No właśnie, jak się zarejestruję w PUP to terminy są co miesiąc, a czasem i częsciej... Kurde powtórzę, ja chcę pomóc, ale nie chcę mieć sądu na głowie... Do tej pory było ok, nagle, ojciec kase poczuł to mu się w d... Przewróciło :/
No właśnie, jak się zarejestruję w PUP to terminy są co miesiąc, a czasem i częsciej... Kurde powtórzę, ja chcę pomóc, ale nie chcę mieć sądu na głowie... Do tej pory było ok, nagle, ojciec kase poczuł to mu się w d... Przewróciło :/
A jeśli się hajtnę? Czy to coś zmieni? Czy mimo to,że będę tworzyć rodzinę i tak będzie to samo? Tak pytam, bo je chłopie jak się o tym dowiedziało chce ślub przyspieszać ;)
W PUPie wizyty sa co 3 miesiace, ale Ty jestes molodziutka, Tobie moga zawsze jakis staz wcisnac. Nianta, czy Twoj ojciec jest naprawde az tak nie zdolny do jakiejkolwiek pracy?
Ja tez trzymam za Ciebie kciuki, podobnie jak Esmeralda, nie moge sobie wyobrazic, jak mozna wlasne dziecko podac o alimenty, sa przeciez inne mozliwosci, z tego co piszesz oboje nie sa jeszcze starzy i Twoj pobyt w rodzinie zastepczej, przeciez jakis powod musial byc, ze tam trafilas.
W PUPie wizyty sa co 3 miesiace, ale Ty jestes molodziutka, Tobie moga zawsze jakis staz wcisnac. Nianta, czy Twoj ojciec jest naprawde az tak nie zdolny do jakiejkolwiek pracy?
Ja tez trzymam za Ciebie kciuki, podobnie jak Esmeralda, nie moge sobie wyobrazic, jak mozna wlasne dziecko podac o alimenty, sa przeciez inne mozliwosci, z tego co piszesz oboje nie sa jeszcze starzy i Twoj pobyt w rodzinie zastepczej, przeciez jakis powod musial byc, ze tam trafilas.
To widocznie zależy gdzie. W moim PUPie pierwsza wizyta jest po ok 3 tygodniach, a kolejne gdzieś co 2 miesiące.
Podsumowując:
Muszę skorzystać z pomocy prawnika,
spróbować dogadać się z rodzicami
Dziękuję za wsparcie, na prawdę, dostałam informację może 2 dni temu i sie bardzo przestraszyłam, a niebyło z kim pogadać w tym temacie, więc jeszcze raz dziękuję :)
No właśnie, jak się zarejestruję w PUP to terminy są co miesiąc, a czasem i częsciej... Kurde powtórzę, ja chcę pomóc, ale nie chcę mieć sądu na głowie... Do tej pory było ok, nagle, ojciec kase poczuł to mu się w d... Przewróciło :/
Swoją drogą to świadczy o Twoim ojcu niezbyt dobrze. Jak mu jest ciężko to mógł porozmawiać z Tobą, wyjaśnić, zapytać. Uważa, że jak pracujesz w DE to masz gruszki na wierzbie i teraz się jemu należy. Wredne to jest, egoistyczne. Ale skoro nie ma między Wami więzi, to trudno. Czasami tak bywa
Faktem jest, że jak pracujesz 3/3 to dzieląc to co zarobisz na okres, kiedy nie pracujesz to nie ma z czym poszaleć.
No właśnie, 'POROZMAWIAĆ' , a wiesz umie to zazwyczaj tak, że ja przychodzę a on rzuca tekstem typu: -patrz jaki rachunek przyszedł, nie ma z czego zapłacić, nie ma skąd na to wziąć... A niech odetną... ' wiadomo o co chodzi, ale wprost to 'niełaska', i prawdę mówiąc mam poczucie winy, i jak gdybyprzyparta do ściany... Ja wiem, że trzeba pomóc, ale nie wymuszając...