co się zmieniło. a może nic się nie zmieniło tylko potrzeba mi więcej czasu na odnalezienie domowego/urlopowego rytmu. w każdym razie moja tęsknota za domem i wyobrażenia o urlopie mają sie na razie nijak do rzeczywistości i mnie w niej funkcjonującej.
Moze za bardzo niecierpliwa jestem bo chcę wszystko naraz? A tu stopniowo organizm się przestawia?
Ziolkowa - otrzymujesz ostatnie ostrzeżenie. Kolejny Twój prowokacyjny/agresywny wpis skierowany w stronę któregokolwiek użytkowników i usuwam Twoje konto.
Na kleszcze jest rada- obroża przeciwkleszczowa i można się tarzac w trawie ,a nie tylko w niej siadać.:)))))))))))))))))
Wyrzucone pieniadze-pani w sklepie odradziła bo ona działa tylko jak jest sucha ,jak sie zamoczy to juz nie.Na psie tak działa:) Człowiek troche wyższy to może dłużej wytrzyma ,pod warunkiem że w trawie sie tarzał nie będzie:):):):)